Dyrektor: nie stać szpitala na opłacenie 80 pielęgniarek i położnych z grupy 2. Na 15 tak.
Sprawa konfliktu płacowego, dotyczącego grupy zawodowej pielęgniarek i położnych w szpitalu w Przasnyszu, jak w soczewce skupia wszystkie aspekty absurdalnych zapisów w ustawie o wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych. Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych w artykule pt. Pielęgniarki – szpitala powiatowego nie stać na zatrudnianie 80 oddziałowych, przedstawiła swój pogląd w zakresie omawianego zagadnienia. Warto zatem przed lekturą kilku artykułów, które opublikujemy w najbliższych dniach zaznajomić się z treścią powyższego artykułu. W tym artykule pisaliśmy:
Pielęgniarki i położne z grupy 2 słusznie czują się dyskryminowane, bowiem szpital uznawał przez lata, że należy im się wyższe wynagrodzenie z powodu samego posiadania wykształcenia innego niż osoby z grupy 5 i 6. Dlaczego w ogóle wpakował się w taką sytuację? Płacąc pracownikom wykonującym taką samą pracę wynagrodzenia zróżnicowane w horrendalny sposób… To pytanie do zarządzających szpitalem.
Poniżej publikujemy pierwszą część wypowiedzi uczestników programu telewizyjnego – Prosto z Mazowsza, który został nadany sprzed szpitala w Przasnyszu, w dniu 6 marca 2025 roku. Jako pierwszy głos w programie zabrał dyrektor szpitala.
Redaktor: Dzisiaj sprzed szpitala w Przasnyszu. Sprawa, która nas tu dzisiaj przywiodła wywołuje ogromne emocje, nie tylko wśród pracowników tego szpitala, ale także wśród mieszkańców miasta. Mowa o wchodzących w życie obniżkach wynagrodzeń dla pielęgniarek, które pracują w tej placówce. Nie pomogły prośby, nie pomogły apele, nie pomogły protesty i rozmaite interwencje. Dlaczego władze szpitala chcą ciąć pensje pielęgniarek? Czy trudna sytuacja finansowa placówki usprawiedliwia tak drastyczne kroki?
Będziemy dzisiaj o tym rozmawiać. A są z nami pan starosta Paweł Mostowy, starosta przasnyski. Zbigniew Makowski, dyrektor szpitala w Przasnyszu, Andrzej Kos, zastępca dyrektora szpitala do spraw medycznych, Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, Janusz Grzegorczyk, przewodniczący Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Ostrołęce. Renata Murach, wiceprzewodnicząca tejże Rady, Anna Pawlak, pielęgniarka szpitala w Przasnyszu, która jest też zakładowym, społecznym inspektorem pracy. Jest z nami także Michał Szafarewicz, prezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, oddział terenowy przy szpitalu w Przasnyszu.
Wszystkich Państwa witam bardzo serdecznie i dziękuję za to, że Państwo przyjęli zaproszenie do naszego programu.
Panie dyrektorze, zacznijmy od pana. Mówi pan, że odebranie części wynagrodzenia pielęgniarkom to decyzja trudna, lecz konieczna. Proszę powiedzieć, dlaczego?
Dyrektor: Tak, to jest dla mnie bardzo trudna decyzja, bo ja bardzo sobie cenię personel pielęgniarski naszego szpitala. On jest bardzo profesjonalny. Natomiast sytuacja finansowa szpitali powiatowych jest trudna. Jest to sprawa ogólnopolska, znana. I jakby, żeby móc zachować stanowiska pracy dla naszych pielęgniarek, tych wszystkich, wsłuchany też w środowisko pielęgniarskie, bo dla mnie komunikacja z personelem jest najważniejszą sprawą, jeśli chodzi o zarządzanie szpitalem. Niestety część pielęgniarek popiera moje decyzje.
Redaktor: Dobrze, ale panie dyrektorze, pielęgniarki to jest kręgosłup tego szpitala. Dlaczego to właśnie one mają ponosić koszty problemów finansowych tej placówki?
Dyrektor: Tak, ale mówimy o 30% tego kręgosłupa, a 70% tego kręgosłupa nie będzie miało zabieranych pensji.
Redaktor: Czyli według pana wszystko w porządku?
Dyrektor: Nie, proszę Pana, przecież mówię, że to jest trudna decyzja. Najważniejsze jest, żeby były stanowiska pracy dla naszych pielęgniarek.
Redaktor: Panie dyrektorze, tnie Pan pensje pielęgniarek, a w tym samym czasie dostaje Pan podwyżkę wynagrodzenia. Tak po ludzku… czy to jest sprawiedliwe, czy to jest etyczne?
Dyrektor: To nie była moja decyzja, ale tak jak już udzielałem wywiadu, mimo wszystko, mimo podwyżki jestem najmniej zarabiającym dyrektorem w naszym rejonie.
Redaktor: Tak, ale szlachetnie byłoby zacząć oszczędności od siebie.
Dyrektor: Tak, to prawda, rozważam taką możliwość, natomiast nie jest to moja decyzja.
Redaktor: Czy nie obawia się Pan, że Pana decyzja doprowadzi do masowych odejść pielęgniarek i paraliżu szpitala?
Dyrektor: Rozmawiałem z pielęgniarkami. Część pielęgniarek deklaruje takie odejście. Nie mam na to wpływu, natomiast jest to niewielka ilość, większość pielęgniarek nie ma tak wysokiego wynagrodzenia, ono po podwyżkach będzie wynosiło ponad 10 500 zł.
W kolejnej części programu redaktor zadał panu dyrektorowi szpitala poniższe pytania:
Redaktor: To dlaczego pielęgniarki zostały kozłem ofiarnym, panowie, tej całej sytuacji w szpitalu?
Andrzej Kos: Panie redaktorze, ta sprawa dotyczy pewnej grupy pielęgniarek, a właściwie chodzi nam o racjonalizację zatrudnienia.
Redaktor: Dlaczego ich kosztem?
Andrzej Kos: Panie redaktorze, to jest część grupy pielęgniarek, nie możemy mówić o małych kosztach pracy. W tej chwili pielęgniarka w tej kategorii ma pensji podstawowej 9 230 zł, po podwyżce będzie 10 555 zł.
Chcemy, żeby te pieniądze dostały osoby funkcyjne, czyli oddziałowe, pielęgniarka naczelna. Natomiast te osoby, wszystkie się uczą, mogą potencjalnie startować w konkursach i mogą dostać takie pieniądze. Jeżeli mamy grupę około 80 osób, która ciągle się zwiększa, nie jesteśmy w stanie tych pieniędzy zdobyć i zwiększyć.
Koszt, jeszcze chcę powiedzieć, bez podwyżek, pracownika takiego, który ma wyższe wykształcenie i specjalizację, z pochodnymi, ze stażem pracy, z ZUS-em wychodzi około 16 tys. złotych. Nie stać nas na taką grupę 80 osób. Stać nas na około 15. Problem lekarzy to jest odmiennym problemem, nie na ten program i wymaga to kompleksowego rozwiązania w zakresie całego kraju. Są to pochodne lekarskie, kontrakty, które pochłaniają dyżury, gro pieniędzy tego szpitala. Nie stanowi natomiast problemu to. Natomiast nasz problem jest taki, że nie może być 80 oddziałowych, co powiedziałem wczoraj i nie będzie.
źródło: warszawa.tvp.pl – 6 marca 2025 roku
Komentarz redakcji Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych
Pięknie się porobiło… Tylko ojców tego sukcesu – w postaci skonfliktowania personelu pielęgniarskiego – na skalę jakiej jeszcze nigdy nie było – jakoś nie widać. Chociaż pielęgniarki i położne dobrze wiedzą komu je zawdzięczają. Komu i jakim organizacjom…
Teraz mamy właściwą odsłonę w zakresie skutków patologicznej siatki płac.
Jedni dyrektorzy przed sądami udowadniają, że pielęgniarki z grupy 2 zdecydowanie wykonują inny zakres obowiązków, wynikający z szerszych uprawnień. Opowiadają przed sądami niestworzone historie: Szpital: od pielęgniarek z grupy 2 wymaga się większej staranności, kultury osobistej, podejścia do pacjenta, stosowania aktualnych procedur, Sąd: Pielęgniarki z grupy 2 nie wykonują takiej samej pracy jak z grupy 6, gdyż kalibrują glukometry, Szpital: pielęgniarki z grupy 2 aktywnie uczestniczą w procesach podejmowania decyzji na poziomie szpitala, Pielęgniarka oddziałowa zeznała w sądzie: pielęgniarki z grupy 2 są kierowane do cięższych przypadków, Sąd – pielęgniarki z grupy 2 pracują lepiej. Tak samo mówi przewodnicząca izby.
Dlaczego tak postępują? Bo nie chcą wypłacać odszkodowań pielęgniarkom i położnym za nierówne traktowanie w zatrudnieniu.
Z drugiej strony część podmiotów leczniczych udowadnia przed sądami, że pielęgniarki zaszeregowane do różnych grup siatki płac – 2 oraz 5 i 6 – wykonują te same obowiązki i posiadają takie same uprawnienia. Dlaczego tak postępują? Bo nie chcą wypłacać pielęgniarkom i położnym z grupy drugiej odszkodowań za zaszeregowanie do niższych grup siatki płac – 5 lub 6.
Do jakiej sytuacji doprowadziła absurdalna siatka płac? Jeden z przykładów… W jednym szpitalu związek pielęgniarek popiera pielęgniarki z kwalifikacjami zapisanymi w grupie 2, które pozywają szpital za brak zaszeregowania do tej właśnie grupy. W innym szpitalu związek pielęgniarek popiera pielęgniarki, które pozwały szpital – z grupy 5 i 6, które żądają zaszeregowania do grupy 2. Poparcie tych pielęgniarek związek argumentuje, że wszystkie pielęgniarki wykonują jednakową pracę i należy się im jednakowe wynagrodzenie.
Jeden związek a jakże różne stanowiska…
Cdn…