O kłopotach kadrowych z personelem średnim rozmawiamy z Krzysztofem Kosibą, naczelnym pielęgniarzem gorlickiego szpitala.
Czy ogłoszenie o naborze pielęgniarek do gorlickiego szpitala to jakiś pilny alarm?
Niby nie, bo na ten moment z obsady wypadły nam dwie panie, które z przyczyn zdrowotnych musiały na pewien czas zrezygnować z pracy. To właśnie przede wszystkim na ich miejsca szukamy teraz zastępstwa.
To mamy problem z zatrudnieniem pielęgniarek, czy nie?
Kłopot jest, a na pewno będzie, być może już w przyszłym roku.
Dlaczego?
Na ten moment większość pielęgniarek pracujących w naszym szpitalu to panie, które zaczynały tutaj zaraz po, lub w momencie otwarcia placówki.
Który to był rok?
No właśnie – 1982, czyli 35 lat temu. Przyszły tu jako niespełna dwudziestolatki, więc za około pięć lat nabędą prawo do emerytury. Jeśli będą chciały odejść, nie zatrzymamy ich przecież żadną siłą.
Czyli mamy starą kadrę?
Tak, choć na pewno doświadczoną. Ale gdybyśmy chcieli uśrednić wiek wszystkich ponad 400 naszych pielęgniarek, to nieubłaganie zbliża się on do 50-tki.
Czyli kłopoty dopiero nas czekają?
Zrobimy wszystko, by nas nie dopadły. Tylko w 2018 roku prawo do emerytury w naszym szpitalu nabędzie ponad 20 pielęgniarek. Niech tylko połowa z nich realnie odejdzie, to znów czeka nas nabór – mniej więcej na takim poziomie, jak w dobiegającym końca roku.
Ile pielęgniarek zatrudniliście w 2017 roku?
Ponad dziesięć. To głównie absolwentki krośnieńskiej czy sądeckiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Ale przecież obydwie szkoły łącznie wypuszczają ponad 120 absolwentów pielęgniarstwa rocznie? Tak, ale to i tak za mało na kilkanaście szpitali, kilkaset zakładów podstawowej opieki zdrowotnej i pewnie tyle samo gabinetów prywatnych w regionie. Poza tym coraz częściej te pielęgniarki dostają oferty ze szpitali za granicą. Przykład: tylko w tym
tygodniu sądecka PWSZ zorganizowała spotkanie z chętnymi do podjęcia pracy w szpitalu w Wiesbaden w Niemczech. Byli na nie zaproszeni nie tylko absolwenci, ale też studenci pielęgniarstwa. Przedstawiciele szpitala zaprezentowali im oferty pracy i praktyk w swojej placówce.
Może starostwo stworzy program stypendialny dla pielęgniarek, tak jak zrobiono to w przypadku lekarzy?
Tylko w tym roku do szpitala przyszło sześcioro młodych lekarzy po studiach, właśnie z programu stypendialnego. Tutaj odbędą staż i odpracują czas adekwatny do tego, w którym pobierali stypendium przyznane przez starostwo. Być może comiesięczne stypendium dla pielęgniarek byłoby zachętą, by po szkole wrócić do Gorlic i pracować w naszym szpitalu.
Rozmawiała Agnieszka Nigbor-Chmura
Gazeta Krakowska