Jak należy rozumieć fakt, przekazywania chorych z jednego oddziału na drugi z braku miejsc na tym pierwszym oddziale, ale w taki sposób, że w dokumentacji szpitala ten pacjent znajduje się jeszcze na pierwszym oddziale. Dzieje się tak np. w przypadku pacjentów z intensywnej terapii (których leczenie wiadomo jest płacone bardzo wysoko) na jakiś inny oddział (ortopedia, chirurgia) ale tylko na jakiś czas, tylko do momentu, gdy będzie wolne miejsce na macierzystym oddziale, gdzie ten pacjent ma być leczony. Pielęgniarki pracujące na tym drugim oddziale są w kłopotliwej sytuacji bo mają wykonać zlecenia dla chorego, który nie jest faktycznie w danym momencie 'na stanie oddziału’ (on znajduje się na tym oddziale tylko fizycznie). Czy w świetle prawa mogą wykonywać iniekcje i innego typu zlecenia u tego chorego, skoro nie znajduje się on z dokumentach na ich macierzystym oddziale? Czy nie jest to łamanie prawa? Przecież wykonujemy wówczas zlecenia lekarza dla pacjenta z 'nie naszego oddziału’, albo co gorsze, wykonujemy zlecenia dla pacjenta z 'nie naszego oddziału’ zlecone przez lekarza także z 'naszego oddziału’ – dla mnie to zgroza, która pachnie kryminałem. Zapraszam do dyskusji.
Bożena