Zawód pielęgniarki a kwarantanna – koronawirus SARS-CoV-2
W obecnej sytuacji pielęgniarki mogą się spotkać z zagadnieniem kwarantanny. Mogą także zostać same poddane kwarantannie. Dlatego warto zaznajomić się z tą problematyką.
Posiedzenia sejmowej komisji zdrowia w dniu 12 lutego 2020 roku
Sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Waldemar Kraska:
(…) Jeżeli chodzi o sytuację w Polsce, dzisiaj na godzinę 16.00 mamy 18 osób hospitalizowanych z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, w tym jednego obywatela Chin plus 30 osób we Wrocławiu. Ta trzydziestka, która przyleciała do nas 2 lutego z miejscowości Wuhan, miała już trzykrotnie wykonane badania na obecność koronawirusa i trzykrotnie wyniki były ujemne. Przebywają nadal w szpitalu zakaźnym we Wrocławiu. Myślę, że w tym tygodniu lekarze prowadzący podejmą decyzję o ich dalszym przebywaniu lub nie w tym oddziale. Także piątka osób, które wylądowały w Polsce w sobotę, razem z obywatelami Brazylii, którzy byli ewakuowani do tego kraju – to są czterej obywatele polscy i jedna Chinka – w tej chwili przebywa w szpitalu zakaźnym w Warszawie. Pierwsze badania, które zostały wykonane, nie wykazały obecności koronawirusa u tych osób. Ponadto w kraju poddano kwarantannie domowej 14 osób, w tym dwie obywatelstwa chińskiego, a nadzorem epidemiologicznym objęte są aktualnie 1643 osoby, w tym 46 obywateli chińskich. (…)
Główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas:
(…) Wirus łatwo się rozprzestrzenia, ale wydaje się, że w tej chwili władze Chińskiej Republiki Ludowej, poprzez największą w historii kwarantannę, jednak doprowadzą do sytuacji, że nie będzie istotnego rozprzestrzenienia się wirusa i liczymy się z tym, że może nie będzie pandemii. Oczywiście to „może” jest naszym wielkim marzeniem, ale to też w dużej mierze zależy od nas wszystkich. (…)
(…) Proszę państwa, myślę, że także bardzo dobrze są przygotowane oddziały chorób zakaźnych, są profesjonaliści medyczni. Krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych wydaje bardzo jednoznaczne komunikaty. Część pacjentów można… Część obywateli, oni tak naprawdę nie są pacjentami, to są osoby kwarantannowane. Myślę, że są tu przedstawiciele wojska. Nie wiem, jaka będzie konwencja dzisiejszego spotkania, ale nie chcę wchodzić w szczegóły tej kwarantanny. Natomiast osoby, które są hospitalizowane, poddawane są bieżącej kontroli lekarskiej, a wypisywane są wtedy, kiedy istnieją kwalifikacje czy też decyzje lekarskie. Oczywiście, one są z reguły podejmowane z inspektorem powiatowym czy też wojewódzkim z inspekcji sanitarnej, żeby dalej prowadzić czynny monitoring pacjentów wypisanych. (…)
Poseł Rajmund Miller (KO):
(…) Ustawa o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi z 2019 r., art. 34 tej ustawy, określa dokładnie przyczyny i choroby, w których można przymusowo hospitalizować lub poddawać kwarantannie pacjentów. Otóż, w tej ustawie… Dlatego jest to pytanie, czy ministerstwo nie powinno zwrócić się z pilną nowelizacją tej ustawy, polegającą na wpisaniu tego wirusa, bo on już został konkretnie określony. Tam są enumeratywnie wymienione jednostki chorobowe, przy których można zmusić pacjenta do hospitalizacji. Tego wirusa w tej ustawie nie ma. Pytanie jest takie, jak się zachowamy, jak się zachowają służby, kiedy pacjent nie wyrazi zgody na kwarantannę lub pobyt w szpitalu, bo jeżeli wtedy zmusimy go do pobytu w szpitalu, to złamiemy przepisy ustawy. (…)
Poseł Zdzisław Wolski (Lewica):
(…) Gdyby jednak się okazało, że trzeba wiele tysięcy, a być może dziesiątki tysięcy izolować, poddać kwarantannie – oby tak się nie stało, ale każdy wariant, również czarny, musimy rozpatrzyć – to co my wtedy zrobimy? Według mojej wiedzy, oddziałów szpitalnych i tak do przekształcenia nie ma. Oczywiście to jest kolokwializm, ale jeżeli nastąpi jakaś klęska żywiołowa, co się zdarza, to wtedy można szybciutko, jakimś działaniem władz samorządowych, przy wsparciu władz państwowych, ludzi gdzieś przechować. Tu sytuacja jest inna, bo tu muszą być bardzo szczególne warunki dla tych osób, czy poddanych kwarantannie przymusowo, czy jeśli sami się na to zgodzą. Czy my jesteśmy przygotowani na ten czarny wariant, który oczywiście oby nigdy się nie ziścił? (…)
