Pielęgniarka w pandemii – dyskusja w sejmie
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia w dniu 2 czerwca 2020 roku.
Poseł Barbara Nowacka (KO) – spoza składu Komisji:
Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej mam zaszczyt przedstawić wniosek o wotum nieufności wobec ministra Szumowskiego. Dziękuję za tę bardzo interesującą dyskusję. Może porozmawiajmy właśnie o wartościach, o nadrzędności takich spraw jak uczciwość, przejrzystość, jawność w życiu publicznym, jak moralny mandat do sprawowania pewnych funkcji, jak odpowiedzialność, mówienie prawdy.
Pan minister Szumowski kierował resortem zdrowia w najlepszych czasach dla polskiej gospodarki, w czasach, o których państwo z PiS mówiliście, że to kraina miodem i mlekiem płynąca, istne eldorado, gdzie w NBP-ie są nieprzeliczone ilości pieniędzy. Wiedzieliśmy, że Polska dobrze się rozwija. Natomiast odpowiadający za służbę zdrowia pan minister tylko mówił i na licznych spotkaniach faktycznie tylko przesuwał pewne problemy. Tymczasem padają szpitale, w szczególności szpitale powiatowe. To 60% pacjentów, którzy mają powoli coraz gorszy dostęp do ochrony zdrowia. To niezmniejszone kolejki do lekarzy specjalistów. Może gdzieś się zmniejszyły, ale w innych miejscach są wydłużone. To kompletne nieprzygotowanie na kryzys lekowy, który odczuliśmy latem ubiegłego roku. To brak lekarzy i dramatyczny brak pielęgniarek. To nadal niskie wynagrodzenia w służbie zdrowia, szczególnie właśnie dla lekarzy, pielęgniarek, salowych i położnych. To brak tak niedawno obiecanych przez pana ministra zmian, brak wyceny procedur.
Tam, gdzie są sprawne samorządy, one utrzymują szpitale, szczególnie szpitale powiatowe, ale są to gigantyczne obciążenia dla budżetu. Tu niestety pan minister kompletnie nie dawał rady. Dziś wiemy, że szybko stał się jednym z najbardziej cynicznych i bezdusznych polityków, bo w czasie, kiedy panował strach, kiedy ludzie absolutnie bali się o zdrowie i życie swoich najbliższych, kiedy bali się zakażenia, kiedy patrzyli, jak padają ich firmy, okazało się, że pan minister miał inne priorytety. Pan minister nie był zwolennikiem tego, żeby na służbę zdrowia poszły 2 mld. Był zwolennikiem, a właściwie milczącym przyglądającym się, kiedy te pieniądze szły na TVP. Pan minister kwestionował testowanie, w tym testowanie służby zdrowia, tych, którzy byli na pierwszej linii frontu, tych, którzy codziennie narażali swoje życie, a potem życie swoich rodzin, bo wracali do domów i również nie byli testowani. Do dzisiaj spotykam pielęgniarki i lekarzy, w tym tych, którzy pracują w karetkach, szpitalach zakaźnych, którzy mówią, że byli przebadani tylko raz, i którzy po prostu się boją. A pan minister mówił potem w mediach, jak to brakuje chętnych. Panie ministrze, wystarczyło wysiąść z limuzyny, znalazłby pan chętnych.
Kolejnym naszym zarzutem jest to, w jaki sposób pan minister nie przygotował Polski, polskiego społeczeństwa i swojego resortu, na pandemię koronawirusa, o której wiadomo było już pod koniec stycznia. O tym mówiła już pani posłanka Wielichowska, która z panią posłanką Lubnauer apelowały o spotkanie Komisji Zdrowia. Wiadomo już było, że do nas też to przyjdzie. Natomiast okazuje się, że jedyne, o co zadbali – pewnie współpracownicy pana ministra, ale odpowiedzialność za to ponosi przecież pan minister – to luki w prawie, które zapewniają im bezkarność przy różnego rodzaju dziwacznych zakupach.
