Pielęgniarka grupy 9: My bierzemy odpowiedzialność za wizytę, to za wybór leczenia, za zlecone leki
Poniżej publikujemy trzy komentarze zamieszczone na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych. Odzwierciedlają one istotę problemów i chaosu związanego z nowa siatką płac pielęgniarek.
Powiem tak – podziały, przepisy – a robota ta sama. Całe życie za parę groszy. Już kiedyś pisałam, że na czasy LM górna granica to dyplom i matura. Jeżeli kto chce dalej się uczyć to ok, i niech są za to dodatki. Ja jako pielęgniarka systemu i koleżanki tej samej grupy znów jesteśmy pominięte. JA I MOJE KOLEŻANKI, które jesteśmy pod szpitalami nie dostałyśmy grosza z zembalowego, bo okazało się, że jesteśmy podwykonawcy, na co nie mamy wpływu. A dla śmieszności pielęgniarki systemu pracujące w WPR tak. Nigdy tego nie rozumiem! Teraz znów w najniższej grupie. My bierzemy odpowiedzialność za wizytę, to za wybór leczenia, za zlecone leki itp. I za najniższe pieniądze ale odpowiedzialność taka sama jak lekarz w karetce. I tu pytanie dla Pań, które coś ustalają z MZ i co gorsza podpisują: czy Wy wiecie o takiej grupie jak pielęgniarki systemu. A przypominam, że na kursy, żeby zostać pielęgniarka systemy uczestniczyłyśmy przez izby pip.
Szkoda gadać. Chciałabym żeby było jak dawniej. Ja mam takie wrażenie, że koleżanki z magistrem poobrażały się na nas za to że mają wyższa grupę. I zamiast chociaż raz powiedzieć jest mi przykro, to zarzucają nam że jesteśmy zazdrosne, że mogłyśmy się uczyć itp. To już ostatni raz się wypowiadam, bo moja prawda, powtarzam moja, pogarsza moją sytuację w zespole. Za trzy lata emerytura.
Pielęgniarki po LM/SM nie są pokorne i głupiutkie
Ktoś przy negocjacjach w 2017 roku namieszał z tabelką przy ustawie podwyżkowej (nie mylić z „zembalową”) i od tego momentu wszyscy jak w amoku zapomnieli o różnych wariantach i możliwościach dochodzenia do tych samych kompetencji. Te przepisy dochodzenia do odpowiednich kwalifikacji nie dyskryminują, wręcz przeciwnie. Niestety, obawiam się, że w Ministerstwie Zdrowia zwolniono osoby biegłe w temacie i nastały czasy urzędniczek/ków „mierny ale wierny”. Nie patrząc na przepisy zawodowe partaczy się i siłowo przeprowadza ustawę, która miała za zadanie zaniżyć płace największej grupy. Niestety, związki zawodowe nie popisały się wiedzą w znajomości prawa zawodowego i dały się wpuścić w retorykę narzuconą odgórnie przez przygotowany najpierw projekt, a potem przez przegłosowaną w 2017 roku ustawę. Moje zdumienie wzbudza zachowanie Izby PiP, która ma za zadanie pilnować naszego prawa wykonywania zawodu i przepisów towarzyszących. Ma prawników! W MZ, że zostały błędnie zrobione podziały, mając pielęgniarki po LM/SM za pokorne i głupiutkie.
Zachowano oryginalną treść komentarzy.