Pielęgniarki o zleceniach lekarskich
Na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych opublikowaliśmy artykuł zawierający uzasadnienie wyroku sądu, w sprawie pielęgniarki, która wykonała zlecenie lekarskie. Szczegóły w linku poniżej.
Post na fanpage portalu został wyświetlony ponad 50 tys. i wzbudził ponad 60 komentarzy. Zainteresowanych dyskusją pod postem zapraszamy na Facebooka.
Poniżej publikujemy wybrane komentarze w przedmiotowej sprawie.
– Lekarz ma obowiązek wpisać zalecenia bądź zmianę w dokumenty i tyle. To pielęgniarka ma obowiązek ściśle przestrzegać zaleceń ale tylko tych które są udokumentowane podpisem lekarza o bzdurne tłumaczenie że coś tu jest zwalane na pielęgniarkę to oznaką niewiedzy. Niczego nie wolno robić na pamięć tylko dlatego że rano było tak a nie inaczej. Każde podanie leku powinni być ściśle kontrolowane i to jest rola pielęgniarki. Pacjentowi nie podaje się dropsów tylko leki i trzeba robić to zgodnie z procedurą.
– Lekarze niedbale i nieprecyzyjnie wpisują zlecenia oraz nie opatrują tychże dokładną godzina wpisu. Jeśli lek nie jest z grupy ratujących życie powinno się podać wyłącznie po wpisie i kompletnym wywiadzie. Lekarze są zobowiązani do poinformowania dodatkowo pielęgniarki o zmianie zleceń pisemnych.
– Lekarz ma obowiązek poinformować pielęgniarki o zmianie zlecenia ponieważ ono jest wpisywane do książki zabiegowej i jeżeli zmiany nie powstały podczas wizyty gdzie te zmiany w obecności pielęgniarki oddziałowej są nanoszone to poza wizytą należy poinformować o zmianie takowego zlecenia. To jest bardzo istotna forma informacji i nie można tego pomijać.
– Niestety tak to wszystko nadal funkcjonuje w naszych Polskich szpitalach. Nawet w tych na miarę standardów europejskich.
Pielęgniarka: błogosławieństwem jest elektroniczny system zleceń lekarskich
– Pielęgniarki nie powinny się zgadzać na takie wewnętrzne procedury oddziału!
– Mówienie „nie” ciągle sprawia problem, a konsekwencje są opłakane.
– Nie rozumiem całej tej sprawy. Jak to się stało, że przy obowiązku wypełniania karty przyjęcia do oddziału nie było informacji o uczuleniach, o których mówił pacjent i rodzina. Pacjent po zabiegu był na POP gdzie obowiązują nowe zlecenia po zabiegu itd.
– Na sobie przekonałam się że pomyłki się zdarzają. Jestem uczulona na wiele leków p/bólowych, w tym na Paracetamol, Morfinę. Po operacji miałam silne bóle, które nie ustępowały po Pyralginie i Ketonalu w kroplówce. Gdy pielęgniarka przyszła z kolejną kroplówką zapytałam co w niej jest. Był Paracetamol. Przy przyjęciu zawsze mówię na co jestem uczulona. Mam to nawet wypisane na kartce i podpisane. Nie wiem kto popełnił błąd, ale może moja dociekliwość uratowała mi życie.
– Za błogosławieństwo uważam elektroniczny system zleceń, prowadzenia całej dokumentacji. Nikt nie będzie mógł zmieniać zleceń ,,po cichu”, każda edycja będzie udokumentowana. Jestem różnie postrzegana przez lekarzy, ale nigdy nie zrobię zlecenia na gębę, nie zmienię specjalistycznego opatrunku bez obecności lekarza. Pilnuję swojej dokumentacji i mogą mnie nie lubić.
– Czytaliście artykuł? Nie wygląda na to. Pielęgniarka w ogóle nie popatrzyła do karty zleceń. A tu się sugeruje, że coś zostało tam dopisane po czasie.
– Jestem ciekawa kiedy wreszcie dojdzie do rutyny że przed każdym podanym lekiem pytasz się pacjenta na co ma alergie. Jeśli jest nieprzytomny nie podawaj leku jak nie przeczytasz jego informacji o alergiach.
Brak czasu nie jest wytłumaczeniem na postępowanie niezgodne z procedurami
– To od czego są lekarze? Zanim zleci lek, powinien sprawdzić czy nie jest uczulony. Pielęgniarka ma tyle do zrobienia na dyżurze, że nie ma na to po prostu czasu.
– Pielęgniarka powinna pytać na co uczulony jest pacjent jak również powiedzieć co podaje a niestety do tej pory nie wszędzie nawet chcą powiedzieć co podają. Wiem z autopsji, mimo, że pytałam to pielęgniarka stwierdziła że lekarz wie co zleca, chociaż mówiłam jej na jakie leki jestem uczulona to i tak podała. Cudem przeżyłam. Lekarz może nie doczytać i mu to ujdzie ale pielęgniarce nigdy nie nie ujdzie, bo ma trzy razy sprawdzić nim poda. Tak mnie uczono. Nikt nie będzie pytał czy miała na to czas.
– Lekarz jest człowiekiem, może zrobić błąd a lek podaje pielęgniarka, także musi sprawdzać czy dawka jest prawidłowa, czy lek nie jest przeterminowany, spytać pacjenta przed podaniem o jego alergie i poinformować go jaki podaje mu lek. Te informacje pomogą aby pielęgniarki nie były oskarżane.
– Pamiętam, lekarz zlecił lek do podania dożylnego, mało tego nie wpisał do zleceń, odmówiłam podanie leku ze względu na rozpoznanie cukrzycy, powiedziałam to lekarzowi, słyszała to zastępca oddziałowej, tenże lekarz pobiegł na skargę do oddziałowej, po chwili przyszła oddziałowa dostałam ustna naganę mimo, że pokazałam jak tłustym drukiem było napisane nie wolno podawać cukrzykom, nikt mnie nie przeprosił, bo kto by sobie zawracał głowę pielęgniarka, i lekarz nie wpisał zlecenia do karty. Takich chwil się nie zapomina…
Zachowano oryginalną pisownię