Nie daliście rady. To społeczeństwo dało radę. To lekarze i pielęgniarki, którzy czasem dostawali kostium ochronny XXL, a były to drobne osoby. To te salowe i położne, które zabezpieczały się workami na śmieci i taśmą klejącą, bo nie było innego zabezpieczenia. To lekarze, którzy dostawali od was albo i czasami nie od was… Za chwileczkę pokażę pani zdjęcia, pani przewodnicząca. Będzie czas na pytania, obiecuję. Do wszystkiego jest niestety smutna dokumentacja. Nie zakrzyczymy rzeczywistości, bo tę rzeczywistość ludzie po prostu widzieli. Widzieli ją u siebie, w swoim szpitalu. To ludzie szyli maseczki, robili i nadal robią zbiórki na szpitale, domy pomocy społecznej, na podstawowe środki zabezpieczenia, bo zabrakło, bo byliście tak cudownie przygotowani, że do szpitali potrafiło trafić tyle rękawiczek, że wyliczali, że stać ich na zmianę rękawiczek co cztery, pięć godzin. Powinni to robić po każdym pacjencie.
Dlatego też nasz wniosek o wotum nieufności jest wyrazem sprzeciwu wobec działań podejmowanych przez pana ministra w związku z trwającą w Polsce pandemią koronawirusa. Minister zdrowia Łukasz Szumowski, odpowiedzialny za sprawy ochrony zdrowia i zasady opieki zdrowotnej, swoimi działaniami wprost naraża Polaków na zakażenie koronawirusem. To przez jego niespójną politykę informacyjną został wprowadzony chaos, który był na początku, i ten porażający strach, który spowodował również problemy gospodarcze Polski. Zgodnie z doniesieniami mediów pan minister otrzymał w styczniu informacje, że zagrożenie koronawirusem z Chin jest poważne i powinno się podjąć przygotowania związane z możliwym kryzysem wywołanym masowymi zakażeniami.
Nie było profesjonalnej komunikacji. Było zwyczajne lekceważenie powiadomień służby zdrowia o możliwej epidemii. Liczne opóźnienia doprowadziły do tego, że nie było możliwości minimalizacji skutków rozprzestrzeniania się koronawirusa, a z ust pana ministra i jego współpracowników posłowie i senatorowie mogli dowiedzieć się, że powinniśmy – zacytuję obecnego tu zresztą ministra Pinkasa – włożyć lód do majtek. Pan minister twierdził, że maseczki nie pomagają. Wie pan, panie ministrze, że po mieście chodzą żarty, że teraz będą pomagały pióropusze, bo pióropusze szyje inny pański znajomy? Pan się śmieje, ale to są publiczne pieniądze. To są publiczne pieniądze i za to niestety powinien pan ponieść odpowiedzialność. Mówię „niestety”, bo to jest nasz wspólny budżet.
czytaj dalej poniżej…
Rozporządzenie oraz rekomendacje wydawane przez ministra zdrowia dotyczące utrzymania dyscypliny społecznej niezbędnej w celu zachowania bezpieczeństwa były i są chaotyczne i pozbawione konsekwencji. Zarówno zamrażanie, jak i odmrażanie. Raz pan minister zamyka wszystkie lasy, a potem nagle decyduje, żeby je otworzyć, chociaż zachorowania wzrosną. Raz zamykamy szkoły, potem nagle odmrażamy szkoły i przedszkola dla najmłodszych dzieci, którym najtrudniej jest utrzymać dyscyplinę. Wydał pan również, panie ministrze, pozytywną rekomendację przeprowadzenia wyborów prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 10 maja 2020 r. Doskonale pan wie, że była to możliwość sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób powodująca zagrożenie epidemiologiczne, bo wiadomo, że zakażenia przechodziły przez koperty, papier. Działo się tak w wielu krajach świata. Jest to dosyć dobrze udokumentowane. Pan jako lekarz powinien to wiedzieć.
