Posiedzenie plenarne sejmu w dniu 10 października 2017 roku:
Poseł Bernadeta Krynicka:
Panie Ministrze! Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Pan poseł Baszko mówił, jak to dobrze w Podlaskiem zarabiają. Ja, odchodząc 2 lata temu do Sejmu na urlop bezpłatny po 24 latach pracy jako pielęgniarka, z wyższym wykształceniem, ze specjalizacją, 16 lat na stanowisku pielęgniarki oddziałowej, dostawałam na rękę 2300 zł, w tym: 20% z tytułu wysługi lat, 25% dodatku funkcyjnego.
(Głos z sali: Brutto się mówi.)
Tak wynagradzał mnie rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego i były minister pan Arłukowicz. (Oklaski) Takie niskie wynagrodzenie otrzymywali prawie wszyscy, prawie wszystkie grupy zawodowe. To dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości od 1 lipca działa ustawa o minimalnym wynagrodzeniu w służbie zdrowia, która ureguluje te sprawy i będzie wspierać pracowników ochrony zdrowia.
(Poseł Lidia Gądek: Z której nikt nie jest zadowolony w służbie zdrowia.)
(Głos z sali: Tylko głodują, brawo.)
Szanowni państwo, bądźcie cicho. Nie sposób nie przypomnieć słów byłego ministra pana Arłukowicza, dziś wielkiego obrońcy i heroicznego działacza (Dzwonek) na rzecz lekarzy rezydentów. Mówił pan do przedstawicieli protestujących lekarzy w 2014 r., nazwał ich pan małą grupą próbującą szantażować innych lekarzy i pacjentów.
(Poseł Bartosz Arłukowicz: Działaczy, działaczy, tego ministra tak nazwałem.)
Wicemarszałek Stanisław Tyszka:
Dziękuję, pani poseł.
Poseł Bernadeta Krynicka:
Dziś pan chce, pan podjudza…
Wicemarszałek Stanisław Tyszka:
Pani poseł, dziękuję pani bardzo.
Poseł Bernadeta Krynicka:
…rezydentów, lekarzy i chce zbić na tym kapitał polityczny…
(Wicemarszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)
Wybrał ze stenogramu: Mariusz Mielcarek