Dramatyczna sytuacja kadrowa pielęgniarek w szpitalu
Niepokojące informacje docierają do nas ze szpitala w Drezdenku. To tam, w ciągu kilku dni z pracy zrezygnowało blisko 100 pielęgniarek. Przez niespełna dwa tygodnie personel pielęgniarski drastycznie się zmniejszył. Jaka jest przyczyna tak trudnej sytuacji w drezdeneckiej placówce?
Ocena postępowania pielęgniarek
Swoje decyzje pielęgniarki tłumaczą rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa. Jeden z czytelników Gazety Lubuskiej, który poinformował redakcję o pogarszającej się sytuacji w Szpitalu Powiatowym w Drezdenku, podkreślił niezadowolenie mieszkańców z odejścia pracowników. W czasie, w którym borykamy się z brakami kadrowymi w całej Polsce, grupa pielęgniarek zwalnia się z pracy, co odbije się nie tylko na społeczności miejscowej, ale także na mieszkańcach Gorzowa, którzy również mają trafiać do opisywanej placówki. Czytelnik nazywa zachowanie pracowników wręcz „bezczelnym”…
Tylko dwóch lekarzy miejscowych
Całą sytuację komentuje Maciej Bak, prezes drezdeneckiej lecznicy: „W naszym szpitalu pośród ponad 30 lekarzy pracowało też pięciu miejscowych. Z tej grupy w ostatnich dniach odeszło trzech – z oddziałów: wewnętrznego i ginekologicznego. Dwudziestu kilku pozostałych lekarzy to jednak osoby dojeżdżające.”
Przy takich zarobkach można pozwolić sobie na przerwę w pracy
Jakie mogą być powody tak dramatycznych decyzji pracowników? Anonimowy czytelnik w rozmowie z redakcją stwierdza, że lekarze zarabiając kwoty zbliżające się do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie, mogą pozwolić sobie na przerwę w pracy. Prezes szpitala jako powód podaje niechęć lekarzy do zajmowania się zakażonymi pacjentami. Nie chcą pracować przy Covid-19, nie będąc specjalistami od chorób zakaźnych. Prezes zapewnia jednak, że brak trzech lekarzy nie zdezorganizuje pracy szpitala.
Dlaczego pielęgniarki rezygnują z pracy?
Okazuje się jednak, że odejście lekarzy jest drobnostką przy sytuacji pielęgniarek. Ze 160 pielęgniarek, po przekształceniu szpitala w covidowy, zostało tylko 60. Jest to mocno niepokojące, biorąc pod uwagę, że placówka przeszła zmianę profilu szpitala niespełna dwa tygodnie temu. Z tego wynika, że od 19 października ze szpitala odeszło około 100 pielęgniarek. To powoduje, że sytuacja w szpitalu staje się wręcz dramatyczna. Z pracy odeszły zarówno pielęgniarki w wieku emerytalnym jak i w wieku normalnej aktywności zawodowej.
Pielęgniarki odchodzą mimo zapowiedzi podwyżek wynagrodzeń
Na nic zdały się propozycje dyrekcji podwyżki pensji dla pielęgniarek. NFZ zdecydował się wypłacać specjalny dodatek personelowi pracującemu z COVID-19, w celu zmotywowania do pracy w tak ciężkich warunkach organizacyjnych i epidemiologicznych. Wraz z przedmiotowym dodatkiem pielęgniarki mogłyby, według zarządu szpitala, zarabiać 10-20 tys. zł miesięcznie. To dwa razy wyższe zarobki w porównaniu do wcześniejszych. Prezes szpitala był gotowy finansowo na takie rozwiązanie, jednak to nie wystarczyło, by zatrzymać rezygnujące z pracy pielęgniarki. Władze szpitala mają jednak nadzieję na zmianę decyzji pielęgniarek i ich powrót do pracy. Na tą chwilę jedynym rozwiązaniem jest prośba do wojewody lubuskiego o skierowanie dodatkowych pielęgniarek do pracy w Drezdenku, w ramach nakazu pracy. Nie wiadomo jednak, czy takie działanie przyniesie jakikolwiek efekt.
Łóżka bez pielęgniarek nie wystarczą
Z powodu pogarszającej się sytuacji epidemicznej, w placówce przygotowywane są kolejne łóżka dla chorych. Dodatkowe miejsca będą jednak zupełnie niepotrzebne, gdy zabraknie przy nich pielęgniarek, walczących na pierwszej linii walki z pandemią. W szpitalu drastycznie brakuje personelu pielęgniarskiego, dlatego teraz najważniejszym problemem stają się kolejne zapowiedzi rezygnacji z pracy pielęgniarek w drezdeńskim szpitalu.
Źródło informacji: Gazeta Lubuska
Wiktoria Wrembel, pielegniarki.info.pl