Wtedy był pan zajęty czymś innym. Pan i pana współpracownicy byliście wtedy zajęci zakazami wypowiedzi dla lekarzy epidemiologów. Był pan zajęty twardym milczeniem, kiedy zwalniano tych, którzy próbowali zaprotestować i opowiedzieć o realnej sytuacji. Czasami byli to na przykład pracownicy związków zawodowych ze szpitali, czasem mniejszych – to może pan nie widzi. Okazuje się, że lekarze epidemiolodzy, którzy się wypowiadali, też nie mogli się wypowiedzieć. Tak samo dyrektorzy szpitali. Panie ministrze, jaka to polityka informacyjna, skoro jedynym źródłem informacji miały być pana fantastyczne konferencje z panem premierem, a nie realne wiadomości, o których ludzie i tak wiedzą, bo o tym rozmawiali?
W Polsce przeprowadza się zatrważająco niską liczbę testów wykrywających obecność wirusa SARS-CoV-2. Zgodnie z danymi na dziś jest to 931 520 wykonanych testów. Dla porównania w Niemczech wykonano tych testów 3 952 971, we Francji – proszę uprzejmie – 1 384 630, ale Hiszpania z porównywalną liczbą mieszkańców, porównywalna liczba zakażeń: 4 063 843. Porównywalne. Państwo krzyczycie o zgonach. Pragnę zauważyć, żebyśmy zaczęli wreszcie porównywać się do kogoś lepszego. Nie wiem, co się z państwem stało, szanowni państwo posłanki i posłowie z PiS, że chcecie równać do tych, którym się nie udało. Czy Polska ma tak niskie aspiracje, że będziemy porównywać się z krajami, w których nastąpiła katastrofa? Spójrzmy na kraje porównywalne: Słowacja, Czechy, Węgry. Porównujmy się do lepszych. Więcej testów, ma pan minister rację. Porównujmy się do krajów, w których jest podobnie działająca służba zdrowia. Porównujmy się do krajów, które tak jak my mają wysoki wskaźnik wyszczepień w społeczeństwie . Wyszczepialność w Polsce? Jest dosyć wysoka. Na pewno pan Pinkas z przyjemnością odpowie, jak od lat szczepieni są ludzie w Polsce… Na COVID nie ma szczepionki, pani minister. Pani tego nie wie? Szkoda. To niech pani posłucha… Również na grypę, również na gruźlicę. W ogóle sam zwyczaj szczepień w Polsce – i państwo doskonale o tym wiecie – jest silny i jest uwzględniony…
14 kwietnia 2020 r. na lotnisku wylądował samolot, który pan minister, przedstawiciele Rady Ministrów triumfalnie witali. Media pokazywały, jak przyleciały wspaniałe maseczki z Chin. Okazało się, że dostarczone maseczki nie posiadają niezbędnych certyfikatów, a ich używanie nie zapewnia odpowiedniej ochrony. Poza brakiem konsekwencji działań ministra, zagrażającym bezpieczeństwu pracowników służby zdrowia – najbardziej zarażonych koronawirusem, jest to dzisiaj widoczne – kierowane przez pana Łukasza Szumowskiego ministerstwo nie zabezpieczyło w sposób wystarczający lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, salowych i innych pracowników ochrony zdrowia.
Podejmując się działań związanych z ochroną życia i zdrowia obywateli oraz zapewnieniem wydolności systemu ochrony zdrowia, Łukasz Szumowski w głównej mierze kieruje się niestety interesem politycznym. W początkowej fazie pandemii pan minister zaprzeczał celowości i potrzebie używania przez obywateli maseczek lub innych środków ochrony służących zakryciu ust i nosa. Potem okazało się, że są niezbędne. Teraz, kiedy zachorowań jest nadal bardzo dużo, znowu okazuje się, że nie trzeba ich nosić. Gdzie tu logika i gdzie konsekwencja? Minister zdrowia rekomendował wybory, o czym już wspomniałam, ale w tej chwili nie będę wracała do tego wątku.