Sekretarz stanu w MZ Waldemar Kraska:
(…) Przede wszystkim aspekt prawny. My też na początku pojawienia się koronawirusa zastanawialiśmy się, czy nie należy zmienić przepisów prawnych i rzeczywiście to dopisać, ale prawnicy wypowiadają się, że nie ma takiej potrzeby. Jeżeli chcemy daną osobę, która jest podejrzana, umieścić w kwarantannie, to możemy to wykonać decyzją administracyjną, więc nie ma w tej chwili potrzeby dopisywania i zmiany aktu prawnego. (…)
(…) Jeżeli chodzi o miejsca kwarantanny – bo to też jest bardzo ważne – gdzie tych osób może być rzeczywiście dużo, to w każdym województwie jest plan zabezpieczenia medycznego danego województwa. Każdy wojewoda ma przygotowaną pulę miejsc kwarantannowych. Generalnie w Polsce takie miejsca są przeznaczone dla 36 tys. osób. Czyli, jest ich dość dużo. Myślę, że na te potrzeby, gdyby epidemia się rozprzestrzeniała, to nam wystarczy. (…)
Główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas:
(…) Mam informacje, że z reguły objawy chorobowe po kontakcie pojawiają się w trzecim dniu, średnio w piątym, 10 dni to jest taki naddatek epidemiologów, a 14 dni to już absolutne poczucie bezpieczeństwa. Mówię „absolutne” – to wynika z badań, które są w tej chwili dostępne u nas, w Polsce. Jedno badanie mówi, że rzeczywiście od kontaktu do zachorowania minęły prawie dwa tygodnie, ale jest to jedno badanie, niepotwierdzone w tej chwili. Zresztą w piśmie nieimpaktowano, z tego, co pamiętam. Tak więc, światowe rekomendacje ECDC i WHO są jednoznaczne – kwarantannowanie powinno trwać do 14 dni. Powtarzam – do 14 dni. Czyli stosujemy wszystkie standardy, które są obecne w tej chwili na świecie. Przy czym – tak jak powiedziałem – jesteśmy krajem, który ma dobry dostęp do diagnostyki. Dwa ośrodki mają uruchomioną linię diagnostyczną. Tak więc, jeżeli mielibyśmy – odpukać – przypadek dodatni… On jest poddawany weryfikacji w tej chwili w sześciu naukowych placówkach w Europie, najbliżej nas w Charité – zresztą korzystaliśmy już, nie mając jeszcze naszej linii, z uprzejmości Charité. Trwało to błyskawicznie, w 12 godzin wynik był w Polsce. Robimy więc wszystko według standardów medycznych, doświadczenia lekarskiego, a także analizujemy na bieżąco, co się dzieje na świecie. Zaręczam państwu, że całkiem spore grupy ekspertów związanych i z inspekcją sanitarną, i z ministrem zdrowia, i konsultanci krajowi na bieżąco informują nas o tym, czy pojawił się nowy problem, na który powinniśmy błyskawicznie zareagować. Nie mamy tutaj żadnej inercji. (…)
Poseł Rajmund Miller (KO):
(…) Panie przewodniczący, ja bardzo bym prosił o odpowiedź na piśmie, bo nie satysfakcjonuje mnie to, co pan powiedział, że prawnicy tak powiedzieli. Ja mam takie pytanie… Ale, jeżeli zadam pytanie… Ja z całym uznaniem dla działań służb sanitarno-epidemiologicznych, dlatego że on się nierozprzestrzenia, że jest przeprowadzana akcja wśród społeczeństwa. Jednak zakładamy hipotetycznie, więc proszę mi odpowiedzieć, co ma wpisać lekarz, który kieruje pacjenta z podejrzeniem zakażenia wirusem COVID-19. Jeżeli na liście chorób… A przeczytam panu art. 34 ustawy o chorobach zakaźnych. Nie bez powodu jest ten artykuł: „Obowiązkowej hospitalizacji podlegają…” i są enumeratywnie wymienione jednostki chorobowe. Jeżeli pacjent odmówi hospitalizacji, to dalej art. 35 i 36 mówią o tym, że można użyć nawet siły, aż do przymusu bezpośredniego, żeby tego pacjenta jednak objąć kwarantannie lub obserwacją szpitalną. Co będzie, jeżeli ten pacjent nie wyrazi zgody i po tej obserwacji, jeżeli nawet będzie negatywna, nie będzie tego wirusa, zaskarży ministerstwo czy oddział, bo to jest rodzaj pozbawienia wolności? (…)
źródło: stenogram z posiedzenia sejmowej komisji zdrowia
Wybrał: Mariusz Mielcarek
Zobacz więcej: Pielęgniarki koronawirus SARS-CoV-2
Zapraszamy do grupy na FB – Koronawirus – Pielęgniarki – Położne
Zobacz także: Wygraj bluzę medyczną dla siebie i swojej koleżanki – pielęgniarki lub położnej!
Zobacz także:
Pielęgniarki – dzielenie leków (skutki uboczne) – kilka refleksji.
Praca dla pielęgniarki. Od 4 500 zł. brutto. Wymagania: wyższe (w tym licencjat).
NFZ o wynagrodzeniach pielęgniarek. "Wygasające rozporządzenie" 30 kwietnia.