Sąd – pielęgniarka nie mogła uznać, że lekarz nie ma racji.

10 min czytania
AktualnościOrzecznictwo sądowePraktyka zawodowa
Sąd –  pielęgniarka nie mogła uznać, że lekarz nie ma racji.

Wyrok w sprawie zwolnionej pielęgniarki

Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych publikuje kolejny fragment uzasadnienia do wyroku Sądu Rejonowego w sprawie przywrócenia do pracy zwolnionej pielęgniarki.

Pierwsza część i druga sprawy została poruszona w artykułach pt. Pielęgniarka niesłusznie zwolniona z pracy oraz Zwolniona pielęgniarka walczy o naruszenie dobrego imienia.

Ponownie podkreślamy, że opisywana sytuacja mogła spotkać każdą pielęgniarkę. Dlatego warto zaznajomić się ze sposobem oceny zaistniałej sytuacji przez sąd, w kontekście własnego stanowiska pracy, organizacji wykonywania praktyki zawodowej oraz zakresu obowiązków pracowniczych

Dobrze wiemy, że wiele aspektów, w zakresie praktyki organizacji pracy pielęgniarek wynika z ustnych ustaleń, które nie mają pisemnej formy. Są wypadkową przyjętych w danym podmiocie leczniczym czy konkretnej komórce organizacyjnej – „obyczajów”, które funkcjonują od lat. Niestety konsekwencje takiego stanu rzeczy ponoszone przez pielęgniarki są bardzo dotkliwe. Czego przykładem jest przedmiotowa sytuacja.

Ocena sądu w sprawie zasadności zwolnienia dyscyplinarnego pielęgniarki

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

(…) Pozwany pracodawca podejmując w dniu 18 sierpnia 2021 r. decyzję o rozwiązaniu z I. D. oraz M. D. stosunków pracy na podstawie art. 52 §1pkt1 kp bez zachowania okresu wypowiedzenia wpisał w obu tych oświadczeniach woli jako przyczynę tej decyzji ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, którego dopuściły się powódki w dniu 22 lipca 2021r. W tym dniu w godzinach porannych: – nie zarejestrowały pacjenta ( mężczyzny) który zgłosił się do Nocnej Pomocy Lekarskiej w towarzystwie drugiej osoby, – nie udzieliły w/w pacjentowi świadczeń zdrowotnych, w tym nie przygotowały w/w pacjenta do przyjęcia. Powyższe stanowią ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych sformułowanych min. w Opisie stanowiska i Zakresie obowiązków, które zostały powódkom jako pracownikom doręczone i których odbiór potwierdziły.

(…) W ocenie sądu, decyzja pozwanego pracodawcy o rozwiązaniu z powódkami M. D. i I. D. ich stosunków pracy bez wypowiedzenia, z przyczyn wskazanych w treści pism rozwiązujących ich umowy o pracę, w ustalonych okolicznościach sprawy, była absolutnie nieuzasadniona.

Sąd o wypracowanej praktyce przez lekarzy dyżurnych

(…) Jeżeli chodzi o zarzut postawione powódkom w oświadczeniach woli o rozwiązaniu stosunku pracy tj. iż w dniu 22 lipca 2021r. w godzinach porannych nie zarejestrowały one pacjenta ( mężczyzny) który zgłosił się do Nocnej Pomocy Lekarskiej w towarzystwie drugiej osoby, to stwierdzić należy – co jest bezsporny, dokonywanie rejestracji w systemie należało do obowiązków pielęgniarek pełniących dyżur i faktycznie żadna z powódek nie dokonała rejestracji tego pacjenta w systemie, ale uzasadnione to było okolicznościami, które wtedy wystąpiły i praktyką dotąd wypracowaną przez lekarzy dyżurnych i pielęgniarki w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej w O.

W pilnych przypadkach najpierw pielęgniarki informowały lekarza, następnie odbywał się proces rejestracji pacjenta

Jak bowiem zgodnie zeznały powódki słuchane w trybie art. 299 kpc oraz jako świadkowie zeznając nawzajem, a także świadkowie – lekarze pracujący w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej w O. tj. M. K. (1), M. T. i E. L. (1) , praca w ramach tej opieki wyglądała w ten sposób, że co do zasady pacjent zgłaszający się do rejestracji, w której przebywała pielęgniarka, był rejestrowany przez pielęgniarkę w systemie, po czym kierowany był do gabinetu lekarskiego, ale bywało też w przypadkach, gdy pacjent wymagał pilnej pomocy, że najpierw był przez pielęgniarki do pacjenta wzywany lekarz, wykonywane były potem przy nim czynności zlecone przez lekarza, a rejestrowanie odbywało się w czasie lub po udzieleniu temu pacjentowi pomocy; też zdarzało się, że zgłaszał się do rejestracji pacjent, któremu z braku możliwości, nie można było udzielić pomocy w ramach nocnej i świątecznej opieki i wtedy pielęgniarki prosiły lekarza dyżurnego, który informował takiego pacjenta, gdzie może otrzymać właściwą pomoc, a wtedy pacjent nie był przez pielęgniarki rejestrowany w systemie.

Brak procedury w zakresie zasad postępowania pielęgniarek i lekarzy. Natomiast praktykowany sposób postępowania sprawdzał się

Poza sporem jest, że w pozwanej spółce nie została opracowana na piśmie żadna procedura regulująca zasady postępowania pielęgniarek i lekarzy dyżurnych udzielających pomocy w ramach (…) i osoby udzielające tę pomoc wypracowały funkcjonujący, a wskazany wyżej sposób postępowania, który do dnia 22 lipca sprawdzał się.

Wprawdzie świadkowie: M. K. (2), B. F. i I. P. zeznały, że personel pracujący w (…) był informowany ustnie, iż w związku z rozliczeniami z NFZ bezwzględnie należy dokonywać rejestracji każdego pacjenta, ale nie wyartykułowano tego jasno w formie pisemnej, a więc mogło być tak, że ta informacja do pracowników, w tym powódek, nie dotarła, a tym samym mogły nie mieć świadomości, że wbrew wypracowanym od kilku lat wraz z lekarzami dyżurującymi zasadom w zakresie rejestracji pacjentów, z woli pracodawcy, mają bezwzględnie rejestrować w systemie każdego pacjenta, w tym również i tego, któremu decyzją lekarza dyżurnego, nie została udzielona pomoc w (…) w O. i który został odesłany po pomoc przez lekarza do innej placówki.

Postępowanie pielęgniarki było zgodne z wypracowaną praktyką

W ocenie sądu, zachowanie powódek zaprezentowane przez nie w dniu 22 lipca, w momencie gdy zgłosiło się do rejestracji dwóch mężczyzn, a jeden z nich zgłaszał, że ma ból w klatce piersiowej i potrzebuje lekarza, było zgodne z wypracowaną do tej pory praktyką, bo zgłosił się pacjent wymagający pilnej potrzeby, a zatem pielęgniarka I. D. natychmiast zareagowała i przyprowadziła do pacjenta lekarza.

Pielęgniarki należycie oceniły sytuację. To lekarz nie udzielił pacjentowi pomocy

To lekarz uznał, że nie udzieli pacjentowi żadnej pomocy w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, tylko wskaże, gdzie ten pacjent ma się po tę fachową pomoc udać tj. do Szpitala w P. oddalonego o ok. 10 km. W ocenie sądu, mając na uwadze rzeczywistą podległość na dyżurze pielęgniarki względem lekarza, to stwierdzić należy, że na tamtą chwilę, pielęgniarki należycie oceniły sytuację tj. uznały, ze jest to sytuacja nagła, zachowały należytą staranność, jeżeli chodzi o tego pacjenta, bo – tak jak to było wypracowane praktyką w przypadkach nagłych, najpierw wezwały natychmiast lekarza, który gdyby zdecydował o wykonaniu jakiś badań u tego pacjenta, czy zabiegów, to powódki by to wykonały, rejestrując później tego pacjenta w systemie.

Tymczasem lekarz zdecydował o tym, żeby temu pacjentowi nie udzielić żadnej pomocy i w takiej sytuacji powódki nie zarejestrowały w systemie tego pacjenta i postąpiły tak zgodnie z wypracowaną od lat praktyką tj. że skoro nie jest pacjentowi udzielona żadna pomoc w (…), to takiego pacjenta nie rejestruje się w systemie. Oczywiście zapewne rację ma Prezes zarządu pozwanej spółki, że jeżeli ten pacjent byłby zarejestrowany przez pielęgniarki w systemie, to lekarz dyżurny musiałby mu udzielić jakiejś pomocy; jednakowoż powódki postąpiły tak jak zawsze to czyniły one i inni pracownicy, czy lekarze w (…) w O. w takich sytuacjach.

Zarzut o braku udzielenia pomocy przez pielęgniarki bezzasadny

Z pierwszym zarzutem oczywiście ścisłe łączy się drugi zarzut postawiony każdej z powódek tj. zarzut iż powódki nie udzieliły temu pacjentowi świadczeń zdrowotnych, w tym nie przygotowały w/w pacjenta do przyjęcia, który także, w ocenie sądu, nie jest postawiony żadnej z powódek zasadnie. Przede wszystkim pracodawca nie wpisał jakich konkretnie działań ze strony powódek co do udzielenia temu pacjentowi świadczeń zdrowotnych, w tym w zakresie przygotowania tego pacjenta do przyjęcia, oczekiwał. Jak już wyżej podniesiono, w ocenie sądu, powódki wtedy wykonały czynności, które bezwzględnie pozwalały na udzielenie temu pacjentowi dalszej pomocy medycznej. I,.D. bowiem słysząc dolegliwości zgłaszane przez tych mężczyzn oceniła, że jest to stan wymagający aby niezwłocznie tego pacjenta zobaczył lekarz dyżurny i tego lekarza niezwłocznie do pacjenta przyprowadziła.

