Poniżej publikujemy niektóre (z tysięcy) komentarzy, które zamieścili użytkownicy Portalu Pielęgniarek i Położnych oraz naszego fanpage’a na Facebooku. Zachowaliśmy oryginalną pisownię komentarzy.
Zatrudniona jestem od 01.10.2015 roku, więc podwyżki nie otrzymam… Wykonuję te same czynności, co inne pielęgniarki, za mniejsze wynagrodzenie. POLSKA! U nas też ma być jako DODATEK i z listopadową wypłatą, mają dać 170 zł, oszukały nas równo nasze koleżanki negocjatorki. U nas każą podpisywać aneksy do umów na kwotę 250 zł brutto jako dodatek. Nasza dyrekcja bez zastrzeżeń dała uprawnionym po równo. Przy okazji rozdzielania pieniędzy okazało się, że mamy bałagan w „papierach” – do NFZ przekazano inne dane, faktycznie pracę wykonują inne osoby (przychodnie specjalistyczne). Na szczęście udało się to w miarę wyprostować. Czekamy na wypłatę i „dodatek”. W firmie niesmak, bo diagności, fizjoterapeuci, rejestratorki też chcieli jakiś grosz dostać.
A nam odmówiono jakiejkolwiek podwyżki. Szpital wszedł w konsorcjum w kwestii kontraktu z NFZ na pogotowie, jesteśmy podwykonawcami i nam się nie NALEŻY!!! U nas pielęgniarkom ratunkowym z zespołów wyjazdowych na dzień dzisiejszy
podwyżka nie przysługuje, bo szpital ma podwykonawstwo (na wyjazdy zespołów). Jesteśmy innymi pielęgniarkami, choć zatrudnionymi przez szpital publiczny. Jako dodatek 280 zł, wypłacony wstecz w grudniu, z tym, że za grudzień dopiero 30. grudnia, „bo nie wiadomo, jak będzie w styczniu”.
SZAŁ!!! Dostałam dziś przelew na 174,65 zł! Normalnie nie wiem, co z tą kasą zrobić! Każdy miał dostać po równo, ale jako dodatek, ale najlepsze jest to, że w aneksie szpital zastrzegł, że jeśli nie dostanie pieniędzy z NFZ, to odbiją tę szałową kwotę z pensji za następny miesiąc.
W Warszawie 172 zł dodatku do październikowej pensji, potem 226 zł dodatku do pensji przez okres 10 mies. i to tyle w temacie. Młode dziewczyny, które mają mniej podstawy niż 2300, mają wyrównanie do takiej własnie podstawy. Związki „po cichu” podpisały porozumienie z dyrekcją…. 229 zł. DODATKU do pensji przez okres 10 mies. Potem…możemy „spadać”…
Mnie się nie należy, bo byłam na zwolnieniu lekarskim dłuższym niż 30 dni – ponieważ miałam wypadek w pracy – takie jest to porozumienie.
174,30 zł jako dodatek do pensji…wypłacony osobnym przelewem. Niektóre pielęgniarki dostały ten śmieszny dodatek… ale zabrano im premię, więc wyszły na „0”. Kpina!
Wszyscy pracownicy dostali 200 zł podwyżki do podstawy poza pielęgniarkami – bo my mamy obiecane ministerialne i zostaliśmy z niczym – bo nic do dziś nie dostaliśmy.
Dodatek, a nie podwyżka. A w dodatku będąc na L4 we wrześniu, jak w moim
przypadku, NIE NALEŻY się. Może ktoś zinterpretuje tę sytuację. Przecież w ustawie nie ma takiego zapisu.
Pracę zmieniłam w listopadzie, od dyrekcji jeszcze nie dostałam odpowiedzi. Przecież te pieniądze są dla Nas. A jeśli nie teraz, to kiedy niby należałaby mi się podwyżka? Za miesiąc, za rok czy nigdy?
Byłam na zwolnieniu lekarskim 3 m-ce – miałam wypadek w pracy – jałmużna mnie się nie należy. W zawodzie pracuję 37 lat – przykro, że są wśród nas takie koleżanki, jak w naszym cudownym związku. W moim zakładzie pracy Koleżanki ze Związków nie są w stanie wytłumaczyć – takie porozumienie podpisały NASZE CUDOWNE KOLEŻANKI ZE ZWIĄZKU -ŻENADA.
Dodatek 174 zł obok pensji.
U mnie też jako dodatek. A teraz idę na L4, bo jestem w ciąży i powiedzieli, że mogę sobie o niej pomarzyć.
Dostałem 170 zł, nie potrafię wyrazić mojej euforii, popłakałem się tak, jakbym wygrał w totka, ta chwila zmieniła moje życie, kupiłem auto, postawiłem dom. Te 170 zł zapewniło mi przyszłość do końca moich dni.
Jeszcze nic. Żadnych aneksów i pieniędzy. Związki zakładowe twierdzą, że ma być, ale jako dodatek. Dyrektor twierdzi, że ze wszystkim musi się zmieścić w tych 400. Okradli nas w białych rękawiczkach. A pani Dargiewicz jeszcze została powołana na ciepłą posadkę. To chyba w nagrodę za bardzo dobrze wynegocjowane pieniążki dla pielęgniarek…BRAWO! Krew mnie zalewa.
Natomiast moja wiadomość przebije wszystkie. Otóż dostaniemy obiecane ministerialne pieniądze w formie premii! Tak właśnie! I mało tego, zostanie nam odebrana w urlopie i będąc na zwolnieniu lekarskim. Straszne – prawda?
Dodatek do wynagrodzenia, w razie zwolnienia odliczany! I na początek od 300 zł a nie 400 brutto! Tak nas właśnie oszukali! Uważam, że nasze przewodniczące powinny zostać wywalone na taczkach!
Witam. U mnie w naszym gminnym szpitalu też jeszcze nic! Nie ma pieniędzy! Nie ma też porozumienia. Na razie tylko spotkania z dyrekcją i dogadywanie się w temacie – ile, komu i w jakiej formie. Ciągle jakieś aneksy spływają i nic konkretnego
z tego nie wynika. A czas biegnie. Jakieś jedno wielkie nieporozumienie, jak zwykle zresztą. Jesteśmy zdesperowane! Czujemy się oszukane! Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Mojej koleżance w szpitalu powiedzieli, że jak chcą, to oni mogą zwolnić część personelu i wtedy reszta dostanie podwyżki. A jak nie, to nie dostaną nic.
U nas nazwano pseudopodwyżkę NAGRODĄ PIELĘGNIARSKĄ! SKANDAL!