TVP – Pielęgniarki wygrały w sądzie ze staszowskim szpitalem
Pielęgniarki ze Staszowa wygrały w sądzie ze swoim pracodawcą. Szpital musi zapłacić około 300 tysięcy złotych wyrównania. Dyrekcja lecznicy mówi wprost – jeżeli sąd apelacyjny podtrzyma wyrok, placówkę czeka finansowa katastrofa. To nie jest odosobniony przypadek. Jaka jest skala zjawiska?
Różnica sięgała blisko dwóch tysięcy złotych miesięcznie. A chodzi o szpital w Staszowie i spór pielęgniarek i położnych z pracodawcą.
– Wykształcenie jest rzeczą bardzo istotną, ale nie można powiedzieć, że pielęgniarki, które pracują 35 lat, mają braki w wykształceniu – podkreślała Beata Białosiewicz, przewodnicząc OZZPIP w szpitalu w Staszowie.
Ten wyrok dotyczył 22 pielęgniarek. – Sąd uznał to powództwo, zasądzając świadczenia w wysokości 18-24 tysięcy złotych. Nadto sąd wydał rygor natychmiastowej wykonalności do wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia – poinformował sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.
To oznacza, że dyrekcja szpitala musi wypłacić natychmiast około 300 tysięcy złotych. W sumie przed sądem o wyższe pensje walczy niemal 200 z 300 zatrudnionych w lecznicy sióstr. Jedne pozywają szpital o dyskryminację – drugie o nieuznawanie kwalifikacji.
– Koleżanki nasze z grupy drugiej, które mają wykształcenie wyższe, czyli tytuł magistra i specjalizację, nie uzyskały żadnej podwyżki, żadnej regulacji płacowej. Zostały również przesunięte do grupy 6, czyli z najniższym wynagrodzeniem – zaznaczyła Beata Białosiewicz, przewodnicząc OZZPIP w szpitalu w Staszowie.
W tym przypadku sąd również przyznał rację pielęgniarkom i położnym. Pozwy obejmują okres od 1 lipca 2021 roku do 30 czerwca 2022. Dyrekcja lecznicy podkreśla, że szanuje wyrok – ale się z nim nie zgadza. Paweł Wojtasik czeka na pisemne uzasadnienie i już zapowiada apelację.
W pierwszym wyroku sąd uznał roszczenia kobiet, które domagały się tej samej płacy za taką samą pracę. Z kolei w drugim przypadku chodziło o uznanie wykształcenia sióstr. Gdy sąd apelacyjny podtrzyma te rozstrzygnięcia – czeka nas finansowa katastrofa – mówi dyrektor szpitala.
– Z tego co widzę, strategia działania dąży do tego, że od 1 lipca 2023 roku wszystkie pielęgniarki miałyby podstawę 8100 zł, czyli byłyby zakwalifikowane do 2. grupy zaszeregowania – dodaje dyrektor Paweł Wojtasik.
Podobna sytuacja jest niemal we wszystkich szpitalach w regionie świętokrzyskim. W sądach pracy jest już kilkaset pozwów… Dyrektorzy lecznic – w nieoficjalnych rozmowach z TVP3 Kielce – mówią wprost. Lawina pozwów to efekt wadliwej ustawy o płacy minimalnej w ochronie zdrowia.
źródło: kielce.tvp.pl, 2 lipca 2023 r.