Nowe obowiązki pielęgniarek pod pretekstem rozszerzania kompetencji zawodowych
Post redakcji Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych w ciągu pierwszych czterech godzin od emisji dotarł do ponad 20 tys. użytkowników pielegniarki.info.pl
Pod postem zamieszczono w krótkim czasie ponad 60 komentarzy oraz 100 reakcji. Zdecydowana większość komentujących jest przeciwnikami obarczania pielęgniarek nowymi obowiązkami.
Artykuł w sprawie powyższego zagadnienia opublikowaliśmy pod tytułem – Pielęgniarka stwierdzi zgon. Wniosek konsultanta krajowego.
Stwierdzanie zgonu przez pielęgniarki – zdecydowane nie
Poniżej publikujemy wybrane komentarze pielęgniarek w omawianej powyżej sprawie.
– Pracowałam w opiece paliatywnej przez 15 lat jako pielęgniarka. Jest to praca ciężka i wyczerpującą i uważam że obarczanie nas dodatkowymi obowiązkami jest wysoce nieetyczne.
– Też pracuję w opiece paliatywnej od wielu lat… niedługo wszystko będą robić pielęgniarki… a lekarze tylko pensje odbierać… masakra.
– Ja rozumiem niedobór lekarzy, ale co jeszcze wrzucą do ,,koszyka” świadczeń pielęgniarek? Jeżeli mamy wykonywać czynności lekarskie to poproszę o wynagrodzenie równorzędne.
– Wszystko zrzućmy na pielęgniarki. Zawsze traktowano nas jak sprzątaczki, powsinogi i zamiast obdarować respektem i dobrym zarobkiem za tak odpowiedzialną pracę to jeszcze zrzuca się na nas to „czego nikt nie chce robić”. Braki? U nas też są braki. Pielęgniarskie – w sumie, jak ma być po koleżeńsku, to niech lekarze też nas wspomagają w naszych czynnościach tam, gdzie są braki.
Pielęgniarka stwierdzi zgon, a kto wypisze kartę?
– Jestem pielęgniarka na emeryturze. Nie dajcie się wrobić. Macie i tak ogrom pracy.
– Dobrze by było, żeby lekarze z opieki paliatywnej byli rzeczywiście dla pacjenta dostępni 24 godz./ dobę.
– Braki lekarzy. Walka z nimi przez dodatkowe obowiązki pielęgniarek. Nie tędy droga.
– W mieście, w którym mieszkam jest jedno hospicjum domowe gdzie graniczy z cudem dodzwonienie się rodziny do lekarza a tym bardziej jak jest zgon. Rodzina wydzwania wszędzie bo nie może się dodzwonić do lekarza. Proszę mi wierzyć, że problem jest wielki.
– Nikt nie neguje faktu, że problem jest i należy go rozwiązać. Na pewno nie rozwiąże go, dorzucając kolejnych czynności i tak niewydolnej grupie pielęgniarskiej.
– Nocna i świąteczna opieka medyczna. Zatrudniony lekarz w godz. 18 – 8 rano przyjeżdża również do domu w celu stwierdzenia zgonu.
– Tak wiem, dobrze zorientowana jestem w tym temacie, nie musi mi pani tłumaczyć ale jeśli chodzi o zgony pacjentów paliatywnych to stwierdza lekarz z hospicjum. Tak to wygląda.
– Może w ogóle lekarze nie będą potrzebni. Pielęgniarka zrobi wszystko. Już robi. Czyli w nocy pielęgniarka będzie wykonywała sama wszystko. Gratulacje. Na geriatrii są przyjęcia w nocy również. Zdarzają się również zgony gdzie obsada pielęgniarska jest mniejsza. Nie można na to pozwolić.
– Problem jest, bo jest mało lekarzy. Czyżby nastąpiło cudowne rozmnożenie pielęgniarek? Co się stanie jak ,,emerytki” przestaną łatać niedobory. Może najpierw powinno się sprawdzić normy zatrudnienia, zanim zacznie sìę dodawać nowych kompetencji dla pielęgniarek.
– I co jeszcze zrobi? Postawi diagnozę, zleci badania i odpowiednie leczenie – tak? To po co na ten moment lekarze potrzebni.
Pielęgniarka: Od nie jednego lekarza słyszałam, że ma wątpliwości
– Co jeszcze można przerzucić na pielęgniarki? Braki salowych, więc sprząta pielęgniarka, braki lekarzy, nie szkodzi załatwi to pielęgniarka. Jednocześnie wylewa się szambo na brak opieki… Pielęgniarka zniesie wszystko.
– Już bez przesady. Od nie jednego lekarza słyszałam, że ma wątpliwości. Panie Boże daj zdrowie, żebym jeszcze dopracowała te dwa lata do emerytury.
– Dobry pomysł moim zdaniem. Są sytuację, że naprawdę we weekendy czy po 17-stej w tygodniu nie ma kto rodzinie stwierdzić zgonu i wypisać karty zgonu w domu.
– Dobrze wiem jak wygląda praca w szpitalach i przydałaby mi się ta kompetencja. Każda z nas w ramach samodzielnych kompetencji i po kursie robi ekg, osłuchanie pacjenta to podstawa pracy. Tu nie ma nic niezwykłego. Zamiast patrzeć jak dokładanie pracy, wolę spojrzenie jak na ułatwienie pracy. Szkoda że tylko w opiece paliatywnej.
– Zamiast merytorycznej dyskusji jak zwykle jest bicie piany.
– Choć raz spójrzcie na możliwości naszego zawodu, zamiast chować głowy i udawać że pracujemy nie wykonując nawet połowy pracy w ramach kompetencji.
– Wstyd mi za takie podejście.
Pielęgniarka: nie wyrabiam się z podstawowymi obowiązkami. Nie chcę kolejnych
– Nigdy nie widziałam pielęgniarki osłuchującej pacjenta.
– Ja to robię kilka razy w ciągu dyżuru, przy przyjęciu w oddział badam przedmiotowo żeby móc napisać pełną obserwację.
– Robię to od lat, pytanie dlaczego inne pielęgniarki nie chcą z tego korzystać. Zawód jest przecież samodzielny. Mało tego, to pielęgniarka zazwyczaj jest pierwsza przy pacjencie. Długa droga przed pielęgniarkami jeżeli potrafią tylko narzekać i udawać że są samodzielne.
– Ja nie wyrabiam się często ze zleceniami a co dopiero z badaniem fizykalnym i pełną obserwacją.
– Na początek na zachętę może i kasy dołożą, a później jak to zawsze jest powiedzą, że to na poczet następnych podwyżek jak to zrobili z zembalowym. Więc niech lekarze stwierdzają zgony a nam dadzą spokój.
– Fajnie będziemy teraz lekarzami, dołożą nam zabiegi, które wykonywał lekarz. Może pensje lekarza będziemy brać.
źródło: pielegniarki.info.pl