Wystąpienie przewodniczącej zakładowej organizacji OZZPiP
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych przedstawia poniżej kolejny fragment wystąpienia pani Małgorzaty Sawickiej, przewodniczącej Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SP ZOZ w Sanoku. Wypowiedź związana była ze strajkiem ostrzegawczym, który miał miejsce w dniu 2 sierpnia 2022 roku.
Poprzednie części wystąpienia pani przewodniczącej dostępne pod poniższymi linkami.
Dodatki covidowe były wyrazem strachu, a nie szacunku dla pracy pielęgniarek
Powtarzam po raz kolejny, my na ulicę już więcej nie wyjdziemy. Ja już byłam, wszystkie byłyście. Ile razy byłyśmy w Warszawie, w Rzeszowie, na 1000 protestów. Teraz niech dyrektorzy protestują, to oni mają obowiązek ustawowy wypłacić nam wynagrodzenia, to oni są stroną w sporze zbiorowym. Nie wiem kogo uruchomią, niech uruchomią kogo chcą.
Myślę, że powinni uruchomić polityków, bo to politycy zafundowali nam taki los. I ten odbiór społeczny taki, że przecież takie podwyżki mają dostać i jeszcze im mało, w nieskończoność mało, przecież tyle dodatków covidowych zjadły. Dodatków covidowych nikt wam nie dał, szczególnie tym, które dostawały te dodatki, dlatego, że ktoś nagle zaczął uważać, że jesteście ważne. Dodatki covidowe były wyrazem strachu, żebyście nie odeszły z pracy w sytuacji, kiedy taki kryzys potężny, kiedy jest pandemia. To był strach, to nie ma nic wspólnego z szacunkiem do was, nic, bo gdybyśmy zarabiały normalne pieniądze, godne, nikt nie musiałby nam dawać żadnych dodatków covidowych i my byśmy ich nie chciały.
Czy pielęgniarki wymagają czegoś ekstra?
Takie akcje pojedyncze, tu dodatek covidowy, tutaj gdzieś, coś, ktoś wrzucił, robi się z tego wielkie halo, „no jak to, pielęgniarki znowu zostały docenione”. Jak przestają działać brawa, no to może rzućmy dodatek covidowy. Przecież gdybyście zarabiały godnie, czy wy czekacie na dodatki? Gdybyście pracowały w warunkach, które zapewniają bezpieczeństwo, wy potrzebujecie czegoś ekstra jeszcze? Gdyby was było na oddziale tyle, ile trzeba, to wy potrzebujecie czegoś jeszcze ekstra? No niczego nie potrzebujemy! Chcemy, żeby ktoś stworzył warunki do tego, żebyśmy mogły pracować tak, jak nas nauczono, tak jak chcemy, żeby pacjent dostał tę opiekę na czas a nie w pośpiechu, w biegu. Na końcu jeszcze niestety musi się ten ostatni w kolejce na pielęgniarce wyżyć, no bo on czeka i myśli, że pielęgniarka pije kawę.
„Szef NFZ powiedział, że tu jest za dużo pielęgniarek”
No więc to jest taki społeczny aspekt tego, co my tu robimy. Jeżeli nie będziemy mówić, że w tym zawodzie jest źle i nie da się w nim pracować, to my nigdy nie podniesiemy współczynnika pielęgniarek. Pytam dyrektora co było na spotkaniu w NFZ, na którym był ze starostą, to mi powiedział, że szef NFZ powiedział, że tu jest za dużo pielęgniarek, na Podkarpaciu jest za dużo pielęgniarek. Ja mówię „To wszystko co pan zapamiętał z tego spotkania? To co, to nas należy wyłapać jak niedźwiedzia i wywieźć pod słowacką granicę?”.
Który dyrektor zatrudnia za dużo pielęgniarek? To jakiś niegospodarny gość jest. Który ma za dużo do wykonania kontraktu? Po co zatrudnił tych pielęgniarek tyle? No jeżeli jest taki wydźwięk, że nas jest dużo, tak, jest nas dużo, ale i tak nas jest za mało!
Średnia unijna to jest 9,1 pielęgniarki na 1000 mieszkańców, średnia Polska to jest 5,1 a na Podkarpaciu jest 6,2. Do dziewięciu daleko jeszcze. Niemcy mają 13,8. Ale to nasi wrogowie, to nie będziemy o tym mówić.
Wysiłek, który się wkłada w wykonywanie zawodu pielęgniarki jest absolutnie niewspółmierny do kosztów
Jeżeli mamy dojść do jakiegoś celu, a celem jest to, żeby wreszcie ktoś ustanowił jak mają nas wynagradzać, jak my mamy zarabiać za tę ciężką pracę. To się przełoży na to, że my odchodząc z tego zawodu będziemy miały zastępowalność kadr, bo dzisiaj gdybym była młodą osobą, która wybrała zawód pielęgniarki, z pewnością nie szukałabym tej pracy w Polsce, a jeśli tak, to w tych regionach, gdzie to wynagrodzenie jest dużo lepsze.
Dzisiaj z perspektywy czasu wiem, że wysiłek, który się wkłada w wykonywanie tego zawodu jest absolutnie niewspółmierny do kosztów. To jest przyzwyczajenie nasze w głowie, że jakoś dożyjemy do tej emerytury, jakoś dociągniemy. No właśnie, to słowo „jakoś” oznacza to, że to jest nasz koszt.
Strajk wyrazem niezgody na takie traktowanie pielęgniarek
Ten strajk jest wyrazem naszego buntu, jest wyrazem naszego protestu, jest wyrazem naszej niezgody na to, żebyśmy były dalej w taki sposób traktowane. Ja chciałabym, żeby ta niezgoda, która niestety zrodziła się też w grupie, przełożyła się na tę niezgodę we właściwą stronę. To nie jest kłótnia między nami i to nie może być kłótnia między nami, bo jak się podzielimy, nikt nas nie poskleja.
Nie będziemy mieć ani szpitala, ani pielęgniarstwa, nie będziemy mieć generalnie tego, co jest niezbędne do życia. Jeszcze raz wam bardzo dziękuję za udział w tym strajku. Mam nadzieję, że nie będziemy się spotykać już na strajkach, ale to już mówię chyba nie pierwszy raz na strajku.
Pielęgniarka: nie dajmy spychać się do kąta!
Liczę na to, że strajk ostrzegawczy otworzy niektóre oczy, ale jeśli ich nie otworzy, to pamiętajcie, że spór zbiorowy ma ciąg dalszy i ten spór zbiorowy w ciągu dalszym to jest strajk właściwy. I myślę, że jako grupa przez to, że przyszłyście tutaj dzisiaj pokazujecie gotowość do tego, że albo w końcu ktoś zacznie myśleć o nas, jako o bardzo strategicznej grupie w szpitalu, albo będzie stale spychał nas gdzieś do kąta.
Śródtytuły i linki pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl.
Dalsza część wystąpienia pani przewodniczącej w dniu jutrzejszym na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych.
źródło: LIVE Podkarpacie: SANOK – dwugodzinny strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych – materiał Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
