Siatka płac a sytuacja pielęgniarek z tytułem magistra i specjalisty
W dniu dzisiejszym pielęgniarki i położne w Tarnowie przemaszerują ulicami miasta w obronie praw pracowniczych oraz z żądaniem respektowania zapisów ustawy o najniższych wynagrodzeniach zasadniczych w podmiotach leczniczych.
Maszerujące pielęgniarki chcą wykrzyczeć swoje poczucie niesprawiedliwości. Ich pracodawca uznał, że zmieni zasady zatrudniania pielęgniarek i położnych. Dotychczas zatrudniał personel pielęgniarski także na stanowisku: asystent pielęgniarstwa. To wiązało się z zaszeregowaniem tych osób w grupie 2. Z wynagrodzeniem zasadniczym w wysokości 7 300 PLN.
Teraz pracodawca doszedł do wniosku, że pragnie zrobić porządek w polityce wynagradzania personelu pielęgniarskiego. Wręczył osobom z grupy 2 wypowiedzenia zmieniające. Zamierza je zaszeregować do grupy 5. Z wynagrodzeniem zasadniczym 5 775 PLN.
W tej sytuacji pielęgniarki mają dwa wyjścia. Pierwsze – godzą się na degradację finansową. Drugie – nie przyjmują nowych warunków pracy i po okresie wypowiedzenia – odchodzą. Taka sytuacja dotyczy 140 pielęgniarek i położnych.
Należy dodać, że poczucie krzywdy maszerujących pielęgniarek jest uzasadnione. Po pierwsze – w publicznych wystąpieniach minister zdrowia, Józefa Szczurek-Żelazko oraz Piotr Bromber opowiadali: pielęgniarki najlepiej wykształcone zarobią 7 300 PLN podstawy. Nareszcie mogą poczuć się docenione. W tych radosnych wypowiedziach nie informowali opinii publicznej, że te pielęgniarki dostaną obiecane pieniądze… pod pewnymi warunkami. Te warunki doprowadzają do sytuacji, że pielęgniarki zostają zaszeregowane do danej grupy na podstawie decyzji… pracodawcy.
Należy podkreślić, że są orzeczenia sądów, z których jasno wynika, że ustawę o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, z zapisami o „kwalifikacjach wymaganymi na stanowisku pracy”, należy jednoznacznie interpretować jako „kwalifikacje posiadane przez pracownika”. W uzasadnieniu do wyroku sądy, wskazują, że inna interpretacja jest zaprzeczeniem ducha ustawy oraz zdrowego rozsądku.
Dlatego pielęgniarki z Tarnowa mają swoją rację. Niestety pracodawca ma swoją rację. Bowiem pracodawcy nie działają w próżni i są uzależnieni od wielu czynników w zakresie ustalania zasad wynagradzania pielęgniarek i położnych. Także od zapisów Kodeksu pracy…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych jest zdania, że do Tarnowa powinien udać się minister zdrowia, posłanka Józefa Szczurek-Żelazko oraz wiceminister Piotr Bromber. Powinni mieć zwykłą odwagę i wytłumaczyć się ze swojej radosnej urzędniczej twórczości. Odpowiedzieć na dwa zasadnicze pytania: jak rozwiązać ten gordyjski węzeł. Skoro go zawiązali to niech go odplątują. Drugie pytanie: jakie zmiany proponują od 1 lipca 2023 roku w siatce płac personelu pielęgniarskiego. Wszak sam minister Niedzielski wskazał na fakt „przekwalifikowania stanowisk pielęgniarskich w obecnej siatce płac”.
Czy orędownikom ustawy, która zamiast doceniać finansowo pielęgniarki je upokarza starczy odwagi cywilnej na stawienie się przed maszerującymi pielęgniarkami.
Natomiast pani przewodnicząca OZZPiP powinna też pojawić się w Tarnowie. I wyspowiadać się przed pielęgniarkami z grupy 6 dlaczego związek pielęgniarek w 2016 roku podzielił pielęgniarki na lepsze i gorsze. Po drugie – powinna jasno wypowiedzieć się w zasadniczej kwestii: jakie zmiany postuluje w siatce płac związek pielęgniarek OZZPiP.