Pielęgniarki komentują zapowiedź likwidacji siatki płac…
Kilka dni temu wywiązała się dyskusja wśród pielęgniarek na naszym profilu na Facebooku w zakresie likwidacji siatki płac w obecnym kształcie…
W artykule z dnia 6 sierpnia 2024 roku – Wynagrodzenia pielęgniarek – siatka płac w obecnym kształcie zostanie zlikwidowana – przedstawiliśmy wypowiedź doradcy minister zdrowia w zakresie zapowiedzi likwidacji siatki płac pielęgniarek i położnych.
W kolejnym artykule opublikowanym w dniu 7 sierpnia 2024 roku pt. Pielęgniarki komentują zapowiedź likwidacji siatki płac przedstawiliśmy kilka opinii pokazujących punkt widzenia na tę sprawę pielęgniarek.
Poniżej publikujemy kolejnych kilka wypowiedzi. Zachowano oryginalną pisownię.
- Na erce każda z nas dostaje 1, 2 pacjentów do opieki na dyżurze. Nikt nie bierze pod uwagę, jakie ma wykształcenie pielęgniarka i w jakim stanie jest pacjent. Robimy wszystkie to samo, wszystko czego wymaga: pielęgnacja, podawanie leków, obsługa sprzętu, asystowanie podczas badań, zabiegów.
- Tylko, My pielęgniarki, mamy kłopot z szacunkiem do siebie i naszych koleżanek. Kierownik kliniki pan profesor dr. habilitowany usuwa pęcherzyk tak samo jak jego adiunkt i lekarz i w takich samych warunkach. Co Was tak dziwi? To nie obowiązki, tylko wykształcenie definiuje tytuły. Tak było, jest i będzie. Tytuł ma się nijak do obowiązków. Tytuł to przywilej, nie każdemu dany. Kultura organizacji ma to do siebie, że albo ją mamy albo z nią walczymy. Nie ma znaczenia kim jesteś i jakie masz tytuły, pacjent jest najważniejszy. Rób, co należy do Ciebie, nie oglądaj się na innych. Młody lekarz do asysty poprosi swojego szefa i szef idzie i stoi na hakach. Co w tym złego. Różnica jest taka, że lekarze szanują swoją profesję, a My pretensjonalnie i bezzasadnie walczymy i kłócimy się o wszystko
- Ktoś kiedyś stworzył prawo pracy. Właśnie po to żeby nie było takich sytuacji jak teraz. Więc wystarczy stosować się do tego prawa i problem w ogóle by nie istniał. Tylko tyle i aż tyle. Ale oczywiście jacyś idioci musieli się pchać przed szereg i mamy najbardziej gównianą ustawę jaką można było by sobie wyobrazić.
- Jakby policzyć pieniądze podatników wydane przez tyle lat na posiedzenia, dyskusje, sprowadzanie przepisów i ich potem kasowanie, robienie nowych, przeprowadzania konsultacji społecznych i ze specjalistami, publikowanie tego i wdrażanie w życie przepisów , potem ponowne wyrzucenia ustawy do kosza i zaczynanie od początku, to wystarczyło by na podwyżki dla wszystkich pielęgniarek do 10 tys. zł przez cały okres, kiedy to pielęgniarki wykształcone w starym systemie poszłyby na emeryturę, a tak pieniądze się trwoni, pielęgniarki się dzielą i poróżniają miedzy sobą, a pacjent płaci za to wszystko.
źródło: pielegniarki.info.pl