Ponadto… Czy państwo mogliby jednak… Rozumiem, że was to śmieszy. Przy tym, co robicie, Polacy i Polki w ogóle się nie bawią. Opinia publiczna dowiedziała się, że Ministerstwo Zdrowia dokonało zakupu środków i sprzętu ochrony osobistej od – lub za pośrednictwem – wieloletniego instruktora narciarstwa pana ministra Łukasza Szumowskiego za kwotę około 5 mln zł. Teraz media donoszą również o żonie instruktora narciarstwa, a także jej znajomym, sprzedawcy oscypków. Zakupiony sprzęt nie spełniał odpowiednich norm i nie może być stosowany do ochrony układu oddechowego personelu medycznego przed wirusem SARS-CoV-2. Pomimo licznych interwencji poselskich dokonywanych przez posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska – Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni opinia publiczna nie poznała wyjaśnień ministra zdrowia na temat przebiegu oraz okoliczności rzeczonych transakcji, a także warunków wyboru kontrahenta pośredniczącego lub dokonującego tej sprzedaży.
W toku kontroli poselskiej ujawniono, że kontrahent Ministerstwa Zdrowia zarejestrował swoją firmę 30 marca i tego samego dnia wystawił fakturę z jednodniowym terminem płatności, nie podając nawet numeru konta bankowego. Panowie, szczególnie w dobie, kiedy przedsiębiorcom padały biznesy, wygląda to naprawdę niedobrze. To nie jest na Komisję Zdrowia, tylko na komisję śledczą. Należy zaznaczyć, że w świetle nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług obowiązują przepisy dotyczące podzielonej płatności, tzw. split payment. W przypadku transakcji o wartości przekraczającej 15 tys. zł brutto zarówno wystawca, jak i opłacający fakturę muszą być podatnikiem VAT i być na tzw. białej liście. Procedury związane z uwzględnieniem nowej firmy na tzw. białej liście trwają kilkanaście dni. Sposób procedowania zrealizowany przez Ministerstwo Zdrowia doprowadził do sytuacji, w której rozpatrywano ofertę podmiotu nieistniejącego w trakcie prowadzenia negocjacji dotyczących zakupu sprzętu ochrony osobistej. Taki tryb naraża powagę instytucji, jaką jest Ministerstwo Zdrowia, i w oczach opinii publicznej stawia ministerstwo jako podmiot zarządzany nieprofesjonalnie, z naruszeniem podstawowych zasad kierowania jednostką administracji rządowej.
Warto również dodać, że na wniosek ministra zdrowia do ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 wprowadzono przepis, dzięki któremu osoby realizujące w interesie publicznym obowiązki i zadania związane ze zwalczaniem skutków COVID-19 nie ponoszą odpowiedzialności na skutek naruszenia art. 231 k.k. oraz art. 296 k.k. Lobbing ze strony PiS, jaki za tym stał, jest nieporównywalny z żadną inną próbą komunikacji. Bardzo nas wtedy przekonywali państwo, jak szybko trzeba działać. My jako opozycja podeszliśmy do sprawy poważnie. Na to nie było naszej zgody. Doskonale wiecie, że przy pierwszej tarczy chcieliśmy z wami współpracować, bo liczyliśmy, że jesteście uczciwi. Rozczarowanie, w szczególności panem ministrem Szumowskim, jest gigantyczne. Co do jego współpracowników – to dziwię się tylko, że przynajmniej jedna z tych osób jeszcze koło pana ministra siedzi. Dziwię się również, że siedzi tutaj pan minister. Co do tego – porozmawiamy kiedy indziej.
