Pielęgniarka zamieściła komentarz na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych: Dyskusja o złych i dobrych pielęgniarkach to temat bez sensu, zawsze były jedne i drugie! 40 lat temu przyjmowane były wszystkie do pracy, mało która jej nie podejmowała. Jedne żyły specyfiką zawodu, drugie tylko pracowały. Były premie, podwyżki, nagrody – stosunkowo psie pieniądze ale były, cieszyły! Poniżej cytujemy dalszą część komentarza.
Zobacz także:
Pielęgniarki: tak szpitale kantują nas na pensjach.
Po latach zmieniło się dużo – pojawiły się izby które wzbudzały nadzieję na lepsze czasy, niestety panie, którym obrzydła praca w zawodzie najpierw same zrobiły studia, a potem puściły wici, że konieczne są do wykonywania zawodu i tak zrodził się różnoraki wyścig szczurów do bycia kimś obok lekarza – kompleks pań przedstawicielek rozlał się i skaził masy. Zapełniły się pomostówki, kursy na wszystko, co było w szkole – tym razem z potwierdzeniem każdego kursu na świstku, który znalazł się dużo wcześniej w Dyplomach. A pozwolenie wykonywania zawodu było pieczęcią zgody izb na to samo, bo na co pozwalał dyplom, jeśli wykonywałam pracę w zawodzie 20 lat przed powstaniem izb? To ja powinnam wydać moją zgodę na przynależność lub nie!
Po latach gdy istnieją wiem, że niczego im nie zawdzięczam, zniszczyły to, co było piękne w zawodzie! Jeśli nawet w miarę upływającego czasu konieczne były zmiany z wprowadzeniem komputerów i mnóstwa dokumentacji wypełniającej kolejne EGO pań z izb, to mogły zadbać o prestiż i szacunek do naszego zawodu! Większego skłócenia młodszych i starszych nie było. Średnia wieku wzrosła do 40, 50 a nawet 60 lat! Ostatnie lata kipiały i wrzały – wydarzenia kolejne pokazały prorządowe działania izb i związków w jednym szeregu, olewania i lekceważenia naszej pielęgniarskiej braci! Mamy ich serdecznie dość, liczymy na zmiany, które jak wrzód czekają na cięcia! Pielęgniarkom coś dali kilkakrotnie, ale w tych samych pieniądzach, teraz prawie to odebrali, jeszcze nie wiadomo jak się to skończy!
Pracujemy w okrojonych obsadach, 60-latki masowo odchodzą bo padają tzw. na pysk, wymagania i obowiązki rosną, oskarżenia podburzanych pacjentów i ich rodzin za wszystko i o wszystko rozrastają się, część pracuje, łapiąc w amoku każdy etat, w efekcie przepracowując na umowy zlecenia nawet podwójne i więcej dyżurów niż normy etatowe! To niszczy ich jako człowieka, kobiety, żony, matki – przypominają ćmy wokół światła nie potrafiące się już zatrzymać… dlatego takie jesteśmy, zniknęła radość przed dyżurami, zmęczenie i strach biorą górę… zawód umiera!
Najpierw wypychali na studia, teraz chcą rezydentów zagonić do naszych obowiązków, opiekunów w przyśpieszonym trybie nauczyć pobierania krwi i podawania leków? To już studia nie są konieczne do tych czynności ? Dlatego można spotkać częściej zmęczone, podirytowane pielęgniarki – zostawione same sobie, samotne z problemami zawodu!
A telewizory myślą, że aktorka miała dużo racji! Pamiętam, gdy telewizja już prywatna, ale jeszcze dużo tańsza, zwłaszcza zimą na większych salach była powodem wspólnego oglądania seriali, meczów sportowych, sale tryskały śmiechem i radością, ci słabsi łatwiej zdrowieli w takiej atmosferze! Sama na ich miejscu nie chciałabym patrzeć w ścianę i czekać na odwiedziny! Ale kogo to obchodzi, trzeba się znaleźć na ich miejscu, zwłaszcza starszych, gorzej widzących, samotnych nawet w rodzinach!
Nie oskarżajcie pielęgniarek o wszystko, przez lata wmawiano nam szczególność zawodu i kazano robić wszystko. Tak się nie da. Wszystko to bałagan, którego nie stworzyłyśmy, a którego same nie jesteśmy w stanie uporządkować bez mądrych ustaleń, może ustaw…
źródło: komentarz na fanpage Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych
O pielęgniarkach wypowiedziała się "celebrytka".
Brak pielęgniarek? "Szybko zróbmy z opiekunów pielęgniarki".
Pielęgniarki: na dyżury pielęgniarskie skierowani lekarze.
Pielęgniarki: szpital nie płacił ZUS-u od 4×400.