Szkolenia pielęgniarek i położnych
Tydzień temu publikowaliśmy pierwszy artykuł pt. Pielęgniarki – my to wykonujemy od lat bez specjalizacji w odniesieniu do poniższego postu zamieszczonego na fanpage’u na Facebooku Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych, który dotyczył absurdu ukończenia specjalizacji przez pielęgniarki i kompetencji z nią związanych. Post cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem wśród pielęgniarek i położnych. Zobacz post na Facebooku klikając TUTAJ.
Komentarze użytkowników pielegniarki.info.pl
Naprawdę? To co robiłam przez 28 lat? Cewniki, wenflony, sondy, upusty, reanimacje, ekg, opatrunki, zdejmowanie szwów, gipsów, asysta przy pobieraniu szpiku, punkcji opłucnej, brzucha, kardiowersji, a jeszcze cewniki do dializ, i już nie pamiętam co jeszcze. Odnoszę wrażenie, że to robienie z pielęgniarki osoby upośledzonej.
Prawie 40 lat temu zakładałam sondy żywieniowe wcześniakom a teraz trzeba do tego będzie specjalizacji… Żałosne.
30 lat temu robiłam takie zabiegi nie mając specjalizacji. Po 5 letniej szkole medycznej to była bułka z masłem.
To znaczy że szkoła/ studia nie potrafią dobrze przygotować do zawodu i nie uczą podstawowych zabiegów? Czy raczej jest to wyciąganie kasy od pielęgniarek i niehonor co niektórych mgr instruktorek pracy przy łóżku chorego. Proponuję kolejną specjalizację – patrzenie na chorego. To jest jakaś paranoja. Nie ma innego zawodu gdzie trzeba jakiś przedmiot zdawać kilkukrotnie tzn. egzamin ze studiów zdany lub ze szkoły oraz praktyki nic nie dają.. Jeszcze raz trzeba to samo wałkować i wydawać kasę. Tak to odbieram i rozumiem. Zresztą nie tylko ja.
Totalna głupota przecież większość pielęgniarek bez specjalizacji wykonuje to od początku swojej pracy.
Pielęgniarki znów są naciągane na koszty
Każda pielęgniarka po ukończeniu czy to L M czy SM, czy licencjatu powinna umieć to wykonywać to są podstawowe umiejętności( chyba, że szkolnictwo zeszło na poziom zero). Kiedy przeszłam z oddziału szpitalnego do POZ okazało się, że muszę mieć kurs wykonywania EKG. Na oddziale EKG wykonywałam kilkunastokrotnie w jeden dzień. Te wszystkie wymagane kursy, specjalizacje to naciąganie nas na koszty.
To do założenia cewnika jest już specjalizacja potrzebna? Przecież tego uczono w szkole. Znowu ktoś chce wyciągać kasę od pielęgniarek na specjalizacje.
Przecież tego na studiach uczą, a jaki kurs trzeba skończyć żeby podawać doktorom rękawiczki?
Mam 43 lata pracy. Cewnikuje, zakładam sondy, nie widziałam, że trzeba mieć specjalizacje. Skończyłam LM.
Miłe koleżanki wynika z tego, że teraz bez specjalizacji nie będzie można nic robić przy pacjencie tylko pisanie papierów jeszcze można i to tez nie wiadomo czy się nie zmieni.
Bez specjalizacji ćwiczyłyśmy na sobie zgłębnikowanie, wstrzyknięcia, toaletę chorego w łóżku, zmianę opatrunku czy pobieranie krwi i wszystko do perfekcji.
Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Niedługo specjalizacja będzie potrzebna do założenia wenflonu.
30 lat temu wystarczało LM. No dobrze, żeby było uczciwie…Tylko kobiety mogła cewnikować pielęgniarka, ale jako młodej dziewczynie wcale nie przeszkadzało mi, że mężczyzna był cewnikowany przez lekarza.
Ja myślałam, że pielęgniarki zawsze mogły to robić. W dodatku nieraz widywałam dowody na to, że to potrafią.