Prokuratura zbada czy doszło do bezpośredniego narażenia zdrowia i życia pacjentów przez niewłaściwe sprawowanie opieki nad chorymi
W dniu 1 czerwca 2022 roku w jednym ze szpitali wybuchł pożar, w wyniku którego zmarły dwie osoby: na miejscu 32-letni pacjent i dzień później 50-letni pacjent, przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Na oddziale neurologii w momencie wybuchu pożaru przebywało 23 pacjentów. Obsadę medyczną stanowiły dwie pielęgniarki, jeden opiekun medyczny i dwóch lekarzy.
Sprawą zajęła się prokuratura. Prokurator na miejscu przeprowadził oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Jak wyjaśnił rzecznik prokuratury, najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez jednego z pacjentów. Pacjent ten przebywał na sali dwuosobowej. Drugi z pacjentów z tej sali, był unieruchomiony przez zastosowanie przymusu bezpośredniego.
Jednym z wątków śledztwa jest narażenie pacjentów neurologii na bezpośrednie narażenie zdrowia i życia przez niewłaściwe sprawowanie opieki nad chorymi. Prokuratorzy przeprowadzają też przesłuchania pracowników szpitala i pacjentów. Zabezpieczono dokumentację medyczną i dotyczącą organizacji pracy.
źródło: PAP, gazetacz.com.pl
Unieruchamianie pacjenta w praktyce pielęgniarskiej
Poniżej cytujemy ustalenia kontroli NIK, które pochodzą z okresu sprzed nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 21 grudnia 2018 r. w sprawie stosowania przymusu bezpośredniego wobec osoby z zaburzeniami psychicznymi. Mimo tego warto je zacytować, gdyż obrazują, że stosowanie przymusu bezpośredniego wobec pacjenta, to skomplikowana procedura formalnoprawna, wymagająca odpowiedniej liczby personelu medycznego, w tym zwłaszcza pielęgniarek.
Cytowane poniżej wystąpienie Najwyższej Izby Kontroli nie dotyczy podmiotu leczniczego, w którym wybuch pożar w dniu 1 czerwca 2022 roku.
Wyniki kontroli oddziału szpitalnego w zakresie przestrzegania przepisów o stosowaniu przymusu bezpośredniego wobec pacjentów
NIK negatywnie ocenia wykonywanie przez szpital przepisów rozporządzenia w sprawie sposobu stosowania przymusu bezpośredniego.
Z dokumentacji medycznej, w tym z tzw. kart stosowania przymusu bezpośredniego wynika, że we wszystkich zbadanych 8 przypadkach zastosowania unieruchomienia zastosowano przymus bezpośredni od razu na 24 godziny, co potwierdzają zapisy w stosownej rubryce na pierwszej stronie karty zastosowania przymusu bezpośredniego.
Brak wymaganych wpisów w karcie przymusu bezpośredniego
W szczególności w karcie zastosowania przymusu bezpośredniego nie dokonywano wpisów określających datę, godzinę i powód przedłużenia zastosowania przymusu bezpośredniego na kolejne 6 godzin, poprzestając na postawieniu imiennej pieczątki i parafki lekarza w poprzek – na zapisach o stanie fizjologicznym pacjenta (druga strona załącznika).
Na ww. wpisy, w załączniku nr 1 do rozporządzenia w sprawie przymusu, została przewidziana oddzielna kolumna, w której należało odnotować datę, godzinę i podpis osoby przedłużającej zastosowanie przymusu bezpośredniego.
Zdaniem NIK, przedłużanie decyzji o stosowaniu przymusu bezpośredniego bez podania i odnotowania w dokumentacji medycznej pacjenta informacji o każdorazowych powodach przedłużenia tej decyzji i adnotacji o poprzedzeniu tego przedłużenia osobistym badaniem pacjenta przez lekarza, stanowiło naruszenie praw pacjenta.
Przekroczony dozwolony czas stosowania przymusu bezpośredniego
Ponadto w trakcie kontroli stwierdzono, że w każdym z przeanalizowanych przypadków przekroczono czas 4 godzin wymaganych do chwilowego uwolnienia (kod 11 w Karcie przymusu bezpośredniego), a czas ciągłego unieruchomienia wahał się od 8 do nawet 92 godzin, co potwierdzały zapisy stanu fizycznego pacjenta dokonywane w karcie stosowania przymusu bezpośredniego co 15 minut.
Ponadto w 2 przypadkach na 8, z zapisów dokumentacji wynika, że pacjentowi nie podano posiłku (kod 8 i 9), mimo że czas zastosowania wobec niego przymusu bezpośredniego wynosił odpowiednio 53 godziny i 72 godziny, w przypadku pozostałych 6 pacjentów odnotowano tylko kilkakrotne podanie posiłku (od 1 do 7 razy, w jednym przypadku 28 razy w ciągu 120-godzinnego zastosowania przymusu bezpośredniego).
Pielęgniarka powinna zapewnić krótkotrwałe uwolnienia pacjenta od unieruchomienia
Stwierdzone nieprawidłowości wskazywały na naruszenie przepisów rozporządzenia w sprawie sposobu stosowania przymusu bezpośredniego, a mianowicie:
− lekarz zaleca zastosowanie przymusu bezpośredniego w formie unieruchomienia lub izolacji na czas nie dłuższy niż 4 godziny. W razie potrzeby lekarz, po osobistym badaniu pacjenta może przedłużyć unieruchomienie na następne okresy 6-godzinne.
− zlecenie zastosowania lub przedłużenia przymusu bezpośredniego lekarz odnotowuje także w dokumentacji medycznej osoby, opisując przyczyny i okoliczności zastosowania przymusu, jego rodzaj i czas trwania,
− pielęgniarka dyżurna w trakcie co piętnastominutowej kontroli stanu fizycznego osoby zapewnia krótkotrwałe uwolnienie pacjenta od unieruchomienia w celu zmiany jego pozycji bądź zaspokojenia potrzeb fizjologicznych i higienicznych, nie rzadziej niż co 4 godziny.
Brak odpowiedniego składu osobowego w zakresie liczby pielęgniarek, który był wymagany dla spełniania standardów w zakresie unieruchamiania pacjentów
Zdaniem NIK w oddziale nie zapewniono w wystarczający sposób możliwości stosowania przymusu bezpośredniego zgodnie z przyjętymi w szpitalu standardami oraz z rozporządzeniem w sprawie sposobu stosowania przymusu bezpośredniego.
Do zastosowania przymusu bezpośredniego przeszkolono wyłącznie pielęgniarki, natomiast liczba osób niezbędnych jednocześnie do zastosowania unieruchomienia (standard nr 21/PP) wynosiła 5. Z analizy obecności osób na dyżurach wynika, że co najmniej w 8 dniach na dyżurach w oddziale nie było równocześnie 5 osób przeszkolonych do stosowania przymusu bezpośredniego.
Uwaga – powyższe ustalenia NIK pochodzą z okresu sprzed nowelizacją rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 21 grudnia 2018 r. w sprawie stosowania przymusu bezpośredniego wobec osoby z zaburzeniami psychicznymi. Mimo tego warto było je zacytować, gdyż wskazują, że stosowanie przymusu bezpośredniego wobec pacjenta, to skomplikowana procedura formalnoprawna, wymagająca odpowiedniej liczby personelu medycznego, w tym zwłaszcza pielęgniarek.
Jeszcze raz podkreślamy, że cytowane powyżej wystąpienie Najwyższej Izby Kontroli nie dotyczy podmiotu leczniczego, w którym wybuch pożar w dniu 1 czerwca 2022 roku.
źródło: NIK