Doradca ministra zdrowia o perspektywie likwidacji siatki płac pielęgniarek w obecnym kształcie…
Poniżej przytaczamy fragment posiedzenia sejmowej komisji ds. petycji z dnia 13 czerwca 2024 roku zacytowany w sierpniowym wydaniu Ogólnopolskiej Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Komisja rozpatruje petycję w sprawie zmiany ustawy o wynagrodzeniach zasadniczych
w podmiotach leczniczych. Jeden z uczestników porusza zagadnienie dotyczące wynagrodzeń pielęgniarek i położnych. W sposób zrozumiały ukazuje absurdalność zapisów ustawy o sposobie ustalania płac w ochronie zdrowia.
Poseł Krzysztof Bojarski (KO):
Podzielę się jeszcze taką luźną refleksją. To rozwiązanie ustawowe jest generalnie złe, ponieważ bardzo precyzyjnie reguluje te wynagrodzenia, wiążąc je z wykształceniem, co niekoniecznie jest równoznaczne z wartością, którą dany pracownik swoją pracą wnosi do funkcjonowania zakładu. I sposób zdobywania tego wykształcenia… Mówiąc bardziej konkretnie, chodzi o grupę pielęgniarską, która została podzielona na trzy podgrupy, w których są dość duże różnice w wynagrodzeniach.
Niestety ta ustawa doprowadziła do sytuacji, w której osoby wykonujące dokładnie te same czynności, a różniące się wykształceniem, posiadające tytuł magistra i ewentualnie specjalizację, w stosunku do osób, które nie posiadają specjalizacji, nie posiadają tytułu magistra (czyli są wykształcone w poprzednim okresie w oparciu na przykład o licea pielęgniarskie, które dzisiaj nie funkcjonują), ale mają ogromny staż pracy, zarabiają blisko 2 tys. więcej. Dzisiaj w Polsce jest wiele spraw sądowych dotyczących tego problemu, bo ta różnica i ta sytuacja w ogóle budzi konflikty. Z tego jakby nasuwa się jeden wniosek, że ta ustawa jest zła. (…)
źródło: sejm.gov.pl
Całość artykułu jest dostępna w bieżącym wydaniu Gazety na stronie 2.