Pielęgniarki oddziałowe: dodatek funkcyjny nie załatwia sprawy
W dniu wczorajszym na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych opublikowaliśmy artykuł w sprawie nowej siatki płac w kontekście wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek oddziałowych. Artykuł wzbudził duże zainteresowanie użytkowników portalu. Swoje komentarze i opinie pod artykułem napisało prawie 200 osób. Także liczne maile pielęgniarek oddziałowych do redakcji portalu, podkreślały chaos w polityce wynagrodzeń pielęgniarskiej kadry zarządzającej.
Poniżej publikujemy kilka komentarzy użytkowników portalu oraz opinii przesłanych przez pielęgniarki oddziałowe. Natomiast osoby zainteresowane omawianym zagadnieniem, zapraszamy do lektury przedmiotowego artykułu, który jest dostępny pod poniższym linkiem.
Jacy mądrzy są wszyscy. Powinniście spróbować tej „wdzięcznej fuchy na stołku”. Jestem oddziałową na SOR w największym szpitalu od 22 lat. Prawie 100 podległych pracowników. Same utrapienia. Pensja taka sobie. Niewspółmierna do obciążenia. Fajnie krytykować. Lubię swoja pracę, ale mam już dość. Ciągłych nagonek, wykazywania wyższych zarobków. Nikt nie widzi tego, co jest najważniejsze, że oddziałowa to też pielęgniarka, taka sama jak Wy. Też potrzebuje odpoczynku, akceptacji i też pracuje dla pieniędzy, a nie dla idei. Czasy Florencji Nightingale na szczęście minęły, ale nawyki pozostały. I to wszystko. Proszę nie oceniać wszystkich jednakowo. Wiele z nas, oddziałowych to osoby, do których można przyjść ze wszystkim i wszystko dogadać. Jeżeli tak nie jest, to po prostu był zły wybór. Pozdrawiam. Oby kolejny tydzień był lepszy od poprzednich i to pod każdym względem.
Doskonale Pani wie, że dodatek funkcyjny nie oddaje tego, co oddziałowa wykonuje. Albo Pani nie wie, bo wiedzieć nie chce. Jak zwał, tak zwał. Pewnie chętnie siadłaby Pani na tym stołku, więc może warto spróbować. Każdy jest kowalem własnego losu. Skoro ma Pani kwalifikacje to po co się zastanawiać. Zmienić to co wydaje się do osiągnięcia na to co osiągnięte. A potem po kilku miesiącach pracy zapraszam, żeby wymienić się spostrzeżeniami.
Pielęgniarka oddziałowa: płace w podstawie w różnicy z pielęgniarkami na odcinku są w kwocie ok. 100 PLN – tylko.
Tak moja żona zmieniła stanowisko oddziałowej na odcinkową i wcale nie żałuje swojej decyzji. Więc zanim się wypowiemy to pasowałoby mieć trochę pojęcia o pracy na danym stanowisku.
Wiele teraz kontrowersji i nieporozumień jeśli chodzi o płace w środowisku pielęgniarek. Jednak oddziałowa, to oddziałowa i według mnie jej pensja powinna być zgodnie z kwalifikacjami plus dodatek funkcyjny, który jej się należy.
Znowu pełno jadu w was moje drogie koleżanki. Jak byłam pielęgniarka odcinkowa też uważałam, że oddziałowa to nic nie robi tylko zlecenia odbiera. Od kilku lat jestem oddziałowa i moje zdanie się bardzo zmieniło. Drogie koleżanki zastanówcie się dlaczego możecie wykonywać swoje obowiązki bez problemu? Kto zadbał o to by leki były na oddziale by sprzęt był na oddziale ( strzykawki, igły, itp.) samo się nie wzięło skąd pościel, kto załatwił że żarówkę na korytarzu wymieniono, kto załatwił wymianę zużytej baterii w zlewie w waszej dyżurce mogę tak wymieniać bez końca. Często to wy siedzicie i plotkujecie a oddziałowa w swojej dyżurce załatwia różne sprawy. Popatrzcie uczciwie na jej pracę. Poza tym oddziałowa się bywa a pielęgniarka się jest. Miłej niedzieli dla wszystkich was.
Pielęgniarka oddziałowa: Po zakończeniu kadencji przechodzę na zmiany. Nic nie będzie mnie obchodzić…
To prawda, że zarabiam mniej . Ukończyłam po Liceum Medycznym 2-letnie Studia Licencjackie za które płaciłam, potem ukończyłam ,,Zarządzanie w służbie Zdrowia”, a następnie 2-letnią specjalizację. Za każde wykształcenie płaciłam z własnej kieszeni i nie miałam możliwości skorzystać z urlopu szkoleniowego, ponieważ Dyrektor nie potrzebował wykształconych pielęgniarek. Praktyki odbywałam na własnym urlopie wypoczynkowym .Pielęgniarka Zarządzającą jestem 24 godziny na swoim stanowisku pracy .Nie liczą się Święta, podczas których jak jest problem to przyjeżdżam na Oddział, dotyczy to także dyżurów nocnych. Nie raz podczas pojedynczych dyżurów pełnionych przez pielęgniarki, gdy była potrzeba pomocy, ponieważ sytuacja i stres związany z pracą Je przerastał, o godzinie 4 nad ranem gnałam do szpitala. Zrozumienia, tego Wam wykształcone koleżanki brakuje.
Jestem kierownikiem bloku operacyjnego. Przez 20 lat swojej pracy zawodowej zrobiłam licencjat, magistra i specjalizacje. Teraz zarabiam tyle co moje koleżanki albo mniej. To że mam dodatek funkcyjny nie znaczy, że zarabiam więcej bo moje koleżanki mają dodatki za pracę w nocy i w święta. Pisanie że siedzę tylko na stołku jest niesprawiedliwe.