Związek pielęgniarek OZZPiP – rola w dyskryminacji płacowej pielęgniarek LM i SM

Pierwotną przyczyną fatalnej siatki płac pielęgniarek i położnych, która z licznymi poprawkami, funkcjonuje od 2017 roku jest absurdalny podział personelu pielęgniarskiego, przez związek pielęgniarek.

Związek ten w 2016 roku podzielił pielęgniarki na 3 grupy, osoby z:

• tytułem magistra i jednocześnie tytułem specjalisty,
• tytułem specjalisty oraz
• bez tytułu specjalisty.

Co gorsze, ministerstwo zdrowia przejęło powyższy podział i wpisało do ustawy o najniższych wynagrodzeniach pracowników podmiotów leczniczych. Na krytykę ze strony OZZPiP w zakresie zapisów w ustawie pani wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko z sejmowej mównicy stwierdziła: przecież związek pielęgniarek sam chciał takiego podziału personelu pielęgniarskiego w siatce płac.

W ten oto sposób związek pielęgniarek rozpoczął historię, której efektem jest dyskryminacja pielęgniarek i położnych absolwentów LM oraz SM. Serial ten ma liczne nowe watki oraz zaskakujące zwroty.

Niektórzy decydenci pozazdrościli innym pierwszoplanowych ról. Dlatego minister zdrowia jak filip z konopi wyskoczył z pomysłem zaszeregowania pielęgniarek z licencjatem do grupy wyższej niż pielęgniarki ze średnim wykształceniem. To zdecydowanie był pomysł, który ewidentnie potwierdza zasadność podejrzeń, że minister zdrowia nie ma pojęcia o realiach wykonywania praktyki zawodowej pielęgniarek. W kolejnym roku, ten sam minister, zdegradował pielęgniarki z licencjatem z powrotem do grupy z pielęgniarkami ze średnim wykształceniem. W jaki sposób wytłumaczył brak konsekwencji? Otóż faktem, że pielęgniarki z wyższym wykształceniem – licencjackim – będą razem w jeden grupie z pielęgniarkami ze średnim wykształceniem. Minister zdrowia podkreślał, na konferencjach prasowych, że taki stan rzeczy będzie potwierdzeniem olbrzymiego wkładu absolwentek LM oraz SM dla ochrony zdrowia.

Naprawdę po takim zabiegu socjotechnicznym można w ciemno zgadnąć że pomysł jest rodem nie z piekła ale z PiS.

Zakładowe organizacje związku pielęgniarek w obliczu konfliktów płacowych w podmiotach leczniczych

Wobec powyższych uwarunkowań warto obserwować bieżące działania związku pielęgniarek na poziomie ogólnopolskim oraz na terenie podmiotów leczniczych w ramach zakładowych organizacji OZZPiP.

Na wstępie trzeba nadmienić, że sprawie dyskryminacji pielęgniarek i położnych LM oraz SM nie nadaje zbytniego rozgłosu zarząd krajowy związku oraz zakładowe organizacje.

Zarząd krajowy OZZPiP mówi o rażących różnicach w wynagrodzeniach zasadniczych osób z grupy 6 i 2. I widzi w tym zło… Pytanie: na jakich przesłankach OZZPiP wywodzi, że mają być jakieś różnice? Może kilka dyżurów na szpitalnych oddziałach podniesie świadomość zarządu krajowego o realiach wykonywania praktyki zawodowej pielęgniarek.

Osobiście znam tylko jeden przypadek kiedy publicznie przewodnicząca zakładowej organizacji związku OZZPIP kwestionowała horrendalne różnice w wynagrodzeniach zasadniczych pomiędzy grupą 2 a 6. Wskazywała, że to jawna dyskryminacja w sytuacji kiedy osoby z tych dwóch grup wykonują te same obowiązki a ich praca jest tej samej wartości.

Stanowisko tej przewodniczącej zakładowej organizacji zasługuje na powszechną aprobatę naszego środowiska zawodowego. Należy dodać, że uzyskało on walor słuszności poprzez opublikowanie uzasadnienia do wyroku sądu, który uznał nierówne traktowanie w zatrudnieniu względem pielęgniarki LM. Więcej szczegółów w tym zakresie publikujemy w artykułach w dziale pt. Odszkodowania dla pielęgniarek LM.

