Pielęgniarka: Rozpisałam się, ale i tak nie ujęłam wszystkiego. Tak więc problemów jest dużo i przedstawiane są od wielu lat.
Powinniśmy zająć się problemami, jak poprawić sytuację w polskim pielęgniarstwie. Jesteśmy wykształcone, podnosimy swoją wiedzę, najczęściej za własne grube pieniądze i we własnym czasie wolnym. Studia zaoczne kosztują średnio ok 800 PLN miesięcznie. Specjalizacja to koszt nawet ok. 5000 PLN i trwa 2 lata. Żeby rozpocząć specjalizacje to trzeba wg wymogów ukończyć wcześniej co najmniej 2-3 wymagane kursy. Cena kursów od 400 do 1400 PLN. Najkrótszy kurs trwa 3 miesiące. Oprócz tego, żeby posiadać wiedzę zgodna z najnowszą wiedzą kończymy liczne inne kursy, szkolenia i powtórzę we własnym czasie wolnym (nie jestem oddelegowana w ramach godzin pracy, ani nie dostałam urlopu szkoleniowego). Wszystko za własne pieniądze, bo pracodawcą nie dopłaca.
Jest za mało pielęgniarek na dyżurze.
Nie ma wypracowanych norm zatrudnienia. W swojej karierze zawodowej kilkukrotnie liczyłam ilość czynności jakie wykonywałam podczas dyżuru oraz liczyłam czas ile zajmuje dana czynność i w tym kraju nie ma norm zatrudnienia. Co to oznacza? Np. gdy na oddziale jest 4 pacjentów wymagających całkowitej opieki to powinno być na dyżurze 2 pielęgniarki, a jak 6 to 3 pielęgniarki, żeby zapewnić tym chorym odpowiednią opiekę, pielęgnację i bezpieczeństwo. Tu czy jest 6 czy 10 to jest stał , niezmienna ilość pielęgniarek na dyżurze np. na 10 jedna na dyżurze.
W innych krajach Europy, mówi się, że z powodu zbyt małej liczby pielęgniarek nie można zapewnić bezpieczeństwa i opieki bo na 1000 mieszkańców przypada 10 pielęgniarek, gdzie w Polsce przypada 5, a w województwie pomorskim nie całe 4 pielęgniarki.
Brak uznanych chorób zawodowych
Nie mamy uznanych chorób zawodowych takich jak: choroby kręgosłupa, żylaki itd. Nie mamy prawa do rocznego urlopu na podratowanie zdrowia pracując w ciągłym stresie i ciężko fizycznie. Dla przykładu nauczyciele mają prawo do takiego urlopu pracując z ludźmi zdrowymi, jeśli w klasie są dzieci z trudnościami to na lekcji 45 min. jest nauczyciel dodatkowy. I proszę mnie źle nie zrozumieć, dobrze, że tak jest. Dobro dziecka, ale dlaczego nie liczy się z dobro pacjenta, człowieka chorego? Brakuje podnośników i dźwigów, które odciążyły by nas z ciężkiej pracy fizycznej.
Przerwę 15 min. na posiłek mam teoretyczną, gdyż często jest przerywana(pacjent dzwoni, przychodzi lekarz, bo trzeba pilnie coś podać, zadziałać). Ja nie mogę zamknąć okienka, iść na przerwę, petent poczeka w kolejce do drugiego okienka. Praca na dyżurach nocnych, która ma niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Zaburzenia snu, zaburzenia metaboliczne. Publikacje naukowe podają, że kobiety po 45 r.ż. nie powinny pracować na noce. W Polsce średnia wieku pielęgniarki to 54 lata. Praca w niedzielę i święta. U pielęgniarek pracujących na zlecenie i kontrakt nie jest dodatkowo płatna (do stawki nie dolicza się dodatku za pracę w godzinach nocnych i świątecznych). Dla przykładu: niedzielę są niehandlowe, bo pracownicy nie mogą spędzić czasu z rodziną i są wyzyskiwani przez pracodawców.
Rozpisałam się, ale i tak nie ujęłam wszystkiego. Tak więc problemów jest dużo i przedstawiane są od wielu lat. Jest co robić, żeby poprawić komfort i dobro pacjenta.
źródło: pielegniarki.info.pl