Praca pielęgniarek na 24-godzinnych dyżurach
Praca pielęgniarek w systemie 24-godzinnym ma swoich zwolenników oraz rzesze osób, które zwracają uwagę na bezpieczeństwo pracy pielęgniarki. Czy osoba pracująca przez 24-godziny nie stanowi zagrożenia dla pacjenta oraz czy sama pielęgniarka nie naraża się na utratę zdrowia.
Praca w systemie 24-godzinnym jest możliwa tylko w ramach tzw. umów kontraktowych. Pielęgniarki z takimi umowami nie obowiązuje kodeks pracy, w zakresie dopuszczalnego wymiaru czasu pracy.
W poprzednich dwóch artykułach na Portalu przedstawiliśmy pierwszą cześć opinii pielęgniarek w tej kwestii. Zachęcamy do zapoznania się.
Poniżej przytaczamy kolejne komentarze, w których pielęgniarki i położne przedstawiają swój punkt widzenia, dotyczący argumentów ZA pracą w systemie 24-godzinnym.
„Nawet wolę doby, wtedy całkiem inaczej planuję pracę…”
– Stanowczo wolę 6/7 dyżurów dobowych w 30 dniowym miesiącu. Dojazd, wysypianie się, odcięcie od pracy. Możliwość wyjazdu.
– Osobiście uważam, że lepsze byłoby 24h mieć pod opieką tych samych pacjentów, bo wiesz o nich dużo więcej niż przekaże Ci koleżanka.
– Doby zależy na jakim oddziale, są dużym obciążeniem dla organizmu. Młodzi tak, ale osoby po wielu latach pracy niekoniecznie. Dbajmy o własne zdrowie, nigdy nie wiadomo kiedy organizm odmówi posłuszeństwa. Pozdrawiam.
– Pracuję na 24, nawet wolę doby, wtedy całkiem inaczej planuję pracę, dużo już można zrobić w dzień, bo nigdy nie wiadomo jaka będzie nocka.
– Taka praca jest ok, jeśli pracujesz tylko w jednym szpitalu, tylko na jednym etacie.
– Pracuję 7 rok na kontrakcie na doby, nie uważam tego za męczące, ponieważ też mam rodzinę i doskonale wiem, że żadna z nas nie wypoczywa przed dyżurem nocnym na kanapie tylko wykonuje od rana prace domowe, zakupy, gotowanie, prasowanie, sprzątanie i odrabianie lekcji z dziećmi czy te prace nie są pracą fizyczną czy psychiczną? Dlatego wolę dyżury 24 godz., bo można rozłożyć pracę lepiej i jest czas na komputer, pozdrawiam.
Pielęgniarka: Nie czuję się bardziej zmęczona niż wtedy, gdy miałam 2 dniówki pod rząd lub nocki…
– Pracuję 24 godz. w jednym miejscu pracy. Nie biegam po innych miejscach pracy i nie mam więcej niż 200 godz. w miesiącu. Nie pracuje tak, aby więcej zarobić. Ale po to, aby więcej czasu pobyć z moimi dziećmi i nie tracić czasu na dojazdy. Nie czuję się bardziej zmęczona niż wtedy, gdy miałam 2 dniówki pod rząd lub nocki. Ciekawe jest to, że jak była pandemia to wszyscy co chcieli, mogli tak pracować i nikomu to nie przeszkadzało szczególnie pracodawcom. A teraz jest z tym problem.
– Wiele z nas pracuje po 24h. – ja również. Myślę, że powinno być to uregulowane prawnie i na etacie, jeśli ktoś byłby chętny, powinien mieć takie możliwości. Inna sprawa, że powinniśmy zarabiać w jednym miejscu adekwatne pieniądze do wykonywanego zawodu.
– Ja uważam, że powinien być elastyczny czas pracy. Jeżeli ktoś chce pracować na doby i daje radę to nie ma problemu.
– Pracuję na 24h i wiem jak rozplanować sobie pracę, jak jest ciężka dniówka to pracę papierkową zostawiam na noc. Gdy pracowałam na 12 i miałam jechać na noc to byłam też zmęczona. Dziecko, obiad, ogród, sprzątanie, pranie. Lubię dobki…
– Każda pielęgniarka powinna mieć prawo wyboru. Sama oceni, czy da radę czy nie.
Zachowano oryginalną pisownię.
źródło: Facebook Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych