Związek pielęgniarek komentuje podawane podczas debaty sejmowej, informacje o zarobkach pielęgniarek
Za portalem cowzdrowiu.pl podajemy treść wywiadu, którego udzieliły w sejmie przedstawicielki władz związku pielęgniarek – OZZPiP.
Redaktor: Ile zarabiają pielęgniarki, bo dzisiaj podczas debaty sejmowej słyszeliśmy między innymi od byłej wiceminister zdrowia, że te kwoty są naprawdę duże, a tutaj cały czas słyszymy, że są niewystarczające.
Dorota Gronek, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: No właśnie i tutaj bardzo dobrze, że Pani redaktor o to pyta, bo my musimy sprostować, bo te kwotę dzisiaj, które padały – 12 000, to tak naprawdę dotyczą bardzo małej grupy pielęgniarek położnych, dlatego, że tutaj jest mowa o tych najwyższych kwalifikacjach, czyli magistra ze specjalizacją, a tylko 10% w Polsce pielęgniarek i położnych posiada takie kwalifikacje, przy czym tylko połowa ma uznawane przez dyrektorów te kwalifikacje, więc one nie uzyskują tego wynagrodzenia i stąd są te sprawy sądowe.
Zosia Czyż, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: Poza tym pielęgniarki pracują w różnym systemie czasu pracy, więc jeśli chodzi o pielęgniarkę, która pracuje na jedną zmianę, bo realizacja świadczeń medycznych w podmiotach leczniczych wymaga różnej organizacji pracy i wówczas to wynagrodzenie można powiedzieć, że jest 50% tego, co dzisiaj podane, dlatego, że system powoduje, że są dodatki za prace nocne czy prace w święta i koleżanki, które pracują codziennie jak mróweczki na pierwszą zmianę czy co drugi dzień ona nie korzystają z tych dodatków, bo też nie wykonują pracy w takim systemie, więc te wynagrodzenia są od tej najwyższej, która została dzisiaj podana do 50% tego.
Dorota Gronek, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: Dodatek stażowy też jest tylko w niektórych podmiotach, dlatego, że on jest tylko w publicznych podmiotach. Tak naprawdę w podmiotach, które są spółkami czy inna forma jest organizacji, nie ma tych dodatków stażowych.
Redaktor: A co z procesami? Słyszeliśmy, że pielęgniarki zamiast na salach chorych spędzają czas na salach sądowych i rzeczywiście słyszymy często o tych procesach, które kończą się częściej pozytywnie czy negatywnie dla pielęgniarek?
Zosia Czyż, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: Na chwilę obecną są to procesy w większości pozytywne dla pielęgniarek, w większości też jest to pierwsza instancja, więc nie ma jakby orzeczenia sądu drugiej instancji, gdzie pracodawcy odwołują się od tych orzeczeń. Natomiast jak Państwo sami rozumiecie, w 2003 roku była słynna ustawa 203 i my przez 3 lata zaliczyliśmy te sale sądowe i urosło nowe pokolenie pielęgniarek i położnych w Polsce, które widzi, że w tym zawodzie po prostu, żeby rzeczywiście uzyskać swoje wynagrodzenie, które jest zapisane w ustawie, należy pójść do sądu. To nie jest perspektywa, która by mogła zachęcać młode pokolenie do pracy w tym zawodzie, a bez młodego pokolenia, bez nowych koleżanek adeptek w tym zawodzie nie jesteśmy w stanie w ochronie zdrowia funkcjonować.
Redaktor: Czy możemy powiedzieć z jakimi placówkami najczęściej sądzą się pielęgniarki, czy to są placówki publiczne, niepubliczne, czy może szpitale kliniczne? Czy to właściwie nie ma znaczenia?
Dorota Gronek, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: Głównie to dotyczy szpitali powiatowych, bo one faktycznie mają najgorsze finansowanie i mamy tę świadomość, że się borykają z tymi problemami finansowymi, ale są też miejsca, gdzie placówki byłoby stać na uznanie tych kwalifikacji na płacenie z godnie z kwalifikacjami, ale dyrektorzy mówią, że mają dyscyplinę finansów publicznych i że potrzebują wręcz tych wyroków sądowych, żeby mieć właśnie nakazy zapłaty także.
Są to kuriozalne sytuacje i niepotrzebnie tracimy energię naszą i energię zarządzających szpitala, energię sądu, bo można by to było naprawdę inaczej rozwiązać, wtedy, kiedy ustawa byłaby właściwie skonstruowana
Zosia Czyż, Wiceprzewodnicząca OZZPiP: I w momencie, kiedy właśnie widzą koleżanki, że wobec starszych koleżanek ustawa jest nierealizowana, po prostu zaczynają patrzeć na ten zawód zupełnie z innej perspektywy i wówczas nie angażują się w pracę w szpitalach publicznych.
A tak na dobrą sprawę to to jest największa część ochrony zdrowia i zazwyczaj poszukują pracy w prywatnej ochronie zdrowia, co dla nas jest bardzo trudne, ponieważ uciekają nam po prostu kolejne ręce do pracy.
źródło: youtube.com/cowzdrowiu