.
W dniu 11 lipca odbyło się plenarne posiedzenie sejmu. Poniżej cytuję fragment wypowiedź jednego z posłów podczas debaty między innymi nad ustawą o "receptach pielęgniarek i położnych".
.
Poseł:
"W tempie błyskawicznym, bowiem w ciągu jednego dnia, od godzin popołudniowych do późnych godzin nocnych, choć rząd PO–PSL miał na to 7 lat, a minister Arłukowicz ponad 2,5 roku, procedowano nad ważnymi i długo oczekiwanymi projektami wyżej wymienionych ustaw. (….)
Jeśli chodzi o ustawę o pielęgniarkach i położnych, to doceniamy zasadniczy cel rozszerzenia uprawnień pielęgniarek i położnych w postaci samodzielnego ordynowania leków, wypisania recepty z wyłączeniem leków zawierających substancje bardzo silnie działające, środków odurzających, substancji psychotropowych, ordynowania wyrobów medycznych oraz kierowania na wykonanie określonych badań diagnostycznych. Konstatujemy także fakt, że przyznanie lekarzom określonych kompetencji nie oznacza, że podobne kompetencje nie mogą być przyznane osobom wykonującym inne zawody, tym bardziej pielęgniarkom i położnym legitymującym się wysokimi kwalifikacjami.
Z drugiej strony wsłuchujemy się w opinie samych pielęgniarek i położnych oraz w opinie prawne z Biura Analiz Sejmowych. Przykra i całkowicie niedozwolona jest praktyka Ministerstwa Zdrowia w zakresie tworzenia kolejnego aktu prawnego bez jakiegokolwiek współdziałania z samorządem zawodowym.
W stanowisku Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, stanowisku Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zawarty jest sprzeciw wobec nałożenia nowych obowiązków bez mechanizmu wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych, braku zapewnienia środków obowiązkowego szkolenia oraz braku wewnętrznego oraz próby wewnętrznego różnicowania tej grupy zawodowej. Zwraca się też uwagę na brak regulacji prawnych w zakresie kompetencji i odpowiedzialności zawodowej, a także brak stosownych rozporządzeń.
Podobnie w opiniach prawnych Biura Analiz Sejmowych jest zdecydowane wskazanie na brak przepisów w projekcie ustawy, jeśli chodzi o zasady rozwiązywania sporów kompetencyjnych i odpowiedzialności zawodowej. Eksperci podkreślają także, że rząd, proponując nowe przepisy ustawowe zwiększające uprawnienia części pielęgniarek, powinien zgodnie z regułami zasad techniki prawodawczej określić w formie rozporządzenia zakres świadczeń wykonywanych samodzielnie przez pielęgniarki i położne. Tego nie uczynił. Podkreślono niedostosowanie obecnych programów kształcenia pielęgniarek i położnych do proponowanego rozszerzenia uprawnień.
Możliwość przeprowadzenia i zakończenia odpowiednich kursów do 2016 r. czy też zmiany w programach kształcenia na studiach wyższych pielęgniarek jest mało prawdopodobna. Ponadto opinia prawna wskazuje, iż takie zmiany muszą następować ewolucyjnie, tak w procesie podnoszenia kwalifikacji, jak i uregulowań prawnych i wzajemnych relacji oraz akceptacji wszystkich grup świadczeniodawców. Inna ekspertyza prawna z kolei zwraca uwagę na możliwe spowodowanie obniżenia standardu świadczeń zdrowotnych oraz wskazuje na potrzebę ciągłego uzupełniania wiedzy w zakresie aktualnych produktów leczniczych i metod ich stosowania przez pielęgniarki i położne, a nie tylko jednorazowe ukończenie specjalistycznego kursu.
(…) cel jest słuszny, natomiast nie może zaakceptować niechlujstwa legislacyjnego i autorytarnych zapędów ministra zdrowia".
Zobacz komentarze na facebooku
Podkreślenia i kolor czerwony czcionki w tekście wystąpienia posła pochodzą od redakcji Portalu Pielęgniarek i Położnych
Ze stenogramu posiedzenia sejmu wybrał:
Mariusz Mielcarek
.
Zobacz także:
Minister zdrowia to …. wporzo gościu!
.