Związek pielęgniarek, a degradacja przez pracodawców pielęgniarek z grupy 2 do grupy 5

Natomiast sprawie nieuznawania przez pracodawców kwalifikacji pielęgniarek z tytułem magistra oraz jednocześnie z tytułem specjalisty, związek pielęgniarek oraz izba pip poświęca więcej uwagi. Nawet organizuje konferencje prasowe. Izba i związek walczy…

Walczą mając klapki na oczach? Pudruje syfa?

Poniżej cytujemy wypowiedź jednej z przewodniczącej zakładowej organizacji OZZPiP. Pracodawca w tym podmiocie leczniczym wypowiada warunki płacy. Degraduje osoby z grupy 2 do grupy 5. Co mówi pani przewodnicząca? Cytujemy:

Od lat starałyśmy się podnosić umiejętności, by lepiej wykonywać nasz zawód i zarabiać godne pieniądze. Cel jest taki, że rezygnujemy ze stanowiska starszego asystenta. Zdobyłyśmy to stanowisko, ponieważ zdobyłyśmy tytuł magistra, posiadamy tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa. Do tej pory było tu uznawane, było zadowolenie, że jesteśmy wykwalifikowanym personelem. Nagle nie potrzeba takiego stanowiska.

źrodło: radiokrakow.pl

Koniec wypowiedzi pani przewodniczacej…

Jest bardzo przykre, że pani przewodnicząca użyła sformułowania: „było zadowolenie, że jesteśmy wykwalifikowanym personelem”.

Czy pani przewodnicząca sugeruje, że pielęgniarki z grupy 6 – pielęgniarki LMi SM nie są wykwalifikowanym personelem. Mamy nadzieję, że to zwykłe przejęzyczenie.

Zobacz wyrok sądu w podobnej sprawie na portalu w dziale pt. Pielęgniarki z mgr pozywają szpitale.

Dla osób, które mają jeszcze wątpliwości co do faktu, że pielęgniarki z grupy 2 oraz 6 maja te same uprawnienia zawodowe oraz wykonują tę samą pracę zapraszamy do lektury uzasadnienia do wyroku sądu, który przyznał pielęgniarce LM odszkodowanie za nierówne traktowanie w zatrudnieniu.

W dniu jutrzejszym o godz. 8.00 kolejny artykuł redakcyjny Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych odnoszący się do powyższego konfliktu płacowego. Zastanowimy się jakie konsekwencje poniesie pracodawca w sytuacji kiedy zgodzi się na żądania pielęgniarek i nadal będą zaszeregowane w grupie 2 oraz w sytuacji kiedy zdegraduje je do grupy 5.

Winny chaosu jest minister zdrowia, nie pielęgniarki

Należy stanowczo podkreślić, że winy za powstałą sytuację (konflikt płacowy) nie ponoszą pielęgniarki z grupy 2.

Jak zapisano w ustawie, że pielęgniarka – z takim a takimi tytułami – może być zaszeregowana do grupy 2, to pielęgniarki mogą żądać wypełnienia ustawowych zapisów. Domagać się interpretacji korzystnej dla siebie…

Natomiast musi się to odbyć w powiązaniu z zapisami Kodeksu pracy. Pracodawca zapewne ma świadomość, że pielęgniarki z grupy 6 nie czują się gorsze od osób z grupy 2. Wykonują tę samą pracę, za którą należy się jednakowe wynagrodzenie. Taki pogląd podzielił sąd w uzasadnieniu do wyroku – treść wyroku w zakładce: Odszkodowania dla pielęgniarek LM.

Pielęgniarki ze wszystkich grup w siatce płac mają te same uprawnienia zawodowe

I jeszcze jedno. Walka pielęgniarek z 2 grupy o wyższe wynagrodzenia nie może opierać się na twierdzeniach, że „my mamy szersze uprawnienia zawodowe” od pielęgniarek z grupy 6. Sąd Rejonowy a następnie Sąd Okręgowy skutecznie obalił powyższy mit. Niestety slogan – należy mi się wyższa płaca bo się uczyłam – został przez sąd skompromitowany. Zarówno w kontekscie prawa krajowego jaki i orzeczeń europejskich organów sądowych.

Związek pielęgniarek powinien wymusić zmany w ustawe o najniższych wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych, w zakresie podziału pielęgniarek na grupy. Grupa powinna być jedna… Ile można pisać o sprawach oczywistych… Dlatego nie pudrujmy syfa. Trzeba go wydusić.