Pielęgniarka: rozumiem, że wiele kluczowych i ratujących życie pacjentów czynności nie zostanie wykonanych…
Szpital w Inowrocławiu musi się zmierzyć z pozwem około 100 pielęgniarek domagających się odszkodowania. Pielęgniarki domagają się odszkodowania za dyskryminację płacową, argumentując, że ich wynagrodzenia są niższe w porównaniu z pensjami osób wykonujących te same obowiązki, ale posiadających wyższe wykształcenie. Pozew przeciwko inowrocławskiemu szpitalowi złożyły pielęgniarki z wykształceniem średnim medycznym, uzupełnionym o kursy oraz wieloletnie doświadczenie zawodowe.
Pielęgniarki argumentują , że do 2023 roku ich obowiązki nie różniły się od zadań realizowanych przez personel z wyższym wykształceniem. Zmiany w podziale obowiązków miały nastąpić dopiero po złożeniu pozwu.
Portal ino.online w dniu 13 grudnia 2024 roku przytoczył zeznania jednej z pielęgniarek, która pozwała szpital:
– Domagam się odszkodowania, ponieważ czuję się pokrzywdzona. Wykonywałam te same zadania co pielęgniarki z tytułem magistra, ale zarabiałam mniej. Jako starsza pielęgniarka z długoletnim stażem wprowadzałam nowe osoby na oddział i nadzorowałam ich pierwsze czynności. Nie było różnic w naszych obowiązkach.
Szczegóły w sprawie opublikowaliśmy w artykule pt. Pielęgniarki – dyrektor szpitala wygłasza zdumiewającą tezę, w którym za portalem ino.online przedstawiliśmy wypowiedź dyrektora ds. medycznych, podmiotu leczniczego, który pozwały pielęgniarki.
Portal pielęgniarki.info.pl skierował w dniu 17 grudnia zapytanie do pana dyrektora ds. medycznych przedmiotowego szpitala.
Pismo redakcji oraz sytuacja opisana przez portal ino.online stały się przyczynkiem komentarzy pielęgniarek. Poniżej publikujemy wybrane opinie…
– Pismo w samo sedno.
– Żałosne to wszystko się robi.
– Żenada do kwadratu.
– Ha ha ha cyrk po prostu.
– Chcę zadać pytanie: a co się wydarzy, jeżeli na dyżurze zabraknie Pani z tytułem mgr? Rozumiem, że wiele kluczowych i ratujących życie pacjentów czynności nie zostanie wykonanych.
– Myślę, że wtedy pacjenta będzie musiał zbadać lekarz, wypisać mu receptę i przeprowadzić edukację. Resztę ogarną pielęgniarki bez mgr.
– Skoro nas tak bardzo podzielono i tak bardzo panie podkreślają że są magisterkami (czytaj czymś lepszym) – mało tego tak bardzo są zdziwione o co ta wojna – przecież one się uczyły, traciły czas pieniądze. Ja mam pracy w tym zawodzie 44 lata, w trakcie tej pracy zaliczałam liczne kursy, za które nie dostałam ani grosza więcej – kursy, które panie magisterki mają w szkole a na które powołują się że to czyni je lepszymi. Przykro mi „mi nie wolno tego robić” ale koleżanka niech zasuwa skoro one tego nie rozumieją – doskonale zrozumieją, kiedy będą zasuwać a my zasłonimy się „nie mogę”, „nie wolno mi”. A układanie grafików z panią magister i ta niby gorsza… stanie się masakra. Zobaczymy jak wtedy będą mówić i walczyć.
– …nie może wykonywać niektórych czynności… A kto je robił dotychczas? Lekarze? Robiły to te niewykształcone pielęgniarki. Robi się coraz śmieszniej i żałośnie.
– I tak trzymać! Niech pracują „wykształcone”. A niewykształcone niech sobie piją w tym czasie kawkę.
źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych