Realia pracy pielęgniarek
Poniżej cytujemy wybrany fragment z uzasadnienia do wyroku Sądu Okręgowego z 2020 roku.
W międzyczasie, personel szpitala zauważył, że u jednego z pacjentów leżących w Oddziale znacznie pogorszenie się stanu ogólnego. Chory był bez kontaktu logicznego, leżący, okresowo pobudzony, rozbierający się, wstający z łóżka bezwiednie. Powiadomiono Ordynatora Oddziału, ustalono, że pacjent wymaga przełożenia i zapewnienia bezpieczeństwa, które dałoby łóżko wyposażone w barierki, obsługę elektryczną materaca oraz materac przeciwodleżynowy.
Oddział dysponował czterema takimi łóżkami, natomiast wszystkie były zajęte. Zdecydowano, że pacjent w najlepszym stanie ogólnym, chodzący zostanie przeniesiony na zwykłe łóżko szpitalne. Stwierdzono, że jedna z pacjentek była w najlepszym stanie ogólnym i mogła zostać przeniesiona na standardowe łóżko szpitalne.
Poproszono salową, aby dokonała zamiany łóżek. Salowa poinformowała pacjentkę o potrzebie zamiany łóżek. Chora wyraziła na to zgodę, zapytała jedynie, kto podjął taką decyzję. Wówczas salowa poinformowała powódkę, że to decyzja ordynatora oraz, że pielęgniarki mogą udzielić szczegółowych informacji. Salowa zaczęła zmianę łóżek, natomiast pacjentka, czekając na zakończenie zmiany łóżka, zaczęła rozmawiać przez telefon i mówić o salowej używając słów wulgarnych i obraźliwych. Salowa zwróciła chorej uwagę, żeby grzeczniej się o niej wypowiadała.
Pacjentka w stosunku do pielęgniarek używała słów wulgarnych i obraźliwych
Zmiana łóżka trwała ok. 20 minut, natomiast chora zaczęła nieadekwatnie do sytuacji okazywać swoje niezadowolenie, komentując niewłaściwie zaistniałą sytuację. W międzyczasie skontaktowała się telefonicznie z ordynatorem z pretensjami, że niewłaściwa osoba przekazywała jej informację o decyzji zmiany łóżka. Po rozmowie z nim również zaczęła go obrażać i komentować jego zachowanie, przy obecności salowej.
Okazywała silne wzburzenie na widok nowo przydzielonego jej łóżka, zaczęła powoływać się na swoje zatrudnienie oraz stwierdziła, że połowę pracowników szpitala trzeba zwolnić. Swoim zachowaniem doprowadziła do płaczu salową.
Następnie skontaktowała się telefonicznie z pokojem dyżurnym pielęgniarek, telefon odebrała jedna z pielęgniarek. W tym przypadku również i w trakcie tej rozmowy była silnie wzburzona i okazała w sposób niewłaściwy swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji, używając przy tym słów wulgarnych i obraźliwych, w tym w stosunku do rozmówcy.
W sposób wulgarny żądała cofnięcia zamiany łóżek. Groziła pielęgniarce, że zostanie zwolniona, że pozbawi szpital dodatków covidowych, powołując się na swoje zatrudnienie w urzędzie skarbowym. O zaistniałej sytuacji został powiadomiony ordynator. Następnego dnia ordynator, będąc na obchodzie stawił się w sali zajmowanej przez powódkę, jednocześnie chcąc wyjaśnić zdarzenie z poprzedniego dnia i załagodzić sytuację.
Sprawę zgłoszono do pracodawcy pacjentki
W trakcie rozmowy powódka również była wzburzona i niewłaściwie się zachowywała. Chora nie dawała dojść do głosu rozmówcom, przerywała im wypowiedzi. Na pytanie ordynatora, dlaczego nie chce zamienić łóżek, odpowiedziała „że to jest po prostu wygodniejsze”. O całej sytuacji została powiadomiona Dyrektor do Spraw Medycznych.
Natomiast o powyższym zdarzeniu osoby biorące udział w zdarzeniu postanowiły zawiadomić pracodawcę pozwanej, co też uczynił ordynator telefonicznie. Naczelnik Urzędu zwrócił się do ordynatora o sporządzenie notatki z przedmiotowego zdarzenia i jej przekazania.
Po otrzymaniu informacji o powyższym zachowaniu chorej Naczelnik Urzędu Skarbowego postanowił o rozwiązanie umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, nie widząc przy tym możliwości kontynuowania świadczenia pracy.
źródło: ms.gov.pl