Dodatkowo przepisy tarczy antykryzysowych pozwalają na dowolne dysponowanie finansami publicznymi przez ministrów rządu PiS z pominięciem przepisów ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych. Wskutek powyższego minister zdrowia doprowadził do sytuacji, w której brakuje odpowiedniej transparentności działania ministerstwa, opinia publiczna nie jest informowana o liczbie i kwocie podnoszonych wydatków, a zakupy przeprowadzane w górnolotnie nazywanym celu przeciwdziałania skutkom COVID-19 nie są odpowiednio udokumentowane. W połączeniu z wyeliminowaniem odpowiedzialności określonej w art. 231 oraz art. 296 k.k. ministrowi zdrowia oraz innym członkom rządu PiS zapewniono abolicję od ścigania przez odpowiednie organy w przypadku popełnienia któregokolwiek z czynów określonych w wyżej wymienionych przepisach, a w konsekwencji bezkarność. Tak liczne niejasności związane z zapewnieniem ochrony obywateli oraz zakupami lub zaleceniami dokonywanymi przez Ministerstwo Zdrowia pogłębiają wątpliwości opinii publicznej w zakresie celowości i intencji działań ministra Szumowskiego.
Poważne wątpliwości budzą również liczne byłe powiązania kapitałowo-osobowe pana ministra Szumowskiego, spółki, w których zasiadał, ale też kwestia rozdzielności majątkowej. Warto tu przypomnieć, że w Sejmie czeka przygotowany przez Koalicję Obywatelską projekt ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Projekt dotyczy wprowadzenia zasady, zgodnie z którą majątki odrębne małżonków również podlegają ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym, w szczególności w przypadku najważniejszych osób pełniących funkcje publiczne. Do dnia dzisiejszego ta nowelizacja nie otrzymała odpowiedniego numeru druku i wydaje się, że prace nad projektem są celowo opóźniane. Już wiemy dlaczego. Nasuwa się wniosek, że może mieć to bezpośredni związek z opisanymi wyżej przypadkami.
W wyniku interwencji poselskiej w związku z sygnałami, również w mediach, uzyskaliśmy informację, że w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju jedna ze spółek, której akcjonariuszem i prezesem zarządu jest pan Marcin Szumowski, brat pana ministra Szumowskiego, od jesieni 2015 r. do 2020 r. pozyskała ze środków publicznych 140 mln dotacji i grantów. Mam nadzieję, że posłowie, którzy przeprowadzali te kontrole, opowiedzą nam o tym jeszcze więcej.
Proszę państwa, pozwolę sobie tylko przeczytać, na co te pieniądze są przeznaczone. Może warto wiedzieć, na co tak naprawdę potrafi pójść 19 mln z budżetu. „Wybrany kandydat kliniczny, w przypadku pozytywnych rezultatów projektu, będzie pierwszym na rynku lekiem o nowym mechanizmie działania (ang. first-in-class). Wdrożenie wyników projektu nastąpi poprzez” – uwaga – „sprzedaż licencji globalnej firmie farmaceutycznej w celu ukończenia badań klinicznych i wprowadzenia leku na rynek światowy, w tym na terytorium RP”. Czyli co to oznacza? Oznacza to, że polski podatnik zapłaci 19 mln na badania, których rezultat firma, która dostaje dofinansowanie, sprzeda na licencji jakimś globalnym koncernom. Oczywiście pośrednio Polska będzie miała zysk, ale ta prawdziwa śmietanka zostaje niestety w rękach tej firmy. W innym miejscu czytamy: „Osiągnięcie zakładanych celów umocni pozycję OncoArendi jako światowego lidera w terapiach bazujących na platformie chitynazowej” – i będących pierwszą terapią onkologiczną. Panie ministrze, tak po ludzku, naprawdę uważa pan, że publiczne pieniądze powinny działać tak, żeby umacniać jakąś firmę? Jakąkolwiek, bez względu na to, kto jest z nią powiązany. Czy publiczne pieniądze powinny raczej iść na to, żeby umacniać Polskę, a nie prywatne firmy?
Dodatkowe wątpliwości budzi również współpraca ministra zdrowia w ramach spółki Necor z niejakim Danielem O. To jest dobrze opisane przez media, więc pozwólcie państwo, że nie będę szczegółowo opisywała. Zapraszam do lektury, macie ją zresztą w uzasadnieniu wniosku. Prowadzenie działalności gospodarczej z osobą o reputacji przestępcy powinno pana Łukasza Szumowskiego zobowiązać do podania się do dymisji, a jeśli tego nie zrobi, powinien zdymisjonować go prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. W sytuacji, w której wyżej wymienione osoby nie poczuwają się do wykonania obowiązku realizującego podstawowe zasady elementarnej przyzwoitości, wotum nieufności wobec ministra zdrowia powinien wyrazić Sejm.
