Wspomnienia pielęgniarek i położnych
Klasa 3. Pierwsza praktyka na chirurgii, mierzenie tętna.Niby nic, ale.. Mam tylko 16 lat, a pacjentem jest młody żołnierz (szpital wojskowy)… Oboje czerwoni a tętno…za każdym razem inne.
Drugi rok SM. Pierwszy dzień praktyk na oddziale dziecięcym. Poranna toaleta i karmienie, oraz injekcje. Około 60 niemowląt. Niesamowity”ryk”. A w domu 6-tygodniowy synek, nie wytrzymałam, wybiegłam z płaczem na klatkę schodową.
Klasa 3 poniedziałek pamiętam jak dziś chir.urazowa przyszłam po niedzieli z wymalowanymi paznokciami siedziałam w pokoju socjalnym i zdzieralam lakier z paznokci bo nie miałam przy sobie zmywacza,jak go zdarlam to wtedy mnie profesorka dopuściła do pacjenta.troche mi zeszło.
Nauka pobierania krwiOczywiście jedna drugiej… Jako, że w grupie miałam jednego rodzynka płci męskiej i niestety bardzo niegramotnego, wykombinowałam sobie, że zgłoszę się do instruktorki na ochotniczkę do pokazowego pobierania krwi, żeby tylko przypadkiem nie trafić w parę z naszym miłym, ale nieudolnym kolegą No i niestety… Pani Dzidzia, swoją drogą super babka, kłuła mnie ze trzy razy, podziurgała mi żyły na wylot, sinior na pół ręki, a ja mało nie zeszłam… Ot taka historia
Jałowe mycie krocza i został mi na tym kroczu kawałek waty. Chciałam to ściągnąć tym wielkim peanem i uszczypnęlam kobietę w kuciapkę. Niechcący
Praktyki na bloku operacyjnym Ul Długa Poznań tydzień zwijania gazików i płytek potem mycie słoików do hist-pat Tam się dział
Haha:) pierwsza biala niedziela na ortopedii w moje 16 urodziny:) pacjentka pyta czy moge jej przeprać chustke bawelniana do nosa:) Pomyslalam ,jakos dam rade chociaz może się ślizgac w rękach haha:) rzeczywistośc byla jeszcze gorsza:)Pani uzywala chusteczki zamiast papieru toaletowego ,a mi rękawiczki nie przyslugiwaly:( nie mowiąc o zapachu po namoczeniu:)
Wracam z praktyk do domu autobusem. Patrzę sobie na rączki pasażerów i myślę sobie”O jakie ładne żyłki – temu bym się wkula”…
Pamiętam swój pierwszy samodzielnie odebrany poród na 4 semestrze MSZ. Akcja szybka bo rodząca wielorodka. Po 30 min. od przyjęcia dzieciątko na świecie. Oddałam noworodka do kącika pielęgniarkom i czekamy na łożysko a tu idzie kolejne dzieciątko i to jeszcze wraz z główką idzie i macha mała łapka. Okazało się że nie kontrowala się w czasie ciąży i nikt nie wiedział że bliźniaki aż do porodu. Dzieciaczki donoszone choć drobniutkie. Z dyżuru wyszłam jak po flaszce. Emocje niezapomniane
A ja pamiętam swoja praktykę na neurologii w Sanoku. Mialysmy dziadka z alzheimerem i kazano nam go nakarmic. Mial jednego zęba tylko a tak pluł ze nie szlo wlozyc lyzki. W 6 nas go karmiło. Jedna trzymała za nos dwie za rece 4 dawala łyżka zupę a dwie kolejne ręcznikiem zaslanialo zeby nie pluł. Oj były czasy.
Pamietam, ale juz z pracy. Lezal olbrzymi pan na diagnostyke w kierunku TBC zatem 2 tygodnie. Z wywiadu mial uraz kregoslupa. Byl przywieziony z DOS psychiatrycznego z gorsetem sztywnym. Pomagalysmy mu przy wszystkich czynnosciach, bo on mial problem z poruszaniem sie. Po wykluczeniu gruzlicy, przyjechali po pana z ww osrodka. Pan kierowca przewozowki mowi cyt ” Ryba chcesz koli? To wstawaj i za nami.” Oslupialysmy, gdy pan wstal i poslusznie poszedl , po schodach do karetki, a nawet sam wsiadl. Od tad, gdy przywoza nam takie przyjexie zawsze kontaktuje sie z perosonelem, ktory wczesniej delikwentem sie poiekowal.
Kl. 4 LM, oddz. psychiatrii. Podsądny ok. 40 lat, który tylko czatuje, by zwiać z oddziału(1-sze piętro) na parter, oddział otwarty. Ciągle któraś z uczennic musiała Pana pilnować. No i pewnego dnia padło na mnie… Co tu zrobić, żeby mi nie uciekł? Myślę sobie, i zrobiłam tak: Panie Zbyszku! Usiądzie Pan tutaj na krzesełku, po ukośnie na przeciw drzwi i będzie Pan pilnował, żeby Kasia z ósemki nie schodziła na dół, bo ciągle się tam wybiera. Pomoże mi Pan? No jasne, dla ciebie to zrobię Złotko- mówi pan Zbyszek. Ha ha ha i miałam Zbyszka z głowy, siedział pilnie 7 godzin i „pilnował” mi drzwino i oczywiście nie uciekł