Pielęgniarki – większość z nas bierze leki uspokajające.

3 min czytania
AktualnościPraktyka zawodowa
Pielęgniarki – większość z nas bierze leki uspokajające.

Pielęgniarki – uderzamy głową w mur, bo nie mamy do kogo się zwrócić tak naprawdę po pomoc…

Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych publikuje materiał, który został wyemitowany w programie Fakty TVN w dniu 11 sierpnia 2024 roku. Autorką materiały jest pani redaktor Dominika Ziółkowska. Ze względu na charakter sprawy zasadne jest postawienie pytania: czy pielęgniarki otrzymały pomoc ze strony izby i związku pielęgniarek?

W szpitalu w Słupsku zaczęło się do tego, że pielęgniarki składały skargi na ordynatora, którego zachowanie wobec nich było nie do przyjęcia. Specjalna komisja potwierdziła część zarzutów, ale ordynator sam wcześniej odszedł z pracy. Teraz wszystkie pielęgniarki chcą się zwolnić, bo przekonują, że w odwecie są prześladowane przez zarząd szpitala.

– Wszystkie pielęgniarki odchodzą, łącznie z lekarzami – informuje Monika Paprocka, pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Pielęgniarki oddziału chirurgicznego szpitala w Słupsku zdecydowały się porozmawiać z mediami. Jak mówią, z bezsilności.

– Uderzamy głową w mur, bo nie mamy do kogo się zwrócić tak naprawdę po pomoc – mówi anonimowo jedna z pielęgniarek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Żeby zrozumieć istotę konfliktu, należy cofnąć się do lutego. Wtedy na biurko marszałka województwa trafiły anonimowe listy, w których informowano o nieprawidłowych zachowaniach ówczesnego ordynatora.

– Osobiście byłem świadkiem sceny, w której zajrzał w bieliznę koleżance i skomentował na głos, że „dzisiaj jest koronkowa” – opowiada anonimowo jeden z lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Komisja marszałkowska rozpoczęła pracę, jednak jeszcze przed jej zakończeniem ordynator sam odszedł ze szpitala.

Żona byłego ordynatora jest w zarządzie tej placówki, a pielęgniarki twierdzą, że teraz są obiektem odwetu. – My to odbieramy jako taką swoistą zemstę na nas, że w ogóle jak pielęgniarki śmiały się odezwać – mówi jedna z pielęgniarek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Według pielęgniarek te działania to między innymi uporczywe kontrole. – Jak mamy poukładane rzeczy w szafkach, jak pracujemy, ile nas jest na oddziale – wymienia Antonina Smolarz, pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Twierdzą, że pracują pod ogromną presją i w dużym stresie. – Większość z nas bierze leki uspokajające. Jesteśmy w trakcie terapii psychiatrycznej. My nie śpimy po nocach, my nie jemy – mówi Monika Paprocka.

Pani Monika karnie została przeniesiona na inny oddział. Przekazano jej, że za mobbing. Złożyła wypowiedzenie. Wszystkie pielęgniarki, z którymi rozmawiamy, chcą je złożyć. Część jest na zwolnieniach lekarskich. Ale szpital uspokaja.

– Ciągłość obsady jest zapewniona, pielęgnacja dla pacjentów też jest zapewniona – przekazuje Anna Mogielnicka, pełniąca obowiązki pielęgniarki oddziałowej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku.

Jednak ośmiu lekarzy z oddziału chirurgicznego już złożyło wypowiedzenia. Twierdzą, że nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa pacjentom przez brak pielęgniarek.

– W białych rękawiczkach wykończenie ich psychicznie. Praca jest bardzo ciężka a zmniejszenie liczby pielęgniarek w trakcie pracy to jest koszmar – komentuje anonimowo lekarz z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. – Nie da się mechanika samochodowego zastąpić okrętowym. To jest oddział zabiegowy, gdzie są pacjenci często w ciężkim stanie i trzeba się umieć nimi zająć – wtóruje mu inny lekarz Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Urząd marszałkowski twierdzi, że nowemu ordynatorowi i oddziałowej trzeba zaufać. – Dajmy nowemu zespołowi, nowym zarządzającym czas na ułożenie tej pracy według własnej wizji – apeluje Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.

Wypowiedzenia lekarzy są trzymiesięczne. – Jestem otwarty na rozmowy i myślę, że to jeszcze się sytuacja może odmienić w mentalności i myśleniu tych naszych lekarzy – mówi profesor Jacek Zieliński, koordynator Oddziału Chirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Na rozmowy czekają też pielęgniarki. – Mam nadzieję, że instytucje, które nadzorują prace szpitala, zastanowią się, dlaczego tak się dzieje i zaoferują jakąś pomoc – komentuje jedna z pielęgniarek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Autorka: Dominika Ziółkowska
Źródło: Fakty TVN
11 sierpnia 2024 roku

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.3 / 5. Ilość głosów: 13

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8339 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
AktualnościSklep Pielęgniarek i Położnych

Top 3 produkty najchętniej wybierane przez pielęgniarki w lipcu.

1 min czytania
Sklep Pielęgniarek i Położnych – Top 3 w lipcu… Prezentujemy poniżej co miesięczny ranking najchętniej wybieranych produktów w Sklepie Pielęgniarek i Położnych….
AktualnościOrzecznictwo sądowePraktyka zawodowa

Sąd: pielęgniarka mogła zapobiec zatrzymaniu krążenia.

2 min czytania
Sąd Apelacyjny o odpowiedzialności pielęgniarki względem chorej, u której wystąpiło zatrzymanie krążenia… Pacjentka w szpitalu poddała się planowaniu zabiegowi cholicystektomii, który trwał…
AktualnościPielęgniarki Liceum Medyczne

Pielęgniarka: „bez sensu jest to porównywanie”.

1 min czytania
Edukacja pielęgniarek w czasach LM i w erze studiów. Jedna z pielęgniarek porównała swoją edukację w czasach LM oraz obecnie na studiach….
Komentarze