Pielęgniarka: Rozdrażnienie, haluksy na stopach wieku 31 lat, poważne problemy z kręgosłupem oraz stawami…
Jakiś czas temu, na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych opublikowaliśmy poniższą opinię dotyczącą trybu życia pielęgniarek – ich chronicznego zmęczenia, chorób z jakimi się zmagają oraz zagrożeń na jakie są narażone.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy odnoszących się do sprawy. Poniżej cytujemy wybrane opinie pielęgniarek i położnych.
– Ja zaczynałam pracę w 1979 roku. Więc nie było igieł strzykawek jednorazowych. Pracowałam na chirurgii ogólnej. Przychodzili pacjenci z żółtaczką wszepienną. Parę koleżanek między innymi ja zaraziłyśmy się. I co… nikt nas nawet nie zapytał, nie podpowiedział abyśmy starały się o odszkodowanie. Taka nasza praca. Ale to tak było, zapalenie płuc miałam i byłam jeszcze w pracy. Nie brać zwolnienia bo grafik się zmieni. Najlepiej to chorobę przewidzieć kiedy i jak zaplanowany urlop zaplanować. Ale my jesteśmy same sobie winne, że nie mamy żadnego urlopu zdrowotnego. Nie miałyśmy udokumentowanych chorób.
– Teraz kasa nagania i zachęca do zawodu, nie wszędzie oczywiście bo siatka nie jest jednolita i trwają rozprawy sądowe… Prawda o niszczeniu zdrowia przez lata pracy zmianowej jest namacalna i potwierdzona przez każdą, która przeżyła pół życia w szpitalu… W Polsce panuje nadal kierat pielęgniarstwa i końca nie widać…
– Same pielęgniarki nie zgłaszają się z chorobami, które w znacznym stopniu są przyczyną chorób: kręgosłupa, żylaków, wrzodów żołądka i wielu innych związanych z pracą wysokiego stresu i urlop zdrowotny już dawno powinien przysługiwać. Niestety dane statystyczne nie wykazują tych chorób, bo pracujemy i nie zgłaszamy swoich dolegliwości.
– To cała prawda, bo jeszcze bym tylko dodała wpływ pracy na zdrowie psychiczne Dlatego uważam że praca pielęgniarki powinna być traktowana jak praca w szkodliwych warunkach i z urlopem dla podratowania zdrowia.
„Pielęgniarki same pokazują, że nie chorują i są zdrowe jak koń…”
– Dzisiejsza pogoń, za pieniędzmi w środowisku pielęgniarskim naraża koleżanki na utratę zdrowia i brak kontaktu z rodziną i po wielu latach pracy przyznają, że nie było warto bo nikt nam nie zwróci zdrowia ani czasu spędzonego z najbliższymi
– I tyle problemów zdrowotnych mają ludzie pracujący w 2 pracach lub pracujący 300 h na kontaktach? I co trzeba nadmienić, nie chodzą prawie wcale na L4? Nie wydaje mi się. Środowisko pielęgniarskie nie zachowuje się jak środowisko osób zmęczonych i zniszczonych pracą, wręcz odwrotnie więc życzę powodzenia
– Pielęgniarki same pokazują, że nie chorują i są zdrowe jak koń, latając po 3 etatach. A jak w końcu któraś zachoruje, to słyszy że jak śmie i nie może, bo nie będzie miał kto robić. Także taką postawą nie przyznają nam chorób zawodowych i urlopów zdrowotnych, bo niby czemu…
– Dodałabym do tego ,,narażanie życia i zdrowia”, urazy, uwłaczanie „godności ludzkiej” w czasie wykonywania dyżuru… od pacjentów, którzy „zawsze mają rację”, a cierpią na choroby współistniejące.
źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych