„Trudno się dziwić, że pielęgniarki czują się oszukane.”

W dniu 14 lutego 2025 roku wiceminister zdrowia udzielił wywiadu wp.pl, w którym odniósł się do kwestii wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. Zachęcamy czytelników pielegniarki.info.pl do lektury artykułów z wypowiedziami pana wiceministra: Wiceminister: siatka płac pielęgniarek wymaga korekty oraz Wiceminister zdrowia: zantagonizowano pielęgniarki.

Wiceminister zdrowia Wojciech konieczny wyraziła poniższy pogląd:

Oczywiście niektóre pielęgniarki skończyły swoją edukację na etapie Liceum Medycznego, które wcale nie było złym rozwiązaniem i bardzo dobrze były szkolone te pielęgniarki i przygotowywane do zawodu i pracują ileś lat i teraz dowiadują się, że są kolokwialnie mówiąc – o 3 tys. czy więcej złotych gorsze od tych, które skończyły system, który dzisiaj obowiązuje. No to też nie jest „zasługa” tych pielęgniarek, że dzisiaj kończą studia, bo kiedyś by kończyły liceum.

Poniżej publikujemy kilka komentarzy zamieszczonych na facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych

– Nie wierzę, że pielęgniarki po Liceum w trakcie pracy zawodowej nie podnosiły swoich kwalifikacji, w takiej formie jaka w danym czasie była możliwa i dostępna. Więc trudno się dziwić, że czują się oszukane. Ja z perspektywy 47 lat pracy jako pielęgniarka oczywiście według obecnej nomenklatury wykształcona, przeszłam w swojej karierze zawodowej wszystkie możliwe stanowiska, od łóżka chorego, koordynującą, wieloletnią oddziałową dużych dwóch oddziałów do naczelnej pielęgniarki. Co mnie najbardziej dołuje to jakość przygotowania studentek do zawodu i potem ich dalszej pracy. Nie piszę tego z teorii, w ostatnim czasie miałam okazję „otrzymać” pomoc pań z tytułami jako pacjentka jednego z oddziałów zabiegowych kliniki. Powiem tak, wstyd mnie było przed pacjentkami leżącymi ze mną na sali przyznać się, że jestem pielęgniarką. Przede wszystkim zachowanie i podejście do pacjenta pozostawiało wiele do życzenia. Proponuję decydentom nie tylko zastanawiać się nad płacami ale również nad jakością wykonywanej pracy przez moje młodsze koleżanki. Pozdrawiam

– Ukończenie liceum pielęgniarskiego to był nie lada wyczyn. Ta szkoła weryfikowała czy ktoś się nadaje do zawodu czy nie. Nauczyciele zawodu i instruktorzy mieli stały kontakt w trakcie 5 lat szkoły WYŁĄCZNIE DZIENNEJ co pozwalało im obserwować rozwój i ocenić czy dana osoba podoła fizycznie i psychicznie wykonywać tak trudny zawód. Było ciężko, po drodze wiele dziewczyn rezygnowało ze względu na duże obciążenie nauką, braku predyspozycji, rzadziej z powodów osobistych. Takie nauczanie dobrze przygotowywało do zawodu wymagającego opanowania wielu procedur medycznych. Podobnie było w studium dla położnych, gdyż do nauki tego zawodu trzeba było mieć 18 lat. Teraz ignoruje się JAKOŚĆ tego kształcenia, nie wspomnę o doświadczeniu i umiejętnościach. Żeby było śmieszniej, to jest ustawa z 16.06.2023 o JAKOŚCI w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta, gdzie jest mowa o akredytacji. A tu personel kształci się on-line. Jaka to jakość kształcenia w porównaniu do dawnych „medyków” kształcących w systemie dziennym?

– Czytając te komentarze zastanawiam się dlaczego tylko nas pielęgniarki po LM określa się tymi niedouczonymi dlaczego nie docenia się w żaden sposób tego, że ukończyliśmy sporo kursów specjalistycznych szkoleń, że także w ten sposób zdobywamy wiedzę poznajemy nowe sposoby opieki nad pacjentem. Pracuję 35 lat w zawodzie na oddziałach trudnych gdzie wiedzą i umiejętnościami nie jestem gorsza od koleżanki bardziej wykształconej więc dlaczego mam się godzić z tym, że za naszą ciężką pracę mam być tak nisko opłacana? Oczywiście zgadzam się z tym, że pielęgniarki z magistrem czy specjalizacja powinny być docenione ale nie w takiej formie wyższej stawki. Są przecież inne sposoby: dodatki obok podstawy, premie itp.

– Jak zawsze i po raz kolejny Panie pielęgniarki dały się omamić, dały na sobie zarobić i się skłócić. Nigdy nie walczyły o jedność, lepsze warunki, uznanie choroby zawodowej, urlopów zdrowotnych, wyższego wymiaru urlopu… Jednak w końcu nie godzą się na nierówności płacowe i bardzo dobrze, że idą do sądów i wygrywają.

– Co teraz zrobił by system gdyby te 66% nie „wykształconych” powiedziało jednego dnia do widzenia. Naprawdę dalibyście radę? Zachęcam młodych nie tylko do patrzenia na ten zawód przez pryzmat finansów ale walki o inne profity, często ważniejsze, bo własne zdrowie dopiero wam pokaże lukę w umiejętnościach wielu i dramat systemu gdy staniecie się pacjentami.

– Ta cała dyskusja to wielkie nieporozumienie. piel po LM są super, zazwyczaj doświadczenie przeogromne, po studiach ogrom teorii praktyka stopniowo, jednak najlepiej wyszkolone pielęgniarki to te, które po ukończeniu studium, LM zrobiły jednak pomostowki potem mgr może specjalizacje ale tylko te osoby mają pojęcie o nie tylko pielęgniarstwie podstawowym, pytanie czy umiesz być elastyczna, otwarta na nowości, na nowe programy, czy umiesz powiązać objawy u pacjenta, czy umiesz profesjonalnie bronić swoich spostrzeżeń, czy używana przez ciebie nomenklatura jest prawidłowa, czy wiesz kiedy przestać trwać w uporze, że tak było i będzie, dziewczyny gardzimy pielęgniarkami, które stać na zmianę miejsca pracy bo przecież źle to o niej świadczy a najgorsze co może spotkać nas i nasz rozwój to posadzenie się na jednym miejscu pracy i tkwienie w przekonaniu, że wszystko wiem najlepiej.

Zachowano oryginalne brzmienie komentarzy.

źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych