Pielęgniarki – uchodźcy za wschodniej granicy
TVN wyemitował reportaż redaktora Marka Nowickiego w sprawie sytuacji pielęgniarek, które musiały uciekać przed wojną w Ukrainie. Poniżej przedstawiamy treść przedmiotowego reportażu, który został pokazany w Faktach, z dnia 20 marca 2022 roku.
Trzy pielęgniarki z Ukrainy: Swietlana Finkiewicz, Olena Melykh i Swietlana Alabiewa chcą pracować w Polsce. Na razie uczą się języka polskiego, ale niedługo będą mogły pomagać w polskich szpitalach.
Pielęgniarki z Ukrainy już pracowały w polskich szpitalach jeszcze przed wojną, lecz wojna wiele zmieniła w tej kwestii…
Możliwość pracy w Polsce dla tych pielęgniarek jest szansą na podwójną korzyść, dla nich i naszego systemu ochrony zdrowia. Dzięki specustawie wnioski o zatrudnienie mogą być rozpatrywane w trybie przyspieszonym. Sama adaptacja taka szybka nie będzie…
Trudy adaptacji ukraińskich pielęgniarek
Kurs języka polskiego w Sochaczewie. Sala pełna Ukraińców w różnym wieku. Wśród słuchaczy trzy pielęgniarki – Swietlana Finkiewicz z Równego, Olena Melykh z Łucka i Swietlana Alabiewa aż z Krzywego Rogu. Wszystkie przyjechały z dziećmi, wszystkie zostawiły w Ukrainie najbliższych.
– Zostawiłam męża i starszego syna, którzy zaciągnęli się do obrony terytorialnej. Mamę też zostawiłam – mówi Swietlana Alabiewa.
Mąż Swietlany Finkieiwcz w Równem też zaciągnął się do obrony terytorialnej. Ona teraz w Polsce chce zarabiać na życie swoje i trójki dzieci, jako pielęgniarka. Ma dwudziestoletnie doświadczenie zawodowe.
Chciałabym tu pracować jako pielęgniarka. Chcę spróbować, nawet jeżeli na początku będę musiała pracować jako salowa stwierdza Swietlana Finkiewicz.
Żadna z powyższych pielęgniarek nie mówi po polsku
I faktycznie zacznie pracę w szpitalu w Sochaczewie ze swoimi koleżankami z Ukrainy w charakterze salowej. Potem otrzymają pełne uprawnienia zawodowe.
Już, oprócz nauki języka, szkolą się w szpitalu pod okiem Wiesławy Załuskiej – pielęgniarki, zastępcy dyrektora szpitala powiatowego w Sochaczewie.
– Ja tylko pomagam, robię to, co jest powołaniem mojego zawodu. Pomagam pielęgniarkom z Ukrainy, w tej chwili już miałam kontakt bezpośredni z kilkunastoma pielęgniarkami, którym pomogłam w różnym zakresie, zarówno spraw socjalno-bytowych jak również informowałam o możliwościach nostryfikacji dyplomu w Polsce.
Pielęgniarki z Ukrainy przydadzą się do pomocy przy ukraińskich pacjentach
Tylko w ciągu ostatnich 3 tygodni, czyli od rozpoczęcia wojny za naszą wschodnią granicą do Ministerstwa Zdrowia wpłynęły wnioski od 102 lekarzy i 49 pielęgniarek z Ukrainy – wnioski o podjęcie pracy w Polsce. Rozpatrywane są one na mocy specustawy w trybie przyspieszonym – od dwóch do czterech tygodni.
W Polsce brakuje pielęgniarek, więc bardzo się przydadzą do pomocy choćby przy pacjentach z Ukrainy, a tych jest coraz więcej, także w szpitalu w Sochaczewie.
Jedna z ukrainek, która przyjechała z okolicy Żytomierza, przebywa z dzieckiem na oddziale dziecięcym. Jej synek ma rotawirusa. Temperatura mu spadła ale jest jeszcze słaby – mówi mama.
Chcą pomagać, a sami potrzebują wsparcia
Uchodźcy chcą normalnie żyć i pomagać, choć po tym co przeszli sami często potrzebują wsparcia.
Mam córkę i nie chcę, żeby ona słyszała dźwięk syren i siedziała w piwnicy. Chciałabym, żeby miała dobre dzieciństwo, to małe dziecko – mówi do kamery Olena Melykh.
źródło: fakty.tvn24.pl
Śródtytuły oraz linki pchodzą od redakcji