Siatka płac pielęgniarek a zakres kompetencji zawodowych
Jeden z postów na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych wywołał ożywioną dyskusję. Pod postem, który został wyświetlony ponad 35 tys. razy, zamieszczono prawie 300 komentarzy.
Wśród licznych wątków dyskusji, szczególną uwagę czytelników wzbudziła kwestia podziału obowiązków zawodowych względem podziału pielęgniarek i położnych w tabeli zaszeregowania.
Poniżej publikujemy wybrane komentarze, w ich oryginalnym brzmieniu.
Każda grupa z siatki płac powinna mieć zakres obowiązków adekwatny do swojego wykształcenia. Wtedy wynagrodzenie ma zasadność różnić się kwotowo. Jeśli wszystkie pielęgniarki wykonują te same czynności to niestety powinno być takie samo wynagrodzenie.
Za chwilę pojawią się na odcinku pielęgniarki z tytułem doktora. Dyrektor na pewno je dofinansuje. To dopiero będzie różnica w kasie a praca taka sama.
Co ma wykształcenie do pracy na oddziale, przecież wszyscy wykonujemy te same procedury czy ja po medyku czy ty z magistrem, jeżeli ci tak zależy na twoim wykształceniu to powinnaś przejąć ważniejsze procedury i większą odpowiedzialność za pracę zgodnie z wykształceniem. Ja będę zmieniała pieluchy, myła pacjentów, karmiła, podam leki a ty będziesz ogarniać administrację pacjentów z portami, pacjentów pooperacyjnych itp. i nic nie będą miał przeciwko temu żeby mniej zarabiać.
Pensja za pracę a nie rekompensata za wykształcenie
W innych zawodach pracownicy podnoszą wykształcenie w celu przejścia na wyższe stanowisko, na którym będą lepiej wynagradzani. Chyba tylko w pielęgniarstwie podnosi się poziom wykształcenia po to, żeby zarabiać więcej od innych nadal wykonując tą samą pracę.
Pensja to wynagrodzenie za pracę, a nie rekompensata za wykształcenie.
Podział obowiązków? Na każdym oddziale jest podział obowiązków. U mnie na dyżurze jest tylko dwie pielęgniarki a pacjentów 20. Jaki podział obowiązków proponujesz? Bo człowiek bardzo często nie jest w stanie zrobić tego co do niego należy danego dnia przez brak personelu. Na każdym oddziale jest już podział obowiązków, bo na tym polega ta praca, że trzeba współpracować ze sobą, ktoś odpowiada za to, ktoś za tamto, a razem na koniec dyżuru odpowiadacie za wszystko. Natomiast to, że ktoś się uczył 8 lat a ktoś 3, to czyja to wina? Kara się należy? Bo do tego to zmierza, że pielęgniarka, która podnosiła swoje kwalifikacje będzie tą znienawidzoną. Nigdy nie będzie u nas w zawodzie dobrze, bo ktoś kto nic nie robił, ma teraz za złe, komuś kto jednak coś robił. Zawiść u nas zawsze była na pierwszym miejscu.
Taka sama płaca za taką sama pracę
Wyciszcie Panie emocje. Po co teksty „było trzeba się kształcić”. Kształcimy się wszystkie, każda z nas, czy to po LM, czy z tytułem mgr ma grubaśną teczkę że świadectwami ukończonych kursów. Zdrowa zasada i zgodna z prawem jest taka, że za taką samą pracę, na takim samym stanowisku, z takim samym zakresem obowiązków i odpowiedzialności, należy się taka sama płaca! Więc podstawa wynagrodzenia powinna być taka sama. Pielęgniarki ze speckami, mgr powinny być oczywiście wynagrodzone, ale powinien to być dodatek. Po co i na co takie chore zasady i poróżnienie nas. Wszystkie jesteśmy po tej samej stronie frontu – walczymy o zdrowie i życie.
źródło: fanpage pielegniarki.info.pl