Siatka płac pielęgniarek – sejmowe dyskusje o konsekwencjach zmian zaproponowanych przez ministra zdrowia…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych przytacza wypowiedź prawnika Grzegorza Wróbla podczas posiedzenia sejmowej podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Sprawa dotyczy zakresu zmian w siatce płac…
Radca prawny Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Grzegorz Wróbel:
Grzegorz Wróbel, jestem prawnikiem, przygotowywałem projekt obywatelski. Dziękuję, pani przewodnicząca, za udzielenie głosu. Pracując merytorycznie teraz nad tym projektem ustawy, poprawka ta – żebyśmy mieli świadomość – wypacza sens poprawki obywatelskiej i nie reguluje naszego założenia jako poprawki ustawy obywatelskiej w tym założeniu, jakie chcieliśmy wyrównać ewentualne niesprawiedliwości, jakie są w obecnej ustawie.
Po pierwsze, drobna niby zmiana, ale zmiana, która odsyła do stosowania art. 103 prim Kodeksu pracy, która spowoduje, że ewentualnie może liczyć w przyszłości na podniesienie grupy zawodowej i podniesienie wynagrodzenia skutkiem podniesienia grupy tylko ta osoba, która przekona swojego pracodawcę, że warto zainwestować w jej kształcenie. Czyli albo uzyska skierowanie, co jest bardzo rzadkie, wiemy, że w praktyce tych skierowań nie ma, albo przynajmniej uzyska zgodę. Żeby to się stało, to po pierwsze, pracodawca, jeśli da zgodę, to tej osoby przez jakiś czas nie będzie miał w zakresie zatrudnienia, bo będzie musiał jej udzielać urlopów szkoleniowych. Mówimy więc o medykach, których przez jakiś czas nie będzie, bo nie będą dostępni dla pracodawcy, bo będą się kształcić za jego zgodą.
Po drugie, ta ustawa nie zadziała wstecz, bo mamy nieuregulowane grupy osób. Przepis przejściowy mówi, że mamy zastosowanie od daty wejścia w życie ustawy. Grupy osób, które podniosły kwalifikacje zawodowe, grupy osób, które są obecnie w toku kształcenia, nie wiedziały o tym, że musiały uzyskiwać zgody i ich nie mają, ale mamy jeszcze grupy medyków, którzy kiedyś faktycznie uzyskali zgodę pracodawcy na kształcenie, na magistra na przykład, a mimo to, że kiedyś te zgody uzyskały, nie zostały uwzględnione w tej poprawce, że z automatu powinny też mieć podniesione wykształcenie i grupę zawodową.
I teraz zastanawiam się jeszcze tak na przyszłość, jak to będzie wyglądało w kształceniu – kiedyś w przyszłości. Bo jeżeli pójdzie taki sygnał do tych grup zawodowych, że jeżeli nie uzyskasz zgody, to twoje kształcenie jest niepotrzebne ani w zakresie uzyskania tytułu magistra, ani w zakresie uzyskania specjalizacji, to czy ta poprawka nie spowoduje znacznych ograniczeń i wręcz zamknięcia jakichś obszarów kształcenia w zakresie studiów wyższych magisterskich drugiego stopnia, bo nie będzie chętnych. A także, czy nie wpłynie na zmniejszenie liczy chętnych na specjalizację, bo te zgody będzie trudno uzyskać. Dziękuję.
źródło: orzeczenia.ms.gov.pl