Wystąpienie przewodniczącej zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych przedstawia poniżej kolejny fragment materiału dotyczącego strajku ostrzegawczego pielęgniarek i położnych w Sanoku.
Całe wystąpienie pani Małgorzaty Sawickiej, przewodniczącej Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SP ZOZ w Sanoku, z dnia 2 sierpnia 2022 roku, dostępne pod poniższymi linkami.
Natomiast w dniu dzisiejszym publikujemy wystąpienie jednej z przewodniczących regionu OZZPiP.
Wystąpienie przewodniczącej regionu podkarpackiego OZZPiP pani Eweliny Machnica
Dzień dobry, witam wszystkich, jestem nową przewodniczącą regionu podkarpackiego, wybraną w zasadzie półtora miesiąca temu.
Przychodzi mi zmierzyć się z czymś, czego nie podejrzewałam, że jednak się to wydarzy. A jednak. Oczywiście to, co robi tutaj Małgosia jest wielkie. Nie każda miałaby na tyle odwagi, żeby zrobić taki raban tutaj w Sanoku, jak ona. A ona odwagę ma i wielkie brawa za to.
Małgorzata Sawicka: To nie mój raban, tylko ich raban…
Przewodnicząca regionu podkarpackiego: Poniekąd to jest nasz raban. Tutaj w Sanoku wybuchła iskra i jak tak dalej będzie, to roznieci pożar w całym kraju, bo to co dzieje się tutaj w Sanoku ma miejsce w większości regionów Polski. Wiem, że w świętokrzyskim, małopolskim, w lubelskim jest ta sama sytuacja – duże szpitale wojewódzkie otrzymały na tyle pieniędzy z aneksów, z funduszu, że na wypełnienie ustawy ma wystarczyć tych pieniędzy.
Natomiast we wszystkich powiatowych szpitalach, które są tutaj na Podkarpaciu, niestety tych pieniędzy nie będzie i dyrektorzy szukają różnych rozwiązań po to, żeby wydać tylko to, co mają. Ja pytam – gdzie byli do tej pory? Gdzie byli do tej pory, jak myśmy były w Warszawie?
Wszyscy czekali siedząc na swoich stołeczkach, w swoich gabinetach i się śmiali: głupie pielęgniarki znowu jadą do Warszawy, pazerne pielęgniarki znowu jadą, bo znowu im mało. Gdzie oni byli? Obudzili się z ręką w nocniku, kolokwialnie mówiąc, bo się okazuje, że brakuje pieniążków na to, żeby wypełnić ustawę.
Podwyżki personelowi brutto, brutto/brutto, minus koszty, minus nie wiem, coś
W zawodzie pracuje prawie 17 lat, może to nie jest długo, ja wiem, że nie mogę się porównać do osób, które mają staż 30, 35 czy 40-letni, ale widząc ochronę zdrowia od podszewki, czyli od dołu, tam gdzie my jesteśmy, bo na nas praktycznie się kończy ten łańcuch pokarmowy, widzimy co się dzieje.
Takiego bałaganu i bajzlu powiem wam, że ja nie spodziewałam się widzieć. Nie znam kraju w którym daje się podwyżki personelowi brutto, brutto/brutto, minus koszty, minus nie wiem, coś. Tego nie umiał zrozumieć nikt.
Kolejny kwiatek kwalifikacje – wymagane
Następna ustawa, następny kwiatuszek – „wymagane”. Co to znaczy „wymagane”? To znaczy to, żeby obniżyć kwalifikacje personelu po to, by liczyli na to, że z tych aneksów z kontraktu zostanie im dużo pieniędzy – będą mogli włożyć do kasy, zapłacić prąd, gaz, zaległe długi. Dlatego myśleli już i planowali, bo wiem, że takie były plany, obniżać kwalifikacje personelu, po to tylko, żeby zaoszczędzić pieniądze. I co się stało? Kasy zabrakło. Normalnie na świecie – kasy brakło. Z czego to wynika?
Ciężko mi powiedzieć. Powiem wam tyle, że wiem od mecenasa, że w zeszłym roku były prowadzone, rozsyłane do wszystkich szpitali ankiety. Pracodawcy mieli wypełnić ankiety na temat zatrudnienia, kosztów pracowników, jakie ponoszą szpitale. Duże szpitale wypełniły te ankiety i odesłały do Ministerstwa, natomiast wszystkie inne powiatówki niestety nie. Bo uważali, że to nie jest obowiązkowe, że nie trzeba, nie należy, nie wiedzieli co z tym zrobić, bo nie było nakazu. Więc Ministerstwo co zrobiło? Z tych kilkudziesięciu ankiet, 8% chyba w skali całego kraju, zebrali te ankiety, podliczyli, podzielili wszystkich po równo.
Są podwyżki to dyrektorzy nie przedłużają umów
Jednemu wystarczy, ale innym nie. I stąd te wszystkie problemy. Dyrektorzy, jak to dyrektorzy. Dyrektor ma utrzymać placówkę w balansie czy w bilansie, ma balansować na granicy wypłacalności nawet. Więc co się zaczyna? Obniżanie kwalifikacji, nieprzedłużanie umów, co ma miejsce w tym momencie w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie.
Jesteśmy umówione na spotkanie z panem marszałkiem czy zastępcą pana marszałka w Rzeszowie, ponieważ dzieje się źle i ma być do zwolnienia 100 osób. 100 osób ze szpitala, w tym pielęgniarki, położne, więc my jako związek idziemy walczyć o te osoby. Szkoda mi innych, oczywiście że szkoda, bo taki pan hydraulik czy elektryk, czy pani salowa ze szpitala, oni nie są winni tego wszystkiego, a odbija się między innymi na nich i na personelu takim jak nasz. To się dzieje.
Tylko gdzie byli pracodawcy? Gdzie byli, ja się pytam?
Śródtytuły pochodzą od redakcji pielegniarki.info.pl.
Dalsza część materiału w sprawie strajku ostrzegawczego pielęgniarek i położnych w Sanoku w dniu jutrzejszym na Ogólnopolskim Portalu Pielęgniarek i Położnych.
źródło: LIVE Podkarpacie: SANOK – dwugodzinny strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych – materiał Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.