Minister zdrowia pytany o podwyżki dla pielęgniarek
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych od wielu tygodni codziennie informuje środowisko pielęgniarskie o sprawach dotyczących wzrostu wynagrodzeń zasadniczych. Przedstawiamy zarówno opinie i komentarze samych pielęgniarek i położnych, także dyrektorów podmiotów leczniczych. Dodatkowo informujemy o stanowiskach decydentów mających realny wpływ na decyzje na szczeblu ogólnopolskim – ministra zdrowia, prezesa NFZ. Publikujemy także zdanie jakie w przedmiotowej sprawie prezentują zwiazki i izba pip.
W dniu dzisiejszym informujemy za depeszą Polskiej Agencji Prasowej z dnia 12 sierpnia 2022 roku, o wygłoszonych przez ministra zdrowia tezach dotyczących sposobu realizacji podwyżek dla pielęgniarek i położnych. Warto dodać, że także 12 sierpnia odbyło się posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia. To jest to gremium, któremu pielęgniarki i położne zawdzięczają dzisiejszy chaos w zakresie siatki płac.
Jak widzimy powyżej, na oficjalnym profilu Prawa i Sprawiedliwości informuje się, że 84 % podmiotów leczniczych podpisało stosowne aneksy. Widać jak władza prowadzi niskich lotów propagandę. Z powyższej informacji wynika przede wszystkim jedno: aż 16% podmiotów leczniczych nie podpisało aneksów. Dlaczego? O tym ani jednego słowa… To tak samo jak z tym traktorem z zepsutym jednym kołem. PiS uważa, że trzy są dobre…
Minister zdrowia: „jest oczywiście wiele problemów i dylematów decyzyjnych, ale też interpretacyjnych”
Ale wracajmy do konferencji ministra zdrowia…
W depeszy PAP napisano: minister zdrowia poinformował, że toczą się rozmowy z pielęgniarkami ws. interpretacji przepisów ws. podwyżek.
Czy minister miał na myśli spotkanie, o którym pisaliśmy na portalu w artykule pt. Podwyżki pielęgniarek: spotkanie OZZPiP – MZ w sprawie wzrostu płac, trudno wywnioskować.
W depeszy podkreślono, że minister Niedzielski był pytany o sygnały ze strony środowiska pielęgniarek, że podwyżki dla pielęgniarek nie we wszystkim placówkach są prawidłowo wypłacane i czy w związku z tym ministerstwo zdrowia przygotuje interpretację, która pomogłaby dyrektorom szpitali prawidłowo szeregować personel pielęgniarski.
Jak odniósł się do powyższej kwestii minister zdrowia, w przedmiotowej depeszy, nie ma informacji.
Ponadto to w informacji PAP czytamy:
Minister zdrowia przyznał, że „jest oczywiście wiele problemów i dylematów decyzyjnych, ale też interpretacyjnych”. „Rozmawiamy ze środowiskiem zawodowym, mówię tu o samorządach pielęgniarek, o samorządach lekarskich i o tym, jak dyrektorzy interpretują przepisy. Jeżeli mamy wątpliwości, to wydajemy interpretację, bądź też sprawy są zgłaszane do Inspekcji Pracy” – powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia – trzeba przyjrzeć się stronie kosztowej
Autor depeszy podkreśla, że w ostatnich tygodniach dyrektorzy szpitali zaalarmowali jednak, że nowa wycena świadczeń nie wszystkim podmiotom zagwarantuje sfinansowanie podwyżek w ochronie zdrowia. Po otrzymaniu aneksów do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia nie mają bowiem środków na podwyżki.
Wobec powyższego minister zdrowia był pytany, co mają zrobić dyrektorzy szpitali, którzy po zamianie pieniędzy, które do tej pory dostawali na wynagrodzenia np. na „zembalowe”, dostali nowe wyceny, ale nadal, jak biorą listę zatrudnionych pracowników, to wychodzi, że brakuje im 20-30 proc. na realizację ustawy.
Wtedy padła odpowiedź:
„To jest bardzo proste. To jest pewien elementarz zarządzania. Trzeba zacząć realizować więcej świadczeń i przyjrzeć się stronie kosztowej” – odparł Niedzielski.
Tyle depesza PAP…
Należy zadać pytanie: czy minister zdrowia czasami nie wtóruje dyrektorom podmiotów leczniczych, którzy coraz częściej w kontekście podwyżek wspominają o… przeroście zatrudnienia?