Pielęgniarki o swoich oddziałowych piszą dobrze i źle.

3 min czytania
AktualnościKomentarze pielęgniarek i położnych
Pielęgniarki o swoich oddziałowych piszą dobrze i źle.

Praca pielęgniarek w szpitalach a relacje z pielęgniarką oddziałową

Zadaliśmy pytanie użytkownikom Portalu, pracującym w szpitalach, jaka jest ich pielęgniarka oddziałowa. Pojawiły się zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze. Poniżej przedstawiamy kilka opinii pielęgniarek, które są zadowolone ze swoich przełożonych.

  • Każdemu życzę takiej Oddziałowej, jak nasza szefowa. Dzięki niej czujemy, że ten odział to nasz drugi dom, bo jak by nie patrzeć spędzamy tam połowę naszego życia. Szefowa, jesteś numerem jeden dla nas.
  • Pracuję od 1981 roku po 2 letnim SM, moja pierwsza oddziałowa była kobietą z wielkim sercem dla personelu i podwładnych, druga potrafiła zarządzać, organizować i niektórych czynności uczyła się z nami. Trzecia czyli obecna to profesjonalistka w każdym calu, zna każdą procedurę, a jest ich coraz więcej, umie zarządzać personelem średnim, a wyższy niejednokrotnie korzysta z jej rad. Wioletko! jesteś WIELKA! Panuj nam do końca świata i jeszcze ze dwa dni dłużej.
  • „Szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego „, ja nie narzekam, bo mam dobrą oddziałową i niech będzie z nami jeszcze długo.
  • Ja pracowałam 40 lat jako pielęgniarka i miałam kilka oddziałowych ale na szczęście każda była dobrym człowiekiem.

Pielęgniarka: warto być dobrą oddziałową

  • Pisanie na ten temat to bardzo ryzykowna sprawa. Prawdą jednak jest, że tzw. dobrych oddziałowych zebrałaby się garstka w całej Polsce. Co to znaczy dobrych: tzn. asertywnych, mających odwagę bronić swoich poglądów, dbających o jak to nazywają swój personel, propagujących, iż jesteśmy odrębnym zawodem, a nie służącymi. Ale do tego trzeba mieć siłę i rozum -nie tylko tytuł. Trzeba mieć poczucie własnej godności, nie dawać się poniżać, bo na to jako Panie pielęgniarki nie zasługujemy. Wówczas można powiedzieć, że „jestem dobrą oddziałową”. Trzeba też wspierać swój personel, dopingować mu, współpracować i nie bać się, że nie przedłuża nam kontraktu. Wtedy jest prawdziwy zespół i jako człowiek możemy mieć poczucie, że jesteśmy dobrymi ludźmi, a personel się odwdzięczy i będzie miał do nas duży szacunek.

Pielęgniarka: Odeszłam z pracy przez oddziałową

Wiele pielęgniarek pisało, że niestety mają za sobą złe doświadczenia w pracy z oddziałową. Poniżej przedstawiamy wybrane komentarze.

  • Niestety muszę przyznać, że moja była oddziałowa była wampirem energetycznym. Poniżała ludzi, obrażała, gnębiła, nie miała do nas szacunku, nie doceniała nas jako ludzi także jako pracowników. Chociaż lubiłam swoją pracę i koleżanki i to co przynosiło mi satysfakcję musiałam odejść. Nie dlatego, że chciałam, tylko dlatego, że nie miałam już siły i aby nie popaść w totalną depresje odeszłam sama dla własnego dobra. Ale karma wróci. Te wszystkie złe rzeczy które oprócz mnie doświadczyło wiele kobiet wspaniałych i dobrych,
  • Ja miałam krótki epizod w pracy w szpitalu, a odeszłam właśnie ze względu na oddziałową. Zakłamana plotkara, skłócała personel, grafik ustawiała pod swoje pupilki. Nic nie robiła – siedziała na swoim pokoiku i buszowała po Internecie . A swoją pracę zlecała zastępczyni i nocnym. Jedna koleżanka złożyła wypowiedzenie w poniedziałek – ja w piątek . A przełożonej powiedziała, że odeszłyśmy ze względu na atmosferę w oddziale o sobie nie wspomniała. I nie była dobrym człowiekiem. Tyle.
  • Oddziałowa dramat, niezorganizowana, brak kompetencji, nie znajomość przepisów prawa, ignorancja, brak z jej strony pomocy. Po wytknięciu błędów w zarządzaniu i rozmowie z przełożoną ( też porażka) oraz rozmowie z dyrektor szpitala rozwiązano ze mną i kolegą kontrakt. Byliśmy niewygodnymi pracownikami. Póki takie osoby bez umiejętności zarządzania będą na stanowiskach to nic się nie zmieni.
  • Przez 38 lat pracy miałam 4 oddziałowe. Trzy z nich nigdy nie powinny nimi być. Obecna oddziałowa jest mądra, wykształcona, pełna empatii i zawsze pomoże radą i pomocą. Takich mądrych oddziałowych potrzebujemy.
  • Są też takie które mają wysokie mniemanie o sobie, w czasie początkowym pandemii, kiedy dostarczano obiady dla zespołów to jedna z oddziałowych potrafiła przynieść po kawałku pizzy lub jeden obiad na 2, a reszta szła do dyrekcji według świadków. Ale mniemanie o sobie ma ogromne. Reszta to plebs.

źródło: pielegniarki.info.pl

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.3 / 5. Ilość głosów: 21

Bądź pierwszym, który oceni wpis

649 artykułów

O autorze

Sekretarz redakcji, redaktor, specjalista ds. marketingu, reklamy i promocji. Koordynator wydawnictwa Ogólnopolskiej Gazety oraz Portalu Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
AktualnościGazeta Pielęgniarek i Położnych

Pytania do związku pielęgniarek.

1 min czytania
Pani Ptok mówi do pielęgniarek – koleżanek. Na proteście przewodnicząca OZZPiP stwierdziła: „Kolejna grupa to moje koleżanki z grupy 6 i 5…
Aktualności

Pielęgniarki apelują do minister Leszczyny.

3 min czytania
Pielęgniarki po raz kolejny piszą do pani minister w przedmiotowej sprawie… Ref.: ZG/GW/01/12/24 Warszawa, 09.12.2024 r. Szanowna Pani Izabela Leszczyna Ministra Zdrowia…
AktualnościPielęgniarki Liceum Medyczne

Pielęgniarka: LM to przyjaźnie, które przetrwały do dziś.

1 min czytania
Wspomnienia pielęgniarek z czasów LM Zapytaliśmy pielęgniarki z jakimi wspomnieniami kojarzy im się Liceum Medyczne. Oto kilka wybranych komentarzy. Dołącz do grupy…
Komentarze
×
Aktualności

Jakie badania okulistyczne warto robić regularnie?