6 kadencja, 19 posiedzenie, 2 dzień (10-07-2008)
15 punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska:
Dziękuję bardzo, panie marszałku.
Panie ministrze, domy pomocy społecznej to nie są najszczęśliwsze miejsca na ziemi, ale równocześnie są to jedyne miejsca na ziemi dla tysięcy samotnych, chorych, nieprzystosowanych bądź po prostu zwyczajnie starych ludzi, którzy nie mają rodzin bądź też których rodziny nie mają szans, a czasem i chęci, opiekować się tymi swoimi bliskimi. Od czasu do czasu opinią publiczną wstrząsają dramatyczne informacje o wydarzeniach w tych placówkach, które rzeczywiście sprawiają, że ciarki przechodzą po plecach. Ale z takimi indywidualnymi przypadkami patologii można jeszcze walczyć. Natomiast gorzej, gdy brak rozwiązań systemowych, które by z tych placówek, z tych miejsc na ziemi dla ludzi najsłabszych czyniły miejsca bezpieczne i przyjazne.
Myślę właśnie o statusie zawodowym i uposażeniach pielęgniarek zatrudnionych w tych placówkach. Choć powinny one mieć i mają identyczne kwalifikacje, a ich odpowiedzialność nierzadko jest większa niż pielęgniarek w placówkach ochrony zdrowia, bo na przykład przez pół doby one sprawują wyłącznie opiekę, nie ma tam lekarza, a więc kwalifikacje są takie same, lecz ich zarobki oraz ich status materialny i status zawodowy są nieporównywalnie niższe.
Ta opieka pielęgniarska jest niewystarczająca, bo tych pielęgniarek jest za mało. Ale trudno się dziwić, bo nawet jeśli one są, jeżeli zatrudniają się, to na skutek tych warunków materialnych bardzo często odchodzą, przechodzą do zakładów opieki zdrowotnej.
Nasze pytanie wynika bezpośrednio z rozmów i z interwencji (Dzwonek), jeśli chodzi o największe w Polsce łódzkie centrum rehabilitacyjno-opiekuńcze. To tam pielęgniarki zarabiają 50% mniej w stosunku do wynagrodzenia pielęgniarek z służby zdrowia, to tam nie dostają dodatku za pracę w niedziele i święta, to tam ich dodatek za pracę w godzinach nocnych to wyłącznie 20% stawki godzinowej. To nie jest tylko problem łódzki. Mamy sygnały z całego kraju, więc gdyby pan minister był łaskaw odpowiedzieć, czy są jakiekolwiek szanse, by nadrobić te wielo-, wieloletnie zaniedbania – bo z tego sobie doskonale zdajemy sprawę – i jak to naprawdę jest w skali kraju, byłabym bardzo wdzięczna. Dziękuję.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jarosław Duda:
Bardzo dziękuję, panie marszałku.
Szanowna Pani Poseł! Wysoka Izbo! Rzeczywiście problem usytuowania pielęgniarki, zawodu pielęgniarki czy wykonywania tego zawodu w domu pomocy społecznej to jest problem, który narasta od wielu lat. Ja pamiętam – jako również dyrektor domu pomocy społecznej – czasy, że to pielęgniarki z obszaru służby zdrowia, czyli ze szpitali, z przychodni, przychodziły do domów pomocy społecznej, prosząc o pracę. My bowiem w tych czasach – był to początek lat dziewięćdziesiątych – byliśmy konkurencyjni jako służby pomocy społecznej i dawaliśmy dużo większe pieniądze. Dzisiaj mamy zupełnie odwrotną sytuację. Struktury pomocy społecznej, stacjonarne struktury pomocy społecznej, domy pomocy społecznej borykają się z ogromnymi problemami, jeśli chodzi o utrzymanie pielęgniarki w domu pomocy społecznej. Wszystkie, które mają taką możliwość… Dotyczy to głównie dużych ośrodków, ośrodków miejskich. W ośrodkach mniejszych nie ma aż takiego wyboru. Natomiast w miastach jest coraz trudniej o to, żeby w domu pomocy społecznej była pielęgniarka, co jest zagrożeniem, potwierdzam, dla stanu zdrowotnego mieszkańców domów pomocy społecznej. Przez lata był taki trend, żeby odmedyczniać domy pomocy społecznej. Okazuje się, że to nie był dobry kierunek, dlatego że dom pomocy społecznej to jest w wielu przypadkach quasi-szpital i niejednokrotnie przypadki są jeśli nie trudniejsze, to na pewno w sensie ciągłości trudniejsze. Dom pomocy społecznej bowiem to nie jest miejsce, gdzie ktoś przychodzi, leczy się i wychodzi, tylko w domu pomocy społecznej jest do końca życia. Stąd też relacje między pensjonariuszami a opiekunkami, pielęgniarkami tu mają zupełnie inny charakter niż czasowy, jak w szpitalu.
Chcę powiedzieć tylko tyle: Dostrzegamy ten problem, szanowna pani poseł. Mamy pewne rozwiązanie, które będę chciał w jakiejś perspektywie tutaj przedstawić. Natomiast dzisiaj to jest tak, że rząd na to ma wpływ taki, jaki ma, tzn. pielęgniarki są pracownikami samorządowymi, w tym przypadku pracownikami organów założycielskich, czyli starostw, bo tak dzisiaj reguluje to prawo. Są one więc w obszarze samorządowym. Chcę powiedzieć, jak my postrzegamy główny problem usytuowania pielęgniarek. On jest związany z jedną rzeczą tak naprawdę – pielęgniarki zatrudnione w placówkach służby zdrowia podlegają przepisom o zakładach opieki zdrowotnej, czyli są finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia, natomiast pielęgniarki zatrudnione w domach pomocy społecznej, które wykonują, tak jak pani poseł słusznie zauważyła, te same czynności, są finansowane ze środków pomocy społecznej, które są, jak wiemy powszechnie, niewystarczające. Chcę też zwrócić uwagę na to, że to nie dotyczy tylko pielęgniarek. Mamy ogromny kłopot wynikający z zaniedbań, które przez lata narosły, i jest tak, że ktoś, kto przez dwadzieścia lat ciężko pracował, m.in. przy pielęgnacji, w domu pomocy społecznej, jest opiekunem, zarabia 800 zł albo 750 zł. I to należy jak najszybciej zmienić. Mówiąc wprost, jest w tej sprawie jakiś pomysł. Ten pomysł jest przede wszystkim związany z tym, żeby doprowadzić do równego traktowania ze strony płatnika usług. Prowadzimy bardzo dynamiczne rozmowy z Ministerstwem Zdrowia i z Narodowym Funduszem Zdrowia na temat tego, że usługi, które wykonują pielęgniarki w domu pomocy społecznej, to nie są usługi z zakresu stricte pomocy społecznej, to nie są usługi socjalne, to są usługi medyczne, opiekuńcze. Stąd też za te usługi powinien płacić Narodowy Fundusz Zdrowia. Taka w tym zakresie dzisiaj trwa dyskusja. Mamy nadzieję, że do końca tego roku będziemy mieć odpowiednie propozycje i że pielęgniarka będzie pracownikiem domu pomocy społecznej, natomiast będzie opłacana z tego źródła, z którego powinna być opłacana, czyli przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Kolejnym problemem, który już objęliśmy nowelizacją i za chwilę będzie rozstrzygnięty, to problem taki, że wedle dzisiaj obowiązujących przepisów istnieje niebezpieczeństwo, że pielęgniarka zatrudniona w domu pomocy społecznej po pięciu latach pracy tam straci prawo wykonywania zawodu, ponieważ interpretowano do tej pory przepisy tak, że dom pomocy społecznej to nie jest instytucja o charakterze medycznym, czyli mimo wykonywania tych samych czynności, mimo tych samych ich zakresów niejednokrotnie może spowodować, że pielęgniarka straci uprawnienia. Dzisiaj nad tym pracujemy, za kilka tygodni czy miesięcy – dokładnie za 2 miesiące, mam nadzieję – będzie to uregulowane i zachowa ona status pielęgniarki, również pracując w domu pomocy społecznej, bo do dzisiaj to nie było takie oczywiste. Niektórzy prawnicy interpretowali nawet wprost, że dom pomocy społecznej nie jest instytucją medyczną, stąd też nie ma się kontaktu z pacjentem, bo w domach pomocy społecznej są mieszkańcy. I w ten sposób traci się prawo wykonywania zawodu.
No i tyle w tej sprawie chciałbym powiedzieć, oprócz przytoczenia może kilku danych statystycznych, które zobrazują tę sytuację, bo ona też jest różna w Polsce. W tej chwili w domach pomocy społecznej jest zatrudnionych w sumie około 8200 pań pielęgniarek i panów pielęgniarzy. Taka jest ich liczba. To wygląda w ten sposób. W Polsce funkcjonuje 800 domów pomocy społecznej. (Dzwonek) Wynika z tego, że średnio w jednym domu pomocy społecznej zatrudnionych jest około 10 pielęgniarek. Najwyższą średnią zatrudnienia pielęgniarek odnotowano w województwie świętokrzyskim, najniższą w województwie warmińsko-mazurskim. Średnia w Polsce wynosi na 100 mieszkańców, tak jak powiedziałem, 9,8 etatu pielęgniarki. Najniższy wskaźnik zatrudnienia występuje zaś w województwie zachodniopomorskim. Jeśli chodzi o wysokość wynagrodzeń, bo myślę, że warto się tym zainteresować, to średnio pielęgniarka w domach pomocy społecznej zarabia 1650 zł brutto. Mam takie dane. Najwyższą średnią odnotowano w domu o profilu dla przewlekle somatycznie chorych – to jest 1750 zł – najniższą w domach dla osób psychicznie chorych – to jest około 1600 zł. Są też różnice w zależności od województwa. Najwyższe wynagrodzenia pielęgniarki otrzymują w województwie wielkopolskim, tj. około 2050 zł na etat, najniższe w województwie świętokrzyskim – około 1500 zł, czyli różnica wynosi prawie 500 zł. Takie mam dane. Najniższe wynagrodzenie jest w województwie świętokrzyskim – niecało 1560 zł. Dziękuję bardzo, panie marszałku.
Zobacz także:
Raport Portalu i Gazety Pielęgniarek i Położnych – Pielęgniarka DPS
Aktualności według działów – pielęgniarka DPS