Minister zdrowia o wzroście wynagrodzeń pielęgniarek i położnych
Minister zdrowia w dniu 26 lipca 2023 roku o godz. 10.09 udostępnił tweet, w którym podzielił się z opinią publiczną radosną nowiną…
Z tego przekazu w opinii publicznej ostanie się jedno: pielęgniarki średnio zarabiają dwa razy więcej.
Trzeba przyznać, że to robi wrażenie… I w społeczeństwie pojawiają się pytanie: czego te pielęgniarki jeszcze chcą? Teraz to już przesadzają – nigdy przecież tak dobrze nie zarabiały.
Zagrywka z informacją opublikowaną przez pana Niedzielskiego jest powtórzeniem przemowy z 2017 roku, kiedy to wiceminister zdrowia pani Józefa Szczurek-Żelazko mówiła w sejmie, że pielęgniarka w najwyższej grupie siatki płac będzie miała ponad 5 tys. PLN. Ta kwota robiła wtedy naprawdę wrażenie. I nawet omamiła pielęgniarki, które mówiły: super. Wreszcie doceniono nasze wykształcenie. Przecież jesteśmy lepsze niż inne pielęgniarki. Kto się nie uczył to jego problem. My poświęciliśmy czas i pieniądze. Zamiast bawić się z dziećmi jeździliśmy na uczelnie. Innym się nie chciało…
Tweet autorstwa ministra kapitalnie wpisuje się w sytuację, o której jako redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych pisaliśmy w artykule z dnia 22 lutego 2023 roku, pt. Wynagrodzenia pielęgniarek – związek OZZPiP pasywny, nijaki.
W powyższym artykule ponosiliśmy, że PiS poprzez urzędników ministerstwa zdrowia wtłacza ludziom przekaz: miliardy daliśmy na podwyżki, które są bardzo znaczące dla poszczególnych pielęgniarek i położnych. Może gdzieniegdzie są pewne nieprawidłowości ale nie ma przecież mowy o tym, żeby „ktoś nie dostał podwyżki”.
Stwierdziliśmy w przedmiotowym artykule, że to się wszystko trzyma kupy… Nad takim przekazem pracuje sztab ludzi… Pamiętajmy… zbliżają się wybory parlamentarne… I urzędnicy z resortu zdrowia oraz posłanka Szczurek-Żelazko mają wypełnić misję. Jej celem jest takie urabianie opinii publicznej aby przeważającym poglądem była irytacja na skutek nadmiernych żądań płacowych pielęgniarek i położnych. Mało tego nawet posłowie opozycji wpisują się cudownie w narrację PiS publikując tweet o „zwiększeniu wynagrodzeń dla pielęgniarek”.
Co w tej sytuacji robi związek pielęgniarek? Czy raczej jaką sobie daje narzucić narrację? Wiceminister zdrowia przypisuje związkowi rolę… sprzymierzeńca ustawy i sposobu jej realizacji w poszczególnych podmiotach leczniczych. Wiceminister sprytnie informuje opinię publiczną, że:
„Komunikat ze strony środowiska pielęgniarek jest taki, że w około 80 proc. szpitali są wypłacane wyższe pensje. W 20 proc. jest nieprawidłowo”.
W omawianym artykule analizowaliśmy, jak w tej sytuacji odnajduje się OZZPiP. Doszliśmy do wniosku, że jest pasywny. Nijaki…
Teraz w drugim półroczu 2023 roku, związek będzie zbierał baty za brak wyrazistego stanowiska w sprawie płac pielęgniarek. Z jednej strony chwali podmioty, które dają wynagrodzenia z ustawą a z drugiej wnosi do sejmu swoją ustawę, bo obecna podobno jest niedobra. Coś tu zgrzyta.
To związek podpisuje z dyrektorami porozumienia na podstawie, których określa się zasady wynagradzania, które następnie Sądy Pracy oceniają jako nierówne traktowanie w zatrudnieniu. I sądy przyznają pielęgniarkom odszkodowania.
Powyższe skutkuje totalnym skonfliktowaniem środowiska pielęgniarskiego do takiego stopnia, że związek nie jest wstanie pod jednym sztandarem wyprowadzić pielęgniarki na masowe wielotysięczne manifestacje. Pod „jednym sztandarem” czyli jednym hasłem, które byłoby czytelne dla opinii publicznej oraz byłoby do przyjęcia przez zdecydowana większość środowiska pielęgniarskiego.
Jaki do hasło? Jak to idea?
Jedna grupa dla wszystkich pielęgniarek… z jednym współczynnikiem pracy.
Dlaczego? Bo wykonujemy taką samą pracę. Nie zgadzamy się na łamanie Kodeksu pracy.
Niestety związek pielęgniarek OZZPiP obrał inną strategię…
Teraz miejmy świadomość, że urzędnicy ministerstwa zdrowia będą publikować kolejne tweety… tym razem z konkretnymi kwotami wynagrodzeń pielęgniarek i położnych.
Teraz niech pani Ptok tłumaczy w sejmie i mediach dlaczego protestuje, kiedy płace pielęgniarek i położnych z tytułem magistra i specjalisty od 1 lipca 2023 roku wynoszą 13,5 tys. PLN, czyli 1.5 średniej krajowej.