Opisane w niniejszym wniosku działania i zaniechania ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego mogą świadczyć o nieudolnym zarządzaniu resortem zdrowia i być może o koniunkturalnym wykorzystaniu trudnej sytuacji zdrowotnej do realizacji politycznych celów i własnych interesów. Jako członek Rady Ministrów pan Łukasz Szumowski nie dopełnił w tym zakresie swoich obowiązków, narusza wyrażoną w art. 2 Konstytucji RP zasadę zaufania obywateli do państwa prawa, a także sprzeniewierzył się składanej przysiędze, która w świetle art. 151 ustawy zasadniczej brzmi: „Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra), uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”. Dobro wszystkich obywateli, a nie tylko znajomych, instruktorów narciarstwa i kolegów wiceministrów.
Nie ulega zatem wątpliwości, że dalsze zajmowanie przez pana Łukasza Szumowskiego stanowiska wiceministra grozi obniżeniem poziomu bezpieczeństwa obywateli Polski, a także dalszą dewastacją systemu ochrony zdrowia. Dlatego my, posłowie i posłanki Koalicji Obywatelskiej, uważamy, że skoro minister nie ma odwagi, by samemu rozliczyć się przed obywatelami i obywatelkami, nie ma odwagi powiedzieć, że nie dał rady, wyrażamy swoje wotum nieufności.
Jeszcze na zakończenie apel do państwa posłów i posłanek z PiS. Wiem, że macie przykaz bronienia pana ministra. Wiecie, że to jest sprawa nie do obrony. Wiecie, że ludzie widzieli ten chaos, bałagan, brak przygotowania rządu. Wiecie doskonale, że wasi sąsiedzi, przyjaciele, znajomi, współpracownicy, wasi wyborcy widzą skalę korupcji, na którą minister przyzwalał lub na którą przygotowywano w ministerstwie przestrzeń, zdejmując bezkarność z urzędników. Widzą też sieć powiązań, która już w tej chwili wychodzi w NCBR i w innych miejscach, gdzie pan minister lub powiązane z nim osoby działały. Pamiętajcie państwo, że na końcu ci ludzie będą na was patrzyli, będą patrzyli na ministra, którego bronicie, i będą pamiętali pierwsze dni pandemii. Będą wiedzieli, kto szył maseczki, kto składał się na służbę zdrowia, a kto z kwiatami witał antonowy z maseczkami, które nie powinny były być dopuszczone do użytku i nie miały certyfikatów.
Mówimy: dość tego wszystkiego, dość przymykania oka na korupcję polityczną, dość nieudolności! Jesteśmy gotowi – jako obywatelki i obywatele, nie tylko jako politycy – na uczciwe rozliczenie, również pana ministra. Kiedyś uczono mnie, że w polityce liczy się też osobista odwaga. Osobistą odwagą jest ponoszenie konsekwencji swoich czynów. Jeżeli dzisiaj pani minister tego nie widzi, to niech pan wie, że już ponad 40% ludzi widzi, jak nie podołał pan i jak sukcesy społeczeństwa obywatelskiego próbuje pan przypisać sobie. To nie pan szył maseczki. To nie pan zrzucał się na rękawice. To nie pan i pana najbliżsi codziennie się bali. Pan tylko patrzył z uśmiechem i wychodził na konferencje prasowe. Dziękuję.
źródło: stenogram posiedzenia komisji
Wybrał: Mariusz Mielcarek
Zobacz także:
Pielęgniarki – ministerstwo dało dyrektorom środki na wzrost wynagrodzeń.
Sejm – dodatek dla pielęgniarki to średnio 3 tys. PLN.
Za śmierć pielęgniarki nie 100 a 250 tys. PLN.