Uśmiechnijcie się! Wkrótce kolejne podwyżki dla pielęgniarek i położnych
Wiele pielęgniarek i położnych jest sfrustrowanych tzw. podwyżkami w podmiotach leczniczych. Jest prawdą, że niektóre szpitale nie wypłaciły jeszcze wynagrodzeń w wysokości zapisanej w siatce płac.
Natomiast trzeba sprawiedliwości oddać, że dyrektorzy szpitali, które jeszcze nie wypłaciły wzrostu wynagrodzeń zasadniczych gwarantują, że je wypłacą. Oczywiscie ze spłatą od 1 lipca 2022 roku. Jeden z dyrektorów, interpretując ustawę podwyżkową, doszedł nawet do wniosku, że ma całe 6 miesięcy na zmianę angaży. Ale i on potwierdził, że spłaci zaległe podwyżki. No może nie zaległe, bo według niego on z niczym nie zalega.
Warto nadmienić, że kiedy są liczone pieniądze, powinna być atmosfera spokoju. Podnoszenie stanu emocji w tym czasie, przez pielęgniarki i położne nie służy historycznym podwyżkom. Czyżby środowisko pielęgniarskie nie znało powiedzenia: pieniądze lubią ciszę.
Pielęgniarki nie mają cierpliwości
Dlatego można stwierdzić, że pielęgniarkom i położnym zdecydowanie brakuje cierpliwości. Mało tego! Brakuje im poczucia pokory i misji jaką niesie zawód pielęgniarki i położnych. Ile razy można przypominać w dniu 12 maja o takich oczywistych oczywistościach?
Naprawdę, już takim totalnym brakiem empatii jest jest przebywanie pielęgniarek na zwolnieniach lekarskich. Dlaczego przez brak zrozumienia bieżącej sytuacji przez pielęgniarki mają tracić chorzy? Nawet onkologiczni. Czy naprawdę pielęgniarki nie widzą wojny za naszymi granicami? Czy nie zdają sobie sprawy z szalejącej inflacji. Z czego dyrektor ma zapłacić gigantyczne rachunki za gaz i energię elektryczną?
Pielęgniarkom brakuje dobrej woli
A przecież rząd robi wszystko aby zniwelować skutki – trudnej, niezależnej przecież od rządzących – skomplikowanej sytuacji. Pod ustawą podwyżkową złożył podpis prezydent Andrzej Duda. Nie jest w tej chwili być jednocześnie w Kijowie i zastanawiać się nad skutkami podpisanej ustawy. Rząd robi wszystko co może, a pielęgniarki powinny tylko chodzić do pracy. Czy to tak wiele? Premier Morawiecki nawet załatwił od kraju ogarniętego wojną dostawy węgla i energii elektrycznej. Trzeba nie mieć naprawdę dobrej woli, żeby nie zauważać powyższych uwarunkowań. A pielęgniarki dodatkowo między sobą toczą niewybredne wojenki…
Jak nazwać sytuację, że pielęgniarka instrumentariuszka nie przychodzi do pracy, bo koleżanka też instrumentariuszka ma wynagrodzenie zasadnicze wyższe o 2 tys. PLN. Z pochodnymi nawet 3 tys. I ta pierwsza pielęgniarka pyta złośliwie: czy ja podaję w inny sposób narzędzi operatorowi? „Teraz to ja gaziki będę tylko podawała”. I takie tezy wygłasza do dziennikarza. I on to cytuje w mediach. Skandaliczna postawa. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej izby pip powinien takie postępowanie przeanalizować pod kątem Kodeksu Etyki Zawodowej.
Wojenki między pielęgniarkami. Zasadne?
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest buta powyższej pielęgniarki instrumentariuszki. Dlaczego nie przyjdzie jej do głowy, że operator wraz pielęgniarką instrumentariuszką posiadającą tytuł magistra prowadzi podczas zabiegu – konwersację na wyższym poziomie? Z drugiej strony, należało by sprawdzić, czy ta druga pielęgniarka nie otrzymuje np. 2 razy 500+ na dzieci albo dodatku na węgiel. Wtedy podnoszony argument o różnicy w wynagrodzeniach byłby niezasadny a pielęgniarka zwykłą manipulatorką.
Warto jeszcze podnieść jeszcze jeden z aspektów bieżącej sytuacji dotyczącej wzrostu wynagrodzeń. W tym roku po raz pierwszy od lat wejście w życie ustawy podwyżkowej nie było okupione protestami społecznymi. I ten argument powinny wziąć niezadowolone pielęgniarki pod uwagę.
Społeczny konsensus wokół podwyżek. Komu zależy na jego zburzeniu
Można powiedzieć, że zapanował społeczny konsensus w sprawie wzrostu wynagrodzeń w podmiotach leczniczych. Na ten radosny aspekt zwracali w sejmie uwagę zarówno minister zdrowia, wiceminister Bromber oraz przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos. PiS razem z totalna opozycją, jednogłośnie uchwalili historyczne podwyżki. Ile razy można powtarzać, że na to PiS przeznaczył miliardy złotych.
Należy podkreślić, że zgoda społeczna to dobro samo w sobie. A jak było w zeszłym roku? Związek pielęgniarek przeprowadzał manifestacje, strajki ostrzegawcze. Pielęgniarki odchodziły od łóżek. Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych ostrzegała rządzących, że na jesieni 2021 kraj zaleje strajk pielęgniarek i położnych w podmiotach leczniczych. Strajk na tle płacowym. Potem było tzw. białe miasteczko.
A jak jest w tym roku? Na to pytanie powinna odpowiedzieć pani przewodnicząca Krystyna Ptok.
Ale co tam…
Już za 9 miesięcy kolejne podwyżki dla pielęgniarek i położnych
Uśmiechnijcie się pielęgniarki i położne. Od 1 lipca 2023 roku kolejne podwyżki w podmiotach leczniczych. Zapewne też historyczne. Więcej w artykule na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych o godzinie 16 w dniu dzisiejszym.