Dyrektorzy z radosną twórczością względem pielęgniarek
Wczorajszy artykuł redakcyjny Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych dotyczył sytuacji dyrektorów szpitali, którzy są przedstawiani jako wzór przez związek pielęgniarek. Bowiem to oni dokonali podziału pielęgniarek i położnych zgodnie z siatką płac zawartą w ustawie o wynagrodzeniach. Ba, nawet ministerstwo zdrowia takich dyrektorów się nie czepia, wiedząc z prawie 100% pewnością, że złamali prawo. Prawo pracownika do takiej samej płacy za taką samą pracę. Ale konsekwencje takiego stanu rzeczy nie poniesie minister. Dlatego ma to w nosie. Już „mędrcy z ministerstwa” wspominają w wywiadach, że to dyrektor jest odpowiedzialny za politykę płacową i to on osobiście ponosi konsekwencje swojego działania w tym zakresie.
A konsekwencje będa ogromne. Tylko 100 pielęgniarek z grupy 6 występując o odszkodowania – za okres dwóch lat – to obciążenie dla budżetu szpitala w kwocie 500 tys. PLN. Pół miliona złotych. I jeszcze jeden aspekt sądowego wyroku. Natychmiastowe zaszeregowanie pielęgniarek z grupy 6 do grupy 2. To przełoży się na bieżące koszty wynagrodzeń.
W artykule pt. Pielęgniarki kontra nawróceni dyrektorzy. Z diabelskim podszeptem, poruszyliśmy jeszcze inne aspekty powyżej omawianej materii.
Dzisiaj poruszymy kwestię innego wariantu podejścia do wynagrodzeń pielęgniarek. Otóż nieliczna część dyrektorów zauważyła niebezpieczeństwa związane z sposobem wypłaty wynagrodzeń zgodnym z ustawą. Wpadli na prosty a zarazem infantylny sposób realizacji ustawy.
Doszli do wniosku, że zabezpieczą się przed pozwami pielęgniarek z grupy 6. I wymyślą taki zakres obowiązków pielęgniarek z wynagrodzeniem zasadniczym równym 7 304 PLN, aby pan sędzia nie miał podstaw do stwierdzenia nierównego traktowania w zatrudnieniu absolwentów LM i SM. Na taki rozwój sytuacji Ogólnopolski Portal Pielęgniarek i Położnych zwracał uwagę od lipca 2022 roku.
Jak traktuje dyrektor z boskim pierwiastkiem pielęgniarki. Jak idiotów?
Żeby przeprowadzić w danym podmiocie leczniczym wprowadzenie w życie powyżej opisanej radosnej twórczości dyrektor naprawdę musi być obdarzony boskim pierwiastkiem. A na pewno co najmniej obdarzony mało wyszukanym cwaniactwem.
Paluszki w tym niecnym procederze maczała zakładowa organizacja związku pielęgniarek – OZZPiP. Zapewne współpraca w pracach zespołu w sprawie wprowadzenia w życie pomysłu dyrektora układała się znakomicie. Gdyby było inaczej to zapewne związek by stanowczo protestował.
Jakie są efekty prac wspomnianego zespołu. W przypadku pielęgniarki operacyjnej, aby można było ją zaszeregować do grupy 2 wymyślono, że zostanie zatrudniona na stanowisku asystentki. Czyjej asystentki to już nie wiadomo. Po drugie:
„Do zadań pielęgniarki asystentki z bloku operacyjnego będzie należało choćby poszukiwanie innowacyjnych narzędzi, urządzeń i metod wykonywania operacji, uczestniczenie w testowaniu sprzętu medycznego, którego zakup szpital będzie rozważał, czy też szkolenie innych pracowników”.
Pielęgniarka oddziałowa sprytna inaczej?
Czy naprawdę dyrektor szpitala wraz z zakładową organizacją – OZZPiP musi z pielęgniarek robić idiotów. „Wyprodukowanie” takiego zakresu obowiązków nie uchroni dyrektora przed zarzutem o nierówne traktowanie w zatrudnieniu. Chociaż należy przyznać, że wpisanie instrumentariuszce do zakresu czynności – „poszukiwanie innowacyjnych narzędzi i urządzeń i metod wykonywania operacji oraz uczestniczenie w testowaniu sprzętu medycznego” budzi podziw, bo podniosło na wyższy poziom radosną urzędnicza twórczość.
Jako sędzia spytałbym na rozprawie panią oddziałową: czy pani jest sprytna inaczej, że dyrektor innej pielęgniarce przekazał kompetencje należne pielęgniarce oddziałowej?