Kurs myślenia dla magistrów pielęgniarstwa
Od 2016 roku Ogólnopolski Portal Pielęgniarek i Położnych walczy o sprawiedliwość dla pielęgniarek i położnych, które zostały zdeprecjonowane przez ministra zdrowia, sejm, a także prezydenta.
Co szczególnie szokuje, wiele pielęgniarek i położnych przyklaskuje tej niesprawiedliwości, patrząc na czubek własnego nosa. Mimo wielu uzasadnień do wyroków sądowych, które w sposób jasny i czytelny wykazują, że pielęgniarki z grupy 6 są nierówno traktowane w zatrudnieniu.
Uzasadnienie do wyroku Sądu Okręgowego, który przyznał pielęgniarce odszkodowanie za nierówne traktowanie w zatrudnieniu opublikowaliśmy w numerze nr 2/2023 Ogólnopolskiej Gazety Pielęgniarek i Położnych – pielegniarki.info.pl. Treść całego wyroku dostępna na stronach 6-11 w artykule pt. Sąd przyznał pielęgniarce LM odszkodowanie.
Szokujące jest to, że osoby z wykształceniem na poziomie magisterskim nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem uzasadnienia do wyroku. Wykazują się totalną infantylnością! Zaiste jest na miejscu pytanie: jak te osoby ogarniają wykonywanie obowiązków służbowych w ramach wykonywania praktyki pielęgniarskiej?
Kiedy przez lata tłumaczymy na pielegniarki.info.pl, że mamy do czynienia z łamaniem zasady Kodeksu pracy – taka sama płaca, za taką samą pracę – to znajdują się… płaskoziemcy, którzy nie przyjmują racjonalnych argumentów, tylko w kółko powtarzają: ja się uczyłem, poświęcałem własny czas.
Poniżej przykład komentarza płaskoziemca z dnia wczorajszego, pod artykułem pt. Odszkodowanie dla 70 pielęgniarek, w którym opublikowaliśmy słowa sędziego, który ogłaszał wyrok sądu, uznający, że pielęgniarki z grupy 6 są dyskryminowane.
Poniżej publikujemy treść komentarza płaskoziemca:
„Przepraszam za to, że mi się chciało, a komuś innemu się nie chciało. Przepraszam za to, że musiałem wydawać swoje pieniądze, a komuś innemu nie chciało się wydawać swoich pieniędzy. Przepraszam za to, że musiałem dojeżdżać 150 kilometrów do szkoły, a komuś innemu nie chciało się dojeżdżać 150 kilometrów. Przepraszam za to, że musiałem wstawać o 3 rano na pociąg, a komuś innemu nie chciało się wstawać o 3 rano. To mówiłem ja: Jarząbek Wacław, magister pielęgniarstwa”.
źródło: https: Facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych
Naprawdę powyższy komentarz aż zieje infantylnością. Niestety jest także taki typowo polski… Bije z niego żal, że inni dostają to samo co ja. Nieważne, że ci inni, to koleżanki z odcinka, które wykonują te same zadania w ramach tych samych obowiązków służbowych i ponoszą taką samą odpowiedzialność zawodową. Czyli posiadają identyczne uprawnienia zawodowe!
Pytanie do Pana „Jarząbek Wacław”: czy zdarzyła się Panu sytuacja, że pielęgniarka oddziałowa szukała Pana na oddziale bo chciała Panu zlecić wykonanie jakiegoś zadania, które mogła wykonać TYLKO pielęgniarka z tytułem magistra pielęgniarstwa oraz jednocześnie specjalisty?
Odpowiem za pana: nie!
Więc niech Pan przeczyta ze zrozumieniem słowa wygłoszone przez sędziego Sądu Rejonowego, który wydał wyrok nakazujący pielęgniarkom z grupy 6 wypłatę odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu.
„W pozwanym szpitalu doszło do naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu, albowiem pielęgniarki wykonujące tę samą pracę otrzymywały różne wynagrodzenie. Pielęgniarki pracujące na tym samym oddziale, w zasadzie każda z nich miała bardzo podobny, albo taki sam zakres czynności i zakres obowiązków. Wykonywała te same czynności, wykonywała czynności na polecenia tych samych osób, tych samych przełożonych. Wszystkie panie, czy panowie pracowali w tym samym miejscu, na tych samych narzędziach – obowiązują ich te same przepisy wewnątrzzakładowe Szpitala, te same procedury, a Szpital dyskryminował te Panie w zakresie zatrudnienia. Czyli, podsumowując, nie może być takiej sytuacji iż pracodawca za tę samą pracę, pracę tej samej jakości, tej samej wartości, wynagradza pracowników w różny sposób”.
Jeśli nadal Pan nie rozumie istoty zagadnienia, którego osią jest przedmiotowy wyrok, to proszę jednak pójść do Sędziego i powiedzieć:
„Nie zgadzam się z wyrokiem bo ja musiałem wydawać swoje pieniądze, dojeżdżać 150 kilometrów do szkoły, wstawać o 3 rano na pociąg”.
Mam nadzieję, że Sędzia zasugeruje Panu odbycie jeszcze jednego szkolenia: z myślenia.