Dyskusja pielęgniarek nad uzasadnieniem wyroku sądu
Fragment uzasadnienia sądu w sprawie kwalifikacji pielęgniarek i położnych w kontekście jednakowej płacy za taką samą pracę wywołał komentarze użytkowników portalu.
Zobacz więcej informacji w powyższym zagadnieniu w artykule pt. Sąd – pielęgniarki uzyskujące tytuł magistra nie nabyły nowych uprawnień.
Poniżej publikujemy wybrane opinie, które także odnoszą się do uregulowania przedmiotowej kwestii za granicą.
Mam koleżankę w innym kraju. Pracowała na odcinku. Po zdobyciu wyższych kwalifikacji miała rozmowę z przełożona, że ze względu, że nie mogą zwiększyć jej uprawnień, bo szpital nie ma wolnego etatu, zostaję na starej pensji. Sama znalazła sobie inna pracę w innym szpitalu na odpowiednim stanowisku. Tam to norma. Zakres obowiązków ten sam ,to i pensja ta sama.
Nasze wykształcenie jest potrzebne tylko do akredytacji, żeby punkty zdobyć, lub do brania dyżurów medycznych jak nie ma kto pracować. Poza tym jest nic nie warte… Jak mogą pielęgniarki tak pisać o swoim zawodzie. Kpina każdy kto podnosi kwalifikacje jest o szczebel wyżej i za tym powinno iść wynagrodzenie.
Wykładnia sądu to pochwała dla tych, którym się nie chciało dalej uczyć.
Przepraszam… To teoretycznie lekarz z tytułem profesora też nie nabywa nowych uprawnień na oddziale. Wykonuje to samo co reszta lekarzy, zakres obowiązków się nie zmienia. I na pewno dostaje większe pieniądze z tego tytułu. A pielęgniarki jak zwykle traktowane jak ,,odpad medyczny”. Tylko w tym chorym kraju takie podziały.
Pielęgniarka – pnijmy się wyżej a nie pozwólmy na to aby nas zniżano do najniższych szczebli
Lekarz to jeszcze jest na stażu a już tytułujemy go panie doktorze. Szanujmy swój zawód bo jak my go nie uszanujemy to nas nikt nigdy szanował nie będzie. Skończmy tą „gierkę” z wykształceniem. Pnijmy się wyżej a nie pozwólmy na to aby nas zniżano do najniższych szczebli.
Proszę nie mylić tytułów naukowych, za które należy się dodatek. W polskim kodeksie pracy stały dodatek musi płacić każdy pracodawca osobie z tytułem DOKTORA i PROFESORA. Niestety, magister nie jest wymieniony. Specjalizacja w każdym zawodzie jest szczytem możliwości. Zgodnie z kodeksem pracy pracodawca nie powinien zatrudniać pracownika poniżej jego kwalifikacji. Jeśli ktoś podpisał umowę o pracę na stanowisko poniżej swoich kwalifikacji, to był w pełni swoich sił umysłowych i godził się na to stanowisko. W przypadku podniesienia swoich kwalifikacji w trakcie zatrudnienia nie obliguje pracodawcy do podniesienia podstawy wynagrodzenia (może funkcjonować w zakładzie taryfikator dodatków z tego tytułu i wtedy uzyska się go z automatu). Można wystąpić do pracodawcy z podaniem o zmianę stanowiska uwzględniającego obecne świeżo uzyskane kwalifikacje. Jeśli będzie takie, to pewnie z większym wynagrodzeniem, ale ze zwiększonym zakresem obowiązków i odpowiedzialności. Póki co logika nakazywałaby zwolnić taką osobę, no bo jak nie ma pracodawca takiego stanowiska, to wyjdzie na to, że zatrudnia kogoś poniżej jego kwalifikacji. Na szczęście prawo pracy nie żąda takiego postępowania. Przecież pracownik może się sam zwolnić, skoro czuje się np. niedowartościowany.
A według izb pielęgniarskich pielęgniarki z tytułem magistra posiadają szerszy zakres uprawnień. To kto ma rację?
W takim razie trzeba podać izby do sądu, że wprowadzają pielęgniarki w błąd.
To po co ta ustawa, skoro liczą się najniższe kwalifikacje? Znowu nas… bez mydła. Oszuści!
Cytat z uzasadnienia sądu: Przy ustalaniu wynagrodzenia za określony rodzaj pracy powinny być uwzględniane najniższe kwalifikacje niezbędne do jej wykonywania (zob. J. Wratny, Kodeks pracy. Komentarz, Warszawa 2005, s. 201; K. Walczak, M. Wojewódka (red.)
Zachowano oryginalne brzmienie komentarzy.
Zobacz więcej informacji w sprawie w dziale pt. Odszkodowania dla pielęgniarek LM i SM.
Kolejny artykuł w przedmiotowej sprawie wkrótce.