Płace pielęgniarek – obowiązkowe zapisy w umowie o pracę
W lutym na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych poruszyliśmy sprawę wynagrodzeń pielęgniarek i położnych, a dokładniej ustawy, która ma zawierać zapis dotyczący zobowiązania podmiotu leczniczego do określenia w umowie o pracę każdego pracownika objętego zakresem ustawy, informacji o grupie zawodowej, do której kwalifikuje się, w związku z kwalifikacjami wymaganymi na stanowisku pracy. Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych uważa, że jest to bardzo dobre rozwiązanie. Zdecydowanie ułatwi pielęgniarkom i położnym bronienie swoich praw pracowniczych przed sądami pracy.
Pracodawca będzie musiał wykazać przed sądem merytoryczne przesłanki zaszeregowania dwóch pielęgniarek do innej grupy, które wykonują te same obowiązki. Mają ten sam zakres uprawnień zawodowych!
Pracodawca będzie musiał wykazać, że nie dyskryminuje pracowników, kiedy różnica w wynagrodzeniu zasadniczym wyniesie 1 982 PLN.
Więcej w tej sprawie czytaj w linku poniżej.
Pielęgniarka: Przecież ja nie bronię komuś więcej zarabiać, tylko niech to ma jakieś ręce i nogi.
Powyższą sytuację skomentowały pielęgniarki i położne. Przedstawiamy kilka komentarzy, dotyczących przedmiotowej sprawy.
– Nie wiem czemu tyle poruszenia w naszej grupie zawodowej. Wśród nauczycieli nie ma nagłaśniania zróżnicowania dochodów w zależności od wykształcenia pracując na takim samym stanowisku. Jest karta nauczyciela… Wśród pielęgniarek jest ustawa… I tyle. Kto chciał dokształcał się.
– Czy doświadczenie jest gwarancją innowacji w pielęgniarstwie?
– Przecież ja nie bronię komuś więcej zarabiać, tylko niech to ma jakieś ręce i nogi. I wykształcenie nie powinno być wyłącznym powodem do lepszego wynagrodzenia. A teraz, pielęgniarka z wyższym wykształceniem, choćby nie wiem jak była kiepska i tak zarobi więcej niż bardzo dobra pielęgniarka po LM. Do tego naprawdę na stanowisku, gdzie jak widać wystarczą kwalifikacje pielęgniarki po LM zróżnicować pensje o kilkadziesiąt procent?
Pielęgniarki się kształcą, mimo, że żadne pieniądze do tej pory za tym nie szły…
– Tak się rozglądam i szczerze nie widzę za wiele koleżanek, które się kształcą dla wiedzy, raczej motywacją jest kasa. Po co ta hipokryzja, bo trzeba się dokształcać, taaaa – ciekawe, czy koleżanki byłyby tak spragnione wiedzy gdyby nie obiecanki mega podwyżek dla tych „mądrzejszych”. Robotę trzeba zrobić i nikogo nie interesuje czy masz stos papierów. Mało tego, za chwilę opiekun będzie mógł wykonywać to co panie z mega kwalifikacjami. Taki psikus i pewnie jeszcze nie jeden nas czeka. Jedziemy wszystkie na tym samym wózku i jeszcze nie wiadomo kto będzie na nim, a kto pod. Dla mnie to manipulacja naszym środowiskiem, dziewczyny ruszyły hurtowo do szkół, bo może w końcu wtedy nas docenią. Bzdura. Zacznijmy siebie szanować, to uszanują nas i naszą pracę. Jeśli nie, fakultety nie pomogą i nic się w tym temacie nie zmieni. To tyle.
– Ja skończyłam szkołę 35 lat temu i przez ten czas zrobiłam licencjat mgr, specjalizację oraz około 15 kursów specjalistycznych. Ustawiczne dokształcanie, ponieważ były zmiany w kształceniu. Moje młode koleżanki, pracując dopiero przez 5 lat mają już mgr i specjalizację . Wniosek jest taki. Że one już do końca kariery będą musiały się dokształcać, żeby poszerzyć wiedzę, ponieważ już wszystko zrobiły. Ja mam aktualną wiedzę i wykształcenie i to powinno się też brać pod uwagę.
– Nabywanie nowej wiedzy zgodnej z najnowszą medycyną, czyli podnoszenie kwalifikacji jest wpisane w ustawę, czyli jesteśmy do tego zobligowane.
– Pielęgniarki od dawna się kształcą, mimo, że żadne pieniądze do tej pory za tym nie szły.
Zachowano oryginalną pisownię.