Zatem nie można powiedzieć iżby pielęgniarki nie udzieliły temu pacjentowi żadnej pomocy, bo wezwany został niezwłocznie lekarz, który zdecydował, iżby ten pacjent udał się do szpitala w P., bo tam może otrzymać właściwą pomoc medyczną, jako że tam jest laboratorium i oddziały szpitalne. W sytuacji zaś gdy lekarz decyduje, że nie udzieli temu pacjentowi pomocy medycznej i kieruje go aby ten udał się samodzielnie do innej placówki medycznej, to w ocenie sądu trudno od pielęgniarki wymagać, aby uznała ona jednak, że mimo decyzji lekarza ona jednak jakiejś pomocy medycznej udzieli temu pacjentowi.

Sąd o samodzielności zawodowej pielęgniarek

Oczywiście rację ma pozwany pracodawca, że pielęgniarka jest samodzielnym zawodem i formalnie nie podlega służbowo lekarzowi, zaś zakres czynności wykonywanych samodzielnie przez pielęgniarki określa Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 28 lutego 2017 r. w sprawie rodzaju i zakresu świadczeń zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych udzielanych przez pielęgniarkę albo położną bez zlecenia lekarskiego.

Z analizy jego przepisów wynika, iż samodzielność dotyczy wszelkich sfer aktywności zawodowej, w tym min. udzielanie świadczeń zdrowotnych, w tym czynności ratunkowych. Pielęgniarka wykonując swój zawód zobowiązana też jest oczywiście do udzielania na zlecenie lekarza świadczeń zdrowotnych odnotowanych w dokumentacji medycznej, co też nie powoduje podległości służbowej.

Pielęgniarka – lekarz. Sąd o więzi funkcjonalnej

Jednakże oczywistym jest i takie są faktyczne i rzeczywiste realia, że pomiędzy pielęgniarkami a lekarzami istnieją więzi funkcjonalne tj. podległość funkcjonalna w zakresie wykonywania pracy. Taka podległość funkcjonalna pielęgniarek wobec lekarzy dyżurujących na dyżurach w (…) w O. faktycznie istniała, co jasno wynika z zeznań świadków: M. K. (1), M. T. (1) i E. L. (1) – lekarzy oraz powódek i świadka – długoletniej pielęgniarki B. K., która zeznała że kierownikiem na dyżurze jest lekarz i to on podejmuje kluczowe decyzje.

Te słowa B. K. i powódek, czyli długoletnich pielęgniarek potwierdził też świadek M. T. – lekarz, który zeznał, że to lekarz dyżurny jest odpowiedzialny za prawidłowe funkcjonowanie (…) na danym dyżurze i jak zeznał, zawsze to lekarz decydował co z pacjentem i pielęgniarka nie mogła zmienić jego decyzji. Takie rozumowanie istoty relacji lekarz – pielęgniarka na dyżurze, wydaje się, że funkcjonuje „od zawsze” i było przede wszystkim uzasadnione tym, że lekarze byli zdecydowanie lepiej wykształconymi pracownikami medycznymi niż kiedyś pielęgniarki, które nie legitymowały się ukończonymi studiami wyższymi.

Obecnie oczywiście ta sytuacja się zmienia, ale powódki są pielęgniarkami z „dawnych czasów”, bo skończyły edukację medyczną w latach osiemdziesiątych / dziewięćdziesiątych, a nadto w dalszym ciągu wydaje się, że jednak oczywistym jest, iż to lekarz na takim dyżurze decyduje jakiej pomocy udzielić danemu pacjentowi, a pielęgniarka wykonuje jego zlecenia wydane jej czy to na piśmie czy też ustne.

Podział kompetencji pomiędzy lekarzem a pielęgniarką

Zresztą taki funkcjonalny podział kompetencji pomiędzy lekarzami a pielęgniarkami wspólnie pracującymi na dyżurze pozwala na właściwą zespołową pracę, a decyzja pielęgniarki do czynności wykonywanych przez nią przy danym pacjencie powinna być uzgodniona z lekarzem. Tak więc wykonanie przez pielęgniarkę badania Ekg (do którego wykonania zresztą kompetencje miała tylko powódka I. D.) – jak wynika z zeznań świadków: M. T., i O.V. oraz zeznań powódek było zawsze poprzedzone zleceniem wydanym przez lekarza.

Jak też zgodnie zeznali świadkowie: M. K. (1), M. T., E. L. (1), B. K. (1) oraz powódki, nie są im znane przypadki, aby pielęgniarka zmieniała decyzję lekarza. W przypadku zaistniałym w dniu 22 lipca 2021r. to lekarz podjął decyzję, po rozmowie z pacjentem, aby nie udzielać mu żadnego świadczenia medycznego i w ocenie sądu, w takiej sytuacji powódki nie miały żadnych realnie wtedy istniejących przesłanek, aby uznać, że lekarz jako osoba zdecydowanie lepiej od nich wykształcona medycznie, nie ma racji i jednakże mimo decyzji lekarza, udzielić temu pacjentowi jakiejś pomocy medycznej.

Uśpiona „czujność zawodowa”

Jak wynika z zeznań powódek, ale też i świadka W. W., cała ta sytuacja od momentu przyjścia tych dwóch mężczyzn do rejestracji i wyjścia z budynku trwała bardzo krótko, lekarz szybko przyszedł i szybko też zdecydował o odesłaniu tego pacjenta, a pacjent ten wraz z W. W. też szybko wyszli z budynku. Wydaje się, że „czujność zawodowa” czy to lekarza, czy powódek została niejako uśpiona poprzez fakt, że pacjent ten poruszał się samodzielnie, zachowywał się normalnie, był spokojny, przyjął decyzję lekarza też spokojnie i bez niczyjej pomocy opuścił budynek, co mogło spowodować, że personel czyli lekarz i pielęgniarki nie mieli świadomości jaki jest rzeczywisty stan zdrowia tego pacjenta.

Pielęgniarki nie dopuściły się rażącego niedbalstwa

Zatem, w ocenie sądu, nawet gdyby uznać, że powódki naruszyły swój obowiązek pracowniczy, bo nie zarejestrowały w systemie tego pacjenta, nie udzieliły jemu samodzielnie, bez zlecenia lekarza, świadczeń medycznych w postaci zmierzenia ciśnienia czy wykonania badania Ekg, to ich działanie nie wynikało z winy umyślnej, czy rażącego niedbalstwa. Powódki bowiem, jak wyżej podniesiono, wtedy zachowały się w sposób dotąd z powodzeniem praktykowany przez pielęgniarki i lekarzy nocnej i świątecznej opieki medycznej w pozwanej spółce tj. niezwłocznie, oceniwszy iż pacjent wymaga pilnej pomocy lekarskiej, wezwały lekarza, a po tym gdy lekarz odesłał tego pacjenta bez udzielania świadczenia medycznego, nie zarejestrowały tego pacjenta w systemie. Podnieść należy, że wezwanie lekarza przez pielęgniarkę do pacjenta jest już udzieleniem przez nią pomocy medycznej, bo pielęgniarka wezwała do tego pacjenta osobę kompetentną, zgodnie zresztą z oczekiwaniami tego pacjenta i W W., a to lekarz zdecydował, że żadna pomoc medyczna w tym miejscu temu pacjentowi nie będzie udzielona.

Wobec tego uznać należy, że decyzja pozwanego pracodawcy o rozwiązaniu stosunków pracy w trybie najbardziej dotkliwym dla pracownika z pielęgniarkami, które przecież były długoletnimi pracownicami tej placówki medycznej i wykonywały swoją pracę bez zastrzeżeń, była absolutnie nieuzasadniona. (…)

Śródtytuły i linki pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl

źródło: orzeczenia.ms.gov.p

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.4 / 5. Ilość głosów: 15

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8545 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
Aktualności

Pielęgniarka: gdy chorujemy stajemy się uciążliwe, bo nie ma jak ustawić grafiku.

2 min czytania
Dyskusja wśród pielęgniarek Jedna z pielęgniarek zamieściła poniższą wypowiedź na naszym profilu na Facebooku: Gdy chorujemy stajemy się zbędne i uciążliwe. Bo…
AktualnościGazeta Pielęgniarek i PołożnychOdszkodowania dla pielęgniarek LMWynagrodzenia pielęgniarek

Pielęgniarki - dyrektorzy szpitali o odszkodowaniach dla pielęgniarek.

2 min czytania
Jedni odszkodowania już pielęgniarkom wypłacili, inni tworzą wielomilionowe rezerwy na skutki potencjalnie przegranych procesów Redakcja cytuje słowa dyrektora jednego z podmiotów leczniczych…
AktualnościGazeta Pielęgniarek i Położnych

Pytania do związku pielęgniarek.

1 min czytania
Pani Ptok mówi do pielęgniarek – koleżanek. Na proteście przewodnicząca OZZPiP stwierdziła: „Kolejna grupa to moje koleżanki z grupy 6 i 5…
Komentarze
×
AktualnościOrzecznictwo sądowePraktyka zawodowa

Zwolniona pielęgniarka walczy o naruszenie dobrego imienia.