CZEKAMY NA TRAGEDIĘ
W RYBNICKIM SZPITALU?
Pani Dyrektor w myśl trudnego do zrozumienia dialogu społecznego 27 października wręczyła jednej z pielęgniarek instrumentariuszek wypowiedzenie z pracy. Pielęgniarka młoda zaangażowana w swe obowiązki, świetnie wykształcona zostaje zwolniona gdy 3 inne instrumentariuszki w tym roku mogą przejść na emeryturę a 2 kolejne nabędą takie prawo w roku kolejnym, dodam że od ponad roku szpital chce przyjąć do pracy instrumentariuszkę lecz niema chętnych. Ruch kadrowy, czyli zwolnienie Dyrekcja wykonała dla dobra szpitala? Placówka lecznicza mając specjalistki pielęgniarstwa może starać się o korzystniejszy kontrakt z NFZ i zwalnia taką specjalistkę instrumentariuszkę. Dla dobra Szpitala? W myśl już wspomnianego dialogu Dyrekcja przekazała do konsultacji związkowych 56 kolejnych wypowiedzeń z pracy. To też dla dobra szpitala?
Brak środków finansowych na wzrost wynagrodzenia dla pielęgniarek anestezjologicznych i instrumentariuszek, a jednocześnie próba zatrudnienia na te stanowiska osób z zewnątrz za kwotę 35 zł/godz. ( gdy zatrudnione pielęgniarki otrzymują niecałe 20zł/godz) jest dziwnie pojętą oszczędnością. Także dla dobra Szpitala? Proszę wziąć pod uwagę fakt, iż panie zatrudnione na nasze miejsca pracy nie są jej w stanie podjąć samodzielnie co najmniej przez 4 tygodnie.
Przez 4 tygodnie przedłużający się protest i brak zabiegów planowych to efekt braku dialogu ze strony Dyrekcji. To pewnie także dla dobra Szpitala?
Przy takich posunięciach Dyrekcji realny jest w każdej chwili scenariusz.
Jeden zespół ostrodyżurowy co ma wybrać:
– reanimację dziecka na oddziale pediatrii,
– zabezpieczyć pacjenta z wypadku który umiera na SOR
– pacjentkę do cięcia cesarskiego, bo zagrożone jest życie matki i dziecka?
Informacje o zagrożeniach dla pacjentów przyjmuje Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta, Wojewoda i nic.
Czekają wszyscy na tragedię?
Pielęgniarki z Rybnika