Związek pielęgniarek zbierał podpisy pod własnym projektem ustawy o wynagrodzeniu personelu pielęgniarskiego
Pod ustawą, która deprecjonuje pielęgniarki i położne. Ustawą, która dzieli pielęgniarki i położne na grupy. Bez żadnego merytorycznego uzasadnienia. Nigdy związek pielęgniarek nie ujawnił na jakich przesłankach podzielił personel pielęgniarski na 3 grupy. Skutkiem podziału jest nierówne traktowanie w zatrudnieniu, osób które wykonują te same zadania w ramach tych samych uprawnień zawodowych.
Sama pani przewodnicząca Krystyna Ptok mówiła pod sejmem w dniu 23 maja 2023 roku:
Powyższe słowa można podsumować w następujący sposób.
Pani Krystyna Ptok skrytykowała zasady wynagradzania pielęgniarek i położnych, które związek pielęgniarek OZZPiP zamieścił w projekcie ustawy, którą skierował do sejmu. Bowiem różnica 2 tys. PLN brutto brutto pomiędzy grupa 2 a 6 siatki płac zapewne „nie będzie akceptowalna przez specjalistów z zakresu prawa pracy”. Tym bardziej przez upokorzone tym projektem ustawy pielęgniarki. O czym może świadczyć frekwencja na manifestacji OZZPiP, która była na poziomie 2 tys. osób. Natomiast manifestacja pielęgniarek w 2015 roku zgromadziła ponad 13 tys. pielęgniarek i położnych. Ponad 6 raz więcej?
Dlaczego. Bowiem w powyższej manifestacji nie wzięły udziału osoby dyskryminowane i zdegradowane finansowo przez ustawę związkową. Gdyby związek niósł na sztandarach: jeden współczynnik pracy dla pielęgniarek, zapewne frekwencja znacznie by przekroczyła tą z 2015 roku. Niestety związek wybrał inną drogę… Zresztą drogę, którą obrał w 2016 roku – dzieląc pielęgniarki na 3 grupy.
Pani Ptok mówiła także na manifestacji OZZPiP:
Po raz kolejny raz w dniu 23 maja pani Krystyna Ptok wybrzydza na ustawę, którą zaniosła do sejmu. Bardzo dziękujemy za wstawiennictwo pani przewodniczącej, która widocznie jest zdania, że różnica 2 tys. PLN brutto brutto zapisana w projekcie ustawy OZZPiP, to jest odpowiednie potraktowanie „mistrzów zawodu” i „mentorów”.
Podpisy pielęgniarek pod projektem ustawy OZZPiP trafią do kosza
Pani przewodnicząca złożyła ponad 100 tys. podpisów pod projektem ustawy autorstwa OZZPiP. Otrzymała protokół przyjęcia podpisów w którym napisano, że liczenie głosów przez pracowników sejmu rozpocznie się 29 maja 2023 roku. Czyli po 6 dniach od złożenia podpisów w kancelarii sejmu!
Z drugiej strony jak przez 3 miesiące szukano rakiety, to te 6 dni to naprawdę tempo jest ekspresowe. To kolejny dowód na sprawne państwo.
Od 29 maja 2023 roku do 1 lipca 2023 roku pozostało… 32 dni.
Jaką drogę musi teraz przejść projekt ustawy skierowany do sejmu w dniu 23 maja 2023 roku przez OZZPiP. Przeanalizujmy to na przykładzie innego projektu ustawy złożonego do sejmu w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej.
Protokół przyjęcia podpisów ma datę 23 marca 2023 roku. W dniu 7 kwietnia czyli po 15 dniach od złożenia wymaganej liczby podpisów, projekt ustawy został zarejestrowany jako obywatelska inicjatywa ustawodawcza. Natomiast w dniu 13 kwietnia, czyli po kolejnych 6 dniach marszałek sejmu przesłał do posłów przedmiotowy projekt ustawy. Minęło… 21 dni. Mamy obecnie 25 maja? Co się dzieje z projektem ustawy? Nic… A minęło kolejne 42 dni…a od przyjęcia podpisów pod ustawą 63 dni. Dlaczego?
Marszałek sejmu skierował projekt ustawy do pierwszego czytania na posiedzeniu sejmu. I tutaj mamy do czynienia z tzw. zamrażarką sejmową. Marszałek sejmu, może blokować skierowanie ustawy do pierwszego czytania… w nieskończoność. Zasłaniając się brakiem czasu na obrady nad projektem ustawy bo sejm ma pilniejsze inicjatywy legislacyjne.
Z powyższego wynika, że 32 dni, które pozostały do dnia 1 lipca 2023 roku to okres czasu, w którym nie ma szans aby sejm pochylił się nad projektem ustawy OZZPiP. Dlatego inicjatywę pani Krystyny Ptok należy traktować w kategorii kompletnie nieprzemyślanej inicjatywy. Raczej jako element roku wyborczego do parlamentu.
Podstawowym narzędziem walki związku zawodowego o prawa pracownicze jest protest oraz strajk a nie inicjatywa obywatelska. Natomiast OZZPiP tyle razy zagroził strajkiem pielęgniarek i położnych, że nikt na poważnie nie bierze pod uwagę takich zapowiedzi. Oczywiście strajk bez osób z grupy 6 siatki płac nie ma szans powodzenia. I tak oto w ten sposób związek zakiwał się… Może wreszcie czas na dymisję zarządu związku pip? I przewietrzenie struktur związkowych w celu wpuszczenia świeżego powietrza.