Pielęgniarka: zaczynałam pracę jako okaz zdrowia, po trzynastu latach pracy…
Coraz więcej pielęgniarek odnosi urazy za sprawą wykonywania pracy zawodowej. Poniżej wypowiedź jednej z naszych czytelniczek.
W odpowiedzi pojawił się poniższy komentarz innej pielęgniarki.
Smutna prawda….Tyle kształcenia, a żadnych nadal ustaleń na ten temat…badań, ale może i badania są tylko żadnych ustaleń i jakichś zadośćuczynień za stracone zdrowie…Ostatnio oglądałam filmik rehabilitanta, który opowiadał jaka jest najgorsza pozycja, żeby zniszczyć sobie kręgosłup – była to zwyczajna pozycja pielęgniarki przy jakichkolwiek zmianach pozycji ciała pacjenta, a wiadomo co standardy mówią o profilaktyce przeciwodleżynowej. Ile razy i co ile…
Pomyślałam sobie każda z nas wykonuje setki, tysiące ruchów niszczących nasz kręgosłup, bo dzieje się to nieubłaganie. I nie jest wytłumaczeniem, że na dyżurze jest też lekarz, on może pomóc nam dźwigać, bo takie się słyszy….Na dyżurze na oddziale jakby chodził pomagać dźwigać, to by nie mógł leczyć, bo taka jest prawda….standardy sobie a rzeczywistość sobie…Przy czym nie mam pretensji do standardów, bo są wyznacznikiem jakości opieki tylko do braku zadośćuczynienia dla pielęgniarek, za utracone zdrowie….
Pielęgniarki powinny odejść od łóżek, przestać pracować, pierdolnąć papierami, tak jak lekarze, a nie kłócić się ze sobą przez siatkę płac i płakać nad swoim zdrowiem.
źródło: pielegniarki.info.pl