Wypowiedź z dnia 26 kwietnia 2012 roku podczas debaty w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach:
Poseł Elżbieta Gelert:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Prowadzone obecnie intensywne rozmowy i konsultacje ze środowiskiem kobiet, bo takie konsultacje są, na pewno wpłyną na politykę państwa wobec kobiet, wobec niżu demograficznego, jak również na politykę prorodzinną. Wśród wielu zawodów są też i takie, które są szczególnie zdominowane przez środowisko kobiet. Do takich środowisk na pewno zalicza się pielęgniarki i położne. Od pewnego czasu przedstawiciele tego środowiska – co zresztą jest chętnie podgrzewane przez niektórych polityków – zadają pytanie: Czy chciałabyś, czy chciałbyś, aby opiekowała się tobą 65-67-letnia pielęgniarka, sugerując, że zagraża to bezpieczeństwu samych pielęgniarek, jak i pacjentów.
Myślę, że jeśli chodzi o to uproszczone pytanie, to nie ma nic bardziej mylnego, ponieważ, jak państwo wiecie, pielęgniarka i położna w każdym wieku znajdzie swoje miejsce w systemie opieki zdrowotnej.
(Głos z sali: Gdzie?)
Wszędzie, pani poseł. Oddział to nie jest jedyne miejsce, gdzie pielęgniarka może pracować.
(Poseł Jolanta Szczypińska: A gdzie może?)
W tej chwili może pracować również w administracji szpitalnej, gdzie jest równoważna… (Wesołość na sali)
Może jest to dla państwa śmieszne, bo może państwo nie znacie uregulowań dotyczących tego zawodu. (Gwar na sali)
(Głos z sali: Praca w administracji dla pielęgniarki!)
Przepraszam, czy ja mogę w ogóle mówić? Nie wiem, czy mam dyskutować z państwem, czy nie. Jeżeli…
jest to państwu znane, to na pewno znane jest również państwu zarządzenie mówiące o tym, że za równoważne wobec zawodu pielęgniarki uznaje się stanowiska, gdzie udzielane są świadczenia medyczne. Chodzi tu o sekcję szkoleń, dokumentację medyczną, kodowanie usług, sprawy pacjentów, czyli skargi, prace pielęgniarki przyszpitalnej itd. Chodzi tu również o poradnie. Jeżeli natomiast pielęgniarka, tak jest bardzo często, chce pozostać przy łóżku chorego – bo to właściwie jest chyba najlepsza praca dla pielęgniarki – bądź nie ma innej możliwości pracy, bo i tak też bywa, to tak jak w każdej innej pracy osoby współpracujące ze sobą są w różnym wieku i można zastosować właściwy podział zadań. Praca pielęgniarki to nie tylko robienie iniekcji, tak jak niektórzy uważają, że będzie na ślepo robiła iniekcję. (Wesołość na sali)
Trzecia istotna sprawa, jeśli chodzi o zawód pielęgniarki, to przede wszystkim technologia. Tak jak w każdej dziedzinie, taki i w ochronie zdrowia, proszę państwa, zmienia się to z roku na rok. Jeśli chodzi o obecne łóżka pacjentów, wózki do transportu, stoły operacyjne, sprzęt do pielęgnowania, to możemy mówić o zupełnie innej technologii niż 20-30 lat temu. Jeżeli ktokolwiek z państwa pracował na oddziale 30 lat temu, dobrze wie, jak to wyglądało wtedy, a jak to wygląda w tej chwili. Technologia ta zdecydowanie odciąża pielęgniarki i ich kręgosłupy. Co będzie za 25-30 lat, nie wiemy. Myślę, że technologia nie będzie się cofać, a wprost przeciwnie, pójdzie do przodu.
Sądzę, że środowiska pielęgniarek i położnych powinny skupić się na innego typu rozwiązaniach, na przykład na zmniejszonym wymiarze pracy. Ktoś tutaj dyskutował, że po sześćdziesiątce to osoba jest już zbyt droga, jest niepełnoprawnym pracownikiem. Myślę, że należałoby się tutaj pochylić nad takimi rzeczami, jak właśnie zmniejszony wymiar pracy, mniejsza liczba pacjentów przypadających do opieki. Należy domagać się nowoczesnego sprzętu tam, gdzie go nie ma, bądź tam, gdzie oszczędza się na tym sprzęcie.
Wydłużenie wieku emerytalnego będzie następowało sukcesywnie, jak wiemy. Każdy z nas będzie miał czas dostosować się, a w szczególności te osoby, które mają teraz 30-40 lat, będą miały wystarczająco dużo czasu, aby zmienić swoje nawyki tak żywieniowe, jak i sprawnościowe, aby w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej dopracować do emerytury.
Pani poseł Katarasińska mówiła, że zbyt mało dyskutowało się z pracodawcami. Ja też jestem tego zdania, że może zbyt mało dyskutowało się z pracodawcami. Jako szef bardzo dużej jednostki zatrudniającej 1400 osób, w szczególności kobiety, bo 80% kobiet, powiem państwu, że może trudno w to uwierzyć, ale bardzo mało osób – w tym kobiety, w tym pielęgniarki – chciało, chce iść na emeryturę w 60. roku życia. Jak mówił już tutaj pan poseł Palikot, faktycznie Polacy chcą pracować. To nie jest tak, że my nie chcemy. W związku z tym powiem państwu, że do tej pory była to raczej presja ze strony innych osób, mówiacych: oni mają prawo do emerytury, to niech idą i niech nie przeszkadzają innym. Miejmy nadzieję, że teraz, kiedy właściwie nie widzimy przeszkód, żeby dalej procedować nad tą ustawą, nie będzie takich sytuacji, presji, by jak najszybciej iść na emeryturę, żeby zwolnić miejsce dla kogoś innego.
Chciałabym może jeszcze wspomnieć tylko o jednej króciutkiej sprawie odnośnie do umów śmieciowych, o których była już mowa. Pani poseł mówiła, że wszystko jest wrzucane do jednego worka o tej nazwie. Faktycznie, wśród umów śmieciowych również są tzw. umowy okresowe. Powiem państwu, że gdyby nie te umowy okresowe, to pracodawca by chyba w ogóle nie zatrudniał osób, bo jednak musi wcześniej zobaczyć…
(Głos z sali: Bo to kosztuje.)
Nie o to chodzi, że płatne, ZUS jest opłacany, tu są wszystkie składki płacone, w tym wypadku nie można powiedzieć, że się kogokolwiek oszukuje. Natomiast w związku z takimi uprawnieniami, jakie mają w tej chwili związki zawodowe, których roszczenie są jeszcze większe, chodzi o to, żeby pracodawca faktycznie wcześniej przetestował danego pracownika, bo sobie pętlę na szyję zawiesi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Ze stenogramu posiedzenia sejmu
wybrał Mariusz Mielcarek
.
.