ZDANIEM PIELĘGNIARKI
Kompetencje zawodu pielęgniarki, miejsca pracy, zakresy obowiązków oraz czynności, które można wykonać na zlecenie i bez zlecenia lekarza, określa szereg norm prawnych, ustawa, rozporządzenia itd.
Pielęgniarki pracują więc w szpitalach, poradniach, róznego rodzaju pracowniach, ZOL-ach, DPS-ach, szkołach , ratownictwie medycznym itd.
Do pracy jednak w wielu przypadkach, nie wystarcza prawo wykonywania zawodu, żeby pracowac np. w punkcie szczepień, należy ukończyć dodatowy kurs itd.
Mamy więc sporą możliwość specjalności medycznych, miejsc pracy, nie jesteśmy związane przymusowo ze szpitalem. Tu należy nadmienić, że nie ma ustawowego przymusu kształcenia, poza kursem w krwiodawstwie, odnawianym co dwa lata, w trakcie, którego nabywa sie prawa do przetaczanie krwi i środków krwiopochodnych.
Czyli wygląda to tak – chcesz pracować w poradni medycyny pracy – zrób dodatkowo specjalny kurs….
Zupełnie naczej, jest w naszym pokrewnym zawodzie – zawodzie ratownika medycznego.
Ratownicy mogą pracować w ratownictwie, na sorach, w LPR-e, a także od niedawna na oddziałach szpitalnych.
Mają również szereg rozporządzeń, regulacji prawnych, ustawę o ratownictwie itd., co za tym idzie, również posiadają szereg kompetencji.
Nie jest dla mnie problemem praca na oddziale z kolegą ratownikiem. Problemem jest jego zakres możliwych do wykonania czynności. Co może ratownik na oddziale szpitalnym, np chirurgii??
Wg ustawy – nic.
Zakres czynności dla tego zawodu, jest prawnie sprecyzowany tylko do wykonywania w ratownictwie medycznym.
Czyli nie mogą na takiej chirurgii podawać leków. Żadnych.
Nie może na szpitalnym oddziale zrobić zwykłej inhalacji, policzyć bilansu płynów, zmierzyć OCŻ, pobrać krwi z kaniuli dotętniczej, zacewnikować pacjenta, założyć sondy żołądkowej, zmienić opatrunku, czy założyć zwykłego wenflonu, wypełnić indywidualnej karty opieki pielęgniarskiej, napisać raportu. Nie mogą nic.
Choć wiele potrafią.
Dlaczego???
Bo wszystko, co mogą zrobić, dotyczy tylko ratownictwa medycznego. Nie oddziału szpitalnego…
MZ dając możliwość pracy ratownikom na oddziałach szpitalnych, zapomniało o uregulowaniach prawnych.
Biorąc pod uwagę, że na oddziale jest 40 pacjentów, dyżur pełni pielęgniarka i jeden ratownik, pytam wprost:
– Co należy do obowiązków ratownika?
Albo inaczej:
– Czy wszystkie zlecenia na oddziale wykonuje pielęgniarka?
– Czy całą dokumentację wykonuje pielęgniarka?
– Czy wszystkie czynności pielęgniacyjne wykonuje pielęgniarka?
Jeżeli tak, to:
– Co przez 12 godzin robi ratownik?
W przypadku jednak, kiedy ratownik zatrudniony na tymże oddziale, wykonuje ramię w ramię z pielęgniarką wspólnie wszystko, na podstawie jakiego aktu prawnego ( wszystkie czynności ratmed, określone prawnie , są tylko w ramach systemu ratownictwa medycznego)?
Żaden zakres obowiązków, żadne wewnątrzszpitalne rozporządzenie, nie jest wyższym aktem prawnym niż ustawa i rozporządzenia ministra.
W przypadku błędu, kto bierze na siebie odpowiedzialność prawną?
Naczelna pielęgniarka, dyrektor ds. pielęgniarstwa, odziałowa czy może koleżanka, która była akurat na dyżurze?
Proszę nie odbierać mojego felietonu jako ataku na ratowników.
Proszę tylko zwrócić uwagę na fakt, że brak norm prawnych jednego zawodu nie jest równoznaczny do korzystania z przepisów dotyczących innego zawodu.
Tak. Wiem.
Zaraz oberwę znowu, że dzielę środowiska.
Otóż nie.
Zauważam tylko, że pielęgniarki mają prawo, ściśle określony zakres czynności do pracy w ratownictwie medycznym. Ratownicy zaś, prawo do pracy na szpitalnym oddziale, ale nie mogą na nim nic zrobić…
Moim zdaniem MZ drastyczne braki kadry pielegniarskiej próbuje załatać, dodatkowymi możliwościami dorabiania dla ratowników.
I dziwi tylko fakt, że Izby Pielęgniarskie się na to zgadzają…
I związek…..
Najbardziej przerażający jest jednak fakt, że ktoś podpisuje z pracownikiem umowę……
Monika Drobińska, 21 czerwca